Hej:)
Drogi Zefirze,
Nie jestem wrogiem PN-ów lecz pragnę przypomnieć, że nasze kochane Państwo z trudem daje radę ( raczej - chce) utrzymywać istniejącą sieć parków. W zasadzie ludzie pracują w niej nieco społecznie, bo pensje na poziomie 1000 lub nieco więcej PLN, to po prostu stawki głodowe. Nie wykłada się kasy na konieczne remonty sieci szlaków, urządzeń turystycznych, na edukację itd.
Konieczna jest szybka zmiana idiotycznej ustawy o finansach publicznych, która powoduje, że PN-y MUSZĄ pozyskiwać środki na swe utrzymanie tylko poprzez budżet. Nie ma żadnej ścieżki finansowania ze środków choćby unijnych. Polega to na tym, że na Dyrektorach PN-ów spoczywa obowiązek wnoszenia do planów rocznych!! wydatków, które miały by być finansowane z ewentualnych grantów i projektów pozabudżetowych nawet przez kilka lat. Który z nich wpisze do planu finansowego pieniądze, których jeszcze nie dostał i nie ma pewności, że dostanie?
Dlaczego Park nie może występować o dofinansowania na zasadach takich, jak choćby JBR-y?
Czy wiesz? (zapewne wiesz), jak gigantyczne pieniądze Polska mogłaby otrzymać tą ścieżką i nie otrzymuje z powodu BRAKU WYOBRAźNI ustawodawców?
Walka o tworzenie Turnickiego PN-u ma oczywiście sens. Ale moim zdaniem w chwili obecnej ważniejsze jest wywalczenie koniecznych zmian we wspomnianej ustawie. Inaczej nigdy nie zobaczymy kasy na nowe parki, a stare będą wciąż kuleć finansowo, cierpieć na rotację kadr, zwłaszcza tych najmłodszych, najbardziej aktywnych i energicznych, zalegać z wykonaniem planowych zadań ochronnych itd.
Ponadto być może dostęp do środków unijnych, do Mechanizmu Norweskiego i innych wielkich źródeł kasy złagodziłby nieco presję wywieraną przez same PN-y na przyrodę poprzez gospodarstwa pomocnicze?
Teraz, moim zdaniem, jest czas na wojnę o dobry i w części niezależny od budżetu system finansowania PN-ów. Z tym, co mamy obecnie, trudno utrzymywać, a co dopiero rozwijać sieć parków. Drugim elementem tej 'wojny' powinna być akcja propagandowa skierowana do polityków, którzy muszą zrozumieć, że Przyroda stała się towarem i każdy obiekt przyrody chronionej wzbudza rosnące zainteresowanie grubasów zza Odry:) A więc, że warto inwestować ileś mln PLN w nowy PN. I warto wkładać te kilka mln co roku, bo wydaje się, że stopa zwrotu jest w tych przedsięwzięciach dość duża, choć nie zawsze ta dobroć trafia wprost do budżetu;> Może właśnie dlatego politycy nie widzą, jak dochodowy jest eko-biznes? Miejscowych, którzy szybko uczą się, jak zarabiać na przyjezdnych, do PN-ów namawiać nie trzeba.
Pozdrawiam,
Derty



Odpowiedz z cytatem
Zakładki