Davsonie - sprawcami byli głównie Stalin (działający z premedytacją) i Roosevelt (infantylny i chory idealista w sprawach organizacji ładu powojennego na świecie). Churchill doskonale przewidywał, co się w Europie wyświęci, ale był przez tamtych dwóch zdominowany.
Polecam książkę pt. "Alianci" - autor Jonathan Fenby, Wydawnictwo Znak, Kraków 2007.
A teraz "pogdybajmy". Załóżmy, że w powojennej Polsce nie byłoby ani jednego "kolaboranta", a w czasie okupacji działałyby tylko AK, BCh i NSZ. I nikt by nie poparł komunistów przywiezionych przez Armię Czerwoną.
Co by wtedy było ? Myślicie, że demokratyczne wybory ?
G... prawda. Najechałoby się do Polski dużo więcej, niż to faktycznie miało miejsce, p.o. Polaków z ZSRR, tj. bolszewików z polskimi korzeniami etnicznymi. Takie dostaliby zadanie partyjne - utworzyć i utrzymać u nas administrację. A z kraju wywieziono by nie tysiące, lecz znów setki tysięcy patriotów (a może i więcej) na Syberię. I dokładnie powtórzyłaby się sytuacja obserwowana na ziemiach anektowanych przez ZSRR po dn. 17.09.1939 r. Tyle, że znacznie dłużej by to trwało.
A co by Zachód uczynił ? Dużo wrzawy w propagandzie i dyplomacji, nic więcej. A i to na krótko. ZSRR ustąpiłby wtedy może (taktycznie) w kwestii Korei - nie byłoby obecnie KRLD.
Zakładki