Basia Z - podała w pigułce, moim zdaniem, najważniejsze argumenty.
Jeszcze jedno.
Cały czas zapominamy, że nasza mentalność generuje nasze działania.
Świeży temat - likwidacja OBIEKTÓW turystycznych, bo stare-"trujące" i śmierdzące. Likwidacja - natychmiast, ale co w zamian? Nico.
Na Słowacji myśli się konstruktywnie: jeśli coś likwiduje się, zmienia, to równolegle
musi być koncepcja - co w to miejsce. No i wtedy wygrywa się z konkurencją,w dodatku wewnętrznie skłóconą.
Na wesoło: jeszcze parę lat temu, wtedy, kiedy kler i niektórzy prawicowcy grzmieli na pornusy w kioskach,
ja - w słowackiej niedużej mieścinie widziałem piękny kolorowy plakat, zapraszający na jedyny w tym mieście..."Show Tranwestytów". Chodziło
o taniec i muzykę - oczywiście. I co Wy na to?
Albo gdy szukając zabytkowego, zagubionego cmentarzyka, zapytałem
słowackiego policjanta - jak dojechać lub dojść, ten usłyszawszy, że bardzo chcę tam dotrzeć, że po to przyjechałem, wypisał mi jakiś świstek i dokładnie wytłumaczył jak trafić w to miejsce. Potem okazało się, że autem jechałem 2 kilometry po drodze z zakazem ruchu, a świstek stanowił
"swoistą przepustkę", cobym miał krótszą trasę do przejścia.
Itd, itd.