Jak już w niniejszym wątku przecież było:
- z granic i opisu Pogórza w "Karpatach" Kondrackiego sprzed kilkunastu lat tak wynikało
- wersja ta utrwaliła się nieźle - wszak aktualnie powtarza ją nawet Kryciński
- Ty sama Lucyno w tym wątku (może jako wysublimowany żart) pisałaś, że jest nim Suchy Obycz,
potem miałaś wątpliwości (upewniałaś się u Krukara), a jeszcze w ubiegłym roku twierdziłaś na 321,
że najwyższa na PG jest 'Turnica w paśmie Suchego Obycza'
(czyli w grupie górskiej/mezoregionie najwyższym miałby być pagór, zaliczony do pasma... wyższego pagóra!)
- krótko mówiąc w danej kwestii popisałaś się ostatnio paroma błędami większymi, niż te Basi przed 4 laty
A nie?! Ogólnie - flisz karpacki, konkretniej - płaszczowina skolska
Tu i tu pewnie - w tym brzmieniu błędne naturalnie - rykoszety
starych podziałów, gdy nie było wyodrębnionych GS-T;
w drugim - dodatkowo ze szczyptą roztargnienia (-;
A gdzież przeczytałaś, że niby najciekawsze?
Bo w artykuliku ja widzę je wymienione jako 'duże zwierzęta leśne'
(potem zaś następują przykłady chronionej awifauny).
A gdzież niby to znów wyczytałaś?
Stoi wszak:
'Północna część Pogórza Przemyskiego objęta jest ochroną w Parku Krajobrazowym Pogórza Przemyskiego zaś góry Słone koło Sanoka - w Parku Krajobrazowym Gór Słonych'
Generalnie Basia w artykule pisze nie tylko o Pogórzu, ale i północnej części Gór Sanocko-Turczańskich
(pi*oko na pn od 'Przedgórza Bieszczadzkiego' wedle tradycyjnych/turystycznych podziałów)
niestety nie stwierdzajać tego wyraźnie.
Tytuł w rodzaju 'Okolice Przemyśla' czy 'Przemyskie' byłby dla tekstu
nieco szczęśliwszy.
Jednak - nie manipuluj, Lucyno, fragmentami - takich stwierdzeń jak powyżej
znów nigdzie nie widać.
No i jeszcze - a propos 'okolic Ustrzyk Dln. na Pogórzu Przemyskim'
- toż właśnie nie kto inny, jak Ty sama
je (reprezentowane przez Liskowate/Listkowate) tam niedawno umieściłaś (((-;
Tam stało Lucyno 'czasami' - co może sugerować, że o niektórych okolicach.
I w odniesieniu nie do Pogórza wprawdzie, ale do okolic na SE od Przemyśla
(geograficznie Płaskowyż Chyrowski, jedyny w polskich granicach fragment Wyżyn Ukraińskich)
- jest to prawda, o czym świadczą ciepłolubne, stepowe gatunki roślin.
Jeden z takowych - wisienka karłowata - ma też chronione stanowisko
w granicach miasta, na skraju Pogórza Dynowskiego.
Na koniec - by nie wypaść na bezkrytycznego adwokata Basi:
w momencie publikacji tego numeru "n.p.m." na preclu zaistniał tak jakoś
odnośny wątek - sam (na wyraźną prośbę Autorki) podałem bodaj naście
błędów/nieścisłości/uwag (także kilka do innych artykułów z tego numeru):
http://tinyurl.com/2s25xu
Na koniec natomiast - kontrolowany poślizg poza meritum - dziwi mnie szczerze
upór, z jakim Lucyna raz po raz czepia się czegokolwiek, by 'dopiec' Basi.
Jedynym (że użyję - może niedokładnie - tego bonmotu)
'desantem z 321" wydaje się takie właśnie zachowanie.
Jak widać chyba - tyleż nieskuteczne, co przykro autodestrukcyjne
Serdeczności,
Kuba
Zakładki