Iras 7214
www.bieszczady.net.pl
www.karpaty.travel.pl
www.iras.net.travel.pl - Irasowe wojaże
Wszystkie błędy ort. są zamierzone i chronione prawem autorskim. Wykorzystywanie ich bez zgody autora jest zabronione ;)
Ja już natomiast wiem na kogo na prezydenta głosować nie będę
"...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
Nikt nie zabroni nam śnić..."
Bogdan Loebl
no to ja to wiem, że albo teraz albo nigdy, tylko ci co są u władzy inaczej myślą, nie chcą drażnić Niemców. A ja bym wysoliła proces sądowy za te polskie obozy śmierci i raz na zawsze by się wszyscy nauczyli, że one nie są polskie, a tylko w Pl leżą
"...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
Nikt nie zabroni nam śnić..."
Bogdan Loebl
[quote=Pawelk;76554] Polacy w okresie miedzywojennym w moim odczuciu położyli całkowicie i totalnie na łopatki problem tego kawałka kraju co się w dość niedługim czasie zemściło na nas samych
O ile się orientuję (a orientuję się w miarę dobrze), to Polacy na kresach wschodnich mieli od samego początku - tj. od pokoju ryskiego w 1921 r. przerąbane. Ukraińcy na terenach Galicji Wschodniej, wcielonej do Polski, mieli już rozbudzone poczucie tożsamości narodowej, przy czym od połowy XIX w. najbardziej popularnym wśród nich nurtem politycznym (a i społecznym) był nacjonalizm. Poczucie zawodu po wojnie polsko-sowieckiej, w której Ukraina brała udział po stronie polskiej i po której została zdradzona i podzielona (między zaborców?), wkrótce przerodziło się w jawną wrogość i wzmożony nacjonalizm. Efektem było to, co przeżywały w XX w. Wielka Brytania (IRA) i Hiszpania (ETA) - terroryzm. W zamachach ginęli polscy urzędnicy, policjanci, wojskowi... Akcje represyjne tylko zaogniały konflikt. A najlepsze warunki do zemsty na Polakach zaistniały podczas II wojny. No i mieliśmy rzeź wołyńską, rzeź bieszczadzką... Twierdzenie, że Polacy zawiedli jest niesprawiedliwe - nie było możliwości dogadania się z nacjonalistami ukraińskimi, chyba że rozważyć należało nadanie im co najmniej autonomii (jak Śląskowi).
Polscy Rusini to hipokryci - rokrocznie celebrują swoje krzywdy (burzenie cerkwi, operacja "Wisła") i ani słowa o zbrodniach OUN-UPA, bo to "rozdrapywanie ran".
Oglądałem w TV program o E. Steinbach i Związku Wypedzonych - Libicki użył tam porównania, które pasuje jak ulał do całej tej szopki z rocznicami op. "Wisła" - "gwałciciel, który ma pretensje do ofiary, że go podrapała."
Anton... i to jest kwintesencja dyskusji.
Jak to co? Niewygodne ideologicznie, symbol ukraińskości, wiary ojców, tożsamości narodowej, itp. - tak zawsze było ze świątyniami, stąd w historii najczęściej one właśnie - jako jedne z pierwszych budowli padały ofiarą toczących się walk. Dla niszczycieli nieistotne było to, że niszczą
prawdziwe skarby kultury ukraińskiej - ważnych także dla kultury polskiej, bo niszcząc je, Polacy okazali się barbarzyńcami.
No jasne dla odmiany polskie kościoły nie były niszczona i palone (wraz z ludźmi w środku w bonusie) na kresach i są w świetnym stanie w chwili obecnej...
"...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
Nikt nie zabroni nam śnić..."
Bogdan Loebl
Aktualnie 3 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 3 gości)
Zakładki