Cytat Zamieszczone przez detty Zobacz posta
Wiem wiem. Ale chcę powiedzieć, że moi znajomi już chyba 3 raz w zeszłym roku wybrali się na Orlą w sandałach. Buty górskie zdjęli na świnickiej przełęczy. I przeszli już 3 raz, z tym że oni nie ryzykują i wiedzą kiedy zrezygnować. Nie wiem jak podchodzicie do tego :) Wyzwanie czy głupota jak się Orlą zna na pamięć :)
Znajomość Orlej ma nieduże znaczenie,sandały są świetne jak jest sucho.Jeżeli mieli wyższe (trzymające) buty w zanadrzu to ok.Niestety jak sypnie śniegiem to sandał przestaje mieć przyczepność a jak leje to noga w sandale ją traci.A przyczepność na Orlej to życie.W Bieszczadzie przyczepność ma mniejsze znaczenie,tu zagrożeniem jest skręcenie/złamanie nogi przy jednoczesnym braku zasięgu lub/i odległości od cywilizacji podczas załamania pogody.Oprócz trzymania stopy reszta cech dobrego buta ma znaczenie tylko dla komfortu, a nie przeżycia.