A do rzeczy: Andrzej się trochę zmarszczył, gdy przedstawiając go znajomym użyłem jego dawnego nazwiska - teraz nazywa się Andriej (...). Zajmuje się tym, co zawsze, czyli gra na jarmarkach i tego typu imprezach, sprzedaje też swoje rzeźby ("trochę sprzedaję, więcej rozdaję" - jak mawia). W maju był świeżo po występie na spotkaniu zakapiorów i trochę kręcił nosem, że event został zdominowany przez muzyków rockowych od SiczkiMówił też, że lada dzień wyjeżdża na Syberię i ma już wizę, chociaż... O tym wyjeździe ładnych parę miesięcy temu ktoś pisał na forum, więc może to taka jego idee fixe.
Tyle mogę napisać
A skoro jesteśmy przy Andrzeju, to sobie pozwolę na osobiste wspomnienie... Poznałem go na polu namiotowym w UG jakoś pod koniec lat 80. Miał już wtedy obok chatę z szyldem "Twórca Ludowy", który to napis ktoś mu przerobił na "Stwórca Lodówy". Wszystkich spotkanych ludzi wypytywał podejrzliwie, czy to czasem nie oni go przechrzcili, ale bardzo go to nowe miano bawiło, wiec śledztwo było pół-żartem. Siedzieliśmy wtedy w UG pod namiotem prawie cały wrzesień, zebrała się ekipa jakichś 6-8 osób z całej Polski, a Andrzej przychodził prawie co wieczór do ogniska z gitarą i grał. Ot, tak sobie, dla towarzystwa. Bardzo miłe wspomnienie i bardzo pozytywny człowiek, mimo swej złożoności![]()




Odpowiedz z cytatem
Zakładki