Amen!Mam dokładnie tak samo!Pozdrawiam i...nie daj długo czekać na kolejne!
Amen!Mam dokładnie tak samo!Pozdrawiam i...nie daj długo czekać na kolejne!
WUKA
www.wukowiersze.pl
Przywołałeś tyle wspomnień tego niezwykłego miejsca.Dla wielu był to nic nie znaczący barak-gdzież mu tam urodą do "klimatycznych" bacówek! Jednak jak widać nie dla wszystkich
Byłem harcerzem-uwielbiałem to miejsce ,potem wracałem już jako "dorosły" po to tylko aby pobyć w środku.Poczuć ten zapach,jeszcze raz wziąść do ręki te 30-letnie(chyba)książki z półki,posiedzieć w fotelu,napić się herbaty,popatrzeć-przywołać tamtem czas.
Dziękuję za ten powrót.
Pozdrawiam.
Henek, fajne zdjęcia, dobry pomysł i ciekawy tekst; czekamy na kolejne relacje.
Zachęcony ciepłymi słowami sięgnąłem po wyjazd jeszcze z ubiegłego roku. Relacja z niego nie bedzie wspominać o żadnych górkach, nie będzie zmęczenia i łykania przyrody. A jednak był to wyjazd który przyniósł niezapomniane przeżycia.
Przyznam się że w pierwszych latach kiedy łaziłem po bieszczadzkich górkach omijałem ludzi i wszelką cywilizację. Szerokim łukiem omijałem schroniska, wsie, robotników, mundurowych i pijaczków.
Czas jednak robi swoje. Dziś już nie rajcuje mnie zaliczenie tego czy innego szczytu w lepszym czy gorszym czasie. Dziś doceniam rozmowy pod sklepem z miejscową ludnością, albo polemiki przy wypale lub wieczorne dyskusjie w schronisku.
Odkrywanie ludzi zarówno tych obecnych jak i tych którzy byli wcześniej.
Jako motto proponuję się wsłuchać w głos umieszczony poniżej
kliknijtu
i włącz play
.
Zapraszam do lektury relacji oczywiście w poniższym adresem
http://henek.wordpress.com/
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki