Piątkowy wieczór uśmiecha się promieniami słońca na zakończenie wyjątkowo pracowitego tygodnia.
Wrzucam szybko manele do bagażnika aby zdążyć na 18-stą na wyznaczone miejsce gdzie czeka już Komisarz von Ryba w towarzystwie uroczej niewiasty.
Teraz po zapakowaniu całej załogi maszyna spokojnie toczy się na koniec świata.
Ale zanim on nastąpił tradycja nakazuje spożyć pierogi w towarzystwie złocistego płynu w barze pod czapkami.
Słońce kończy swoją wędrówkę , a my docieramy na KONIEC tą starą aleją
.
..
Wieczorne ognisko i niekończące się opowieści przez które zostałem bohaterem narodowym (...jak bum, bum )
bo udało mi się wrócić żywym z ukraińskiej krainy.
Nie pierwszy to już raz ludzie nie wierzą mi że stamtąd można wrócić o własnych siłach.
Czas spać
Rano ukłon przy krzyżach
.

.
dzisiaj ambitny plan.
Mamy zdobyć wielką górę. Na imię jest Rzepedka
.

. w kluczowym miejscu na rozdrożu dróg porzucamy maszynę,
aby podejść 100 m w górę (główną drogą) gdzie wpadamy na polną dróżkę wspinającą się trawersowo w górę.
Z każdym metrem jesteśmy coraz wyżej i coraz większe obszary kładą panoramicznymi
widokami .

wyżej i wyżej, a horyzonty coraz dalsze i szersze .
Pojawiają się kolejne doliny i górki te bliższe i dalsze.
Masyw Chryszczatej , w tak majestatycznej postaci go jeszcze nie widziałem, a tam dalej i dalej ???
Zgubiłem się w identyfikacji. Tak jak na tym zdjęciu - po lewej Suliła - a na horyzoncie co to za górka ?
.

.
Gdy dalsze trawersowanie zagrodził głęboki jak nie pozostało nic innego tylko odnaleźć drzwi do lasu i przedrzeć się w górę aż do grani.
A na grani zaskoczenie : dróżka prowadzi na polankę. Nie mamy żadnej mapy , ani innego innego gpesa.
Nasza trasa rodzi się sama i prowadzi nas na polanę ze składem drewna
.
hm.11_7653.jpg
.
Super miejsce na śniadanko i odpoczynek. Przy okazji podziwiamy domki na wysokich nogach dla miłośników dzikich zwierząt.
.
hm.11_7659.jpg
.z daleka widać stado pasących się krów,
słoneczko jednak mocno uderzyło w nasze głowy i niemoc nas ogarnęła.
Obsunęliśmy się na trawę i zalegli.
Wszystko by było pięknie tylko to piepszone ptaszyko zwisło nad nami i z całą intensywnością wyśpiewało swoje miłosne trele.
Nie lubię skowronków.
hm.11_7662.jpg
.
a tu jest zagadka : czy to szczyt czy nie ?
hm.11_7666.jpg
.a Komisarz próbuje swoich lotów.
hm.11_7668.jpg
. a na zakończenie jeszcze plan naszej wędrówki od punku A do punktu B
mapa.jpg