Łopienka to chyba teraz jego przystań...widziałem się tam z nim w maju i teraz w niedzielę 15-tego. Oby była przystanią
Pozdrawiam
Łopienka to chyba teraz jego przystań...widziałem się tam z nim w maju i teraz w niedzielę 15-tego. Oby była przystanią
Pozdrawiam
Nie wiem czy kogoś interesuje, bo widzę, że wątek dość starawy, natomiast co sie tyczy Andrzeja to powiem szczerze, ze myslalam, ze po jego wyjeździe juz go w Bieszczadach nie zobacze. Spotkalam go przypadkowo w tym roku w Cisnej na Zlocie Zakapiorów, jak zawsze w swoim kapeluszu i nieodmiennie z gitarą na ramieniu. Wyglądał dobrze i myśle, ze troszkę odżył, został bardzo ciepło przywitany. potwierdził, ze prowadzi knajpę na Syberii, gdzie dokładnie-nie wiem, bo nie dopytałam Powiedział też(nie wiem jak to dokładnie wygląda), że nie jest prawdą, ze sprzedał knajpę w Ustrzykach. Zapytałam czy wróci, lub czy chcialby. Powiedział, ze chciałby i liczy na to, ze tak sie stanie, ale jeszcze nie teraz...Tak czy inaczej żyje(bo różne pogłoski da sie tam usłyszeć:nie żyje, w więzieniu i to u samego źródła, czyli w jego dawnej kanjpie...;/), ma sie w miare dobrze i Bieszczady odwiedza.
Co do jego knajpy w Ustrzykach nie wiem jakie Wy macie odczucia, ale mnie żal za serce ściska jak tam wchodzę. Najczesciej wchodzę tylko po to by znajomym, którzy nie znają pokazać dawne kultowe miejsce w Ustrzykach-czyli jego knajpę i zdjęcia.To jedyne co mi sie podoba tam-to, ze zostawili Jego zdjęcia na ścianach a reszta- ŻAL...chyba więcej mowić nie muszę, kto był ten widział...
Pozdrawiam Was wszystkich cieplutko :)))
też widziałem Go w maju , w Łopieńce...dobrze wyglądał, humor znakomity, umilał nam ognisko przez parę godzin
W sierpniu widziałem go w Łopience.
W ub tygodniu w Łopience,opowiadał,śpiewał i poczęstował pysznym ...racuchem.IMG_0170.jpgIMG_0168.jpg
A do rzeczy: Andrzej się trochę zmarszczył, gdy przedstawiając go znajomym użyłem jego dawnego nazwiska - teraz nazywa się Andriej (...). Zajmuje się tym, co zawsze, czyli gra na jarmarkach i tego typu imprezach, sprzedaje też swoje rzeźby ("trochę sprzedaję, więcej rozdaję" - jak mawia). W maju był świeżo po występie na spotkaniu zakapiorów i trochę kręcił nosem, że event został zdominowany przez muzyków rockowych od Siczki Mówił też, że lada dzień wyjeżdża na Syberię i ma już wizę, chociaż... O tym wyjeździe ładnych parę miesięcy temu ktoś pisał na forum, więc może to taka jego idee fixe.
Tyle mogę napisać
A skoro jesteśmy przy Andrzeju, to sobie pozwolę na osobiste wspomnienie... Poznałem go na polu namiotowym w UG jakoś pod koniec lat 80. Miał już wtedy obok chatę z szyldem "Twórca Ludowy", który to napis ktoś mu przerobił na "Stwórca Lodówy". Wszystkich spotkanych ludzi wypytywał podejrzliwie, czy to czasem nie oni go przechrzcili, ale bardzo go to nowe miano bawiło, wiec śledztwo było pół-żartem. Siedzieliśmy wtedy w UG pod namiotem prawie cały wrzesień, zebrała się ekipa jakichś 6-8 osób z całej Polski, a Andrzej przychodził prawie co wieczór do ogniska z gitarą i grał. Ot, tak sobie, dla towarzystwa. Bardzo miłe wspomnienie i bardzo pozytywny człowiek, mimo swej złożoności
Ostatnio edytowane przez Marcowy ; 21-08-2013 o 21:39
Chyba dwa lata temu spotkałem Andrzeja w...Lublinie. Odbywała się jakaś impreza, prawdopodobnie "Sąsiedzi"...Andrzej siedział na ławeczce na lubelskim deptaku a przed sobą miał rozłożone swoje rzeźby. Dłubał następną. Powiedział mi, że teraz to on mieszka we Władywostoku. Chyba na Syberię to się nie wyjeżdża tak na chwilę...więc raczej to idee fixe.
Przeniosłem posty do Andrzejowego wątku. Jak widać z kolejnych postów, tytuł wątku okazał się niezbyt adekwatny
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki