Ja myślę, że wszelkiego typu wincentówki już dawno zostały przygotowane
Marcin
Od uczestników wyprawy na Łopiennik dotarły wieści, że nie tylko go zdobyli ale - pomimo wszelkiego typu wincentówek - także i zeszli z niego bezpiecznie
Pomimo śniegów, wiatru, błota i deszczu, przy mocnym wsparciu wincentówek najróżniejszego gatunku udało się wejść i zejść z wierchu Łopiennika, skąd Wincenty sięgnął wzrokiem tam gdzie nikt inny sięgnąć nie może. Kilka zdjęć na szybko:
PS Znany i wielce szanowany forumowicz, nosiciel dwukrotnego tytułu Forumowicz Roku zobowiązał się przy wszystkich obecnych na szczycie dostarczyć dla Bortolomea łyk niebiańskiego napoju - dzieła pszczół i pączkujących drożdży, które pod okiem czcigodnego pszczelarza wespół ze smakiem porzeczek zmieniło się życiodajny trunek.
Ostatnio edytowane przez marcins ; 10-04-2011 o 17:10
Marcin
Hi hi, znaczy są i dla mnie jakieś dobre wieści!
Szampański trunek najwyższej jakości dla Ciebie Bartolomeo. Cobyś czasu więcej na wyprawy górskie miał w przyszłości.
Marcin
Tak się niestety składa, że semestr letni nie sprzyja wyjazdom. A nawet jak sprzyja to się cholera jakaś napatoczy i na świat wyglądnąć nie pozwala Ale przyjdą lepsze czasy, a ze wsparciem obiecanego trunku i czekanie milej znieść będzie Choćby i dwa łyki tylko były, bo z tym jednym to by już była przesada!
Nawet cztery się znajdą.
Marcin
Szkodą, że nie mogliśmy do WAS dojechać... ale widzę tam mocną ekipę z Krosna i okolic :)
Pozdrowienia !
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki