A przy okazji dodam dobrą radę. Zaopatrzcie się w duże ilości węgla .Ponoć jesienią w Stacji GOPR zabrakło tego specyfiku. Poza tym gdyby Lecha zabrakło to ratownicy padliby z nudów. Zostałyby im tylko wypadki w górach.
A przy okazji dodam dobrą radę. Zaopatrzcie się w duże ilości węgla .Ponoć jesienią w Stacji GOPR zabrakło tego specyfiku. Poza tym gdyby Lecha zabrakło to ratownicy padliby z nudów. Zostałyby im tylko wypadki w górach.
Barnaba napisał
... a co to za nowy zwyczaj ?Tak więc wpadajcie na herbatę w plastikowym kubeczku
Na herbatę ? ....do Lacha ?
a fe !
a wiesz tak się złożyło że wolałem coś ciepłego wypić.... Osobna racja że najlepszą herbatę to piłem dwa lata temu i bynajmniej nie w Ustrzykach, Lach podaje jedynie wrzątek z tytką w środku...
https://bieszczady.guide- Że przewodnik napisałem i że ludzi uszczęśliwiam. A co!
swoją drogą... jak byłem facet zaśpiewał Ridna Maty Moja... o wrażniu nie ma co mówić!! Trzeba to było usłyszeć!
Dla niekumatych
http://pl.youtube.com/watch?v=OIYUxX1mEAA
https://bieszczady.guide- Że przewodnik napisałem i że ludzi uszczęśliwiam. A co!
Andrzej był dzisiaj u siebie w Ustrzykach Górnych
pozdrowienia z Poznania
bertrand236
Pozwoliłem się wygadać miejscowej ludności w temacie.
Tragedia która go dotknęła mocno odbiła się na jego osobie i stylu bycia. Od tamtego czasu rzadko bywa a jeśli już to zawieszony pomiędzy. Owszem Andrzej był na długim łikendzie a potem zniknął. Przez cały tydzień wpadł na godzinkę i koniec.
Współczuję mu jego przeżyć i życzę powrotu do gitary.
Człowiek różnie reaguje na tragedię... Najgorzej dotyka ona ludzi o głebokiej duszy, atakim niewątpliwie Lachu jest... I potrafi najbardziej im życie pokrzyżować... Żal, bezsilność, potrafią zmienić. I szuka człek kogoś, kto go zrozumie... Ale inni widzą tylko że Lach sie zmienił, nie ma tamtego Starego Andrzeja... Więc zaczynaja unikać... I następuje eskalacja "dziwności". Alienacja jakaś...
Czy kiedyś będzie jak dawniej? Raczej nie... Dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi... I jak na razie, raczej nie należy liczyć, że będzie można zasiąść w Jaskini Zakapiorów u Lacha... Choć Andzej przypomniał się nam na ostatnim Zlocie Leśnych Ludzi w Solinie to widać że nadal "trawi" go ta tragedia...
pozdrawiam
Nie miałam okazji go poznać osobiście, znam go tylko z opowiadań znajomych którzy mieli okazję siedzieć z nim przy jednym stole. Byłam kilka dni temu w Ustrzykach i bar który prowadził teraz jest jakiś taki... pusty przechodząc koło niego ok godziny 23 a czasami nawet 22 wszystko już pozamykane, a z opowiadań wiem, że za czasów kiedy szefem był tam Lach światło świeciło się do późnych godzin wieczornych a nawet do samego rana... szkoda że już go nie ma w Ustrzykach i szkoda że spotkało go coś tak okropnego...
pozdrawiam
Widziałem się z Andrzejem w ostatni piątek w Bieszczadzie. Knajpę w UG komuś wydzierżawił. Na razie chodzi z gitarą i śpiewa. Realnie myśli o wyjeździe. Powiedział mi, ze wspólne nasze zdjęcie, które sobie zrobiliśmy było ostatnie. Chyba, że go odwiedzę w...
Pozdrawiam
bertrand236
Żeby tylko nie mówili ,że wybieral się jak Lach za morze
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki