A wczoraj Go nie było..
Pozdrawiam
A wczoraj Go nie było..
Pozdrawiam
bertrand236
Fajnie Wojtku, fajnie. Serduszko mocniej zabiło
No i nieśmiertelna "Murka" , piosenka którą spiewaliśmy w latach 80-tych na Chrewcie......ech wspomnienia......
Lach jak zwykle błysnoł talentem,ale dzidzia obok też była niezła....
Tak być nie może,bo tak być musi...
Dwa dni później Ten nie myśli o opuszczeniu Bieszczad
Andrzej wciąż w Bieszczadzie! Wczoraj w Łopience częstował plackami, opowiadał o Bieszczadach, grał i śpiewał, czyli "Cały On". Jest taki jaki jest, wesoły, szczery i prawdziwy (choć nieraz zalewa aż uszy puchną)
,
No nie wiem....przedwczoraj po wspólnym małym co nie co w Łopience,wysłuchałem Jego ponad godzinnej opowiesci o 16 krotnych próbach zamachu na Jego życie,i byłem delikatnie mówiąc zdegustowany razem z moją pania tymi opowiesciami z mchu i paproci...Ezop się chowa....
Tak być nie może,bo tak być musi...
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki