Nie miałam okazji go poznać osobiście, znam go tylko z opowiadań znajomych którzy mieli okazję siedzieć z nim przy jednym stole. Byłam kilka dni temu w Ustrzykach i bar który prowadził teraz jest jakiś taki... pustyprzechodząc koło niego ok godziny 23 a czasami nawet 22 wszystko już pozamykane, a z opowiadań wiem, że za czasów kiedy szefem był tam Lach światło świeciło się do późnych godzin wieczornych a nawet do samego rana... szkoda że już go nie ma w Ustrzykach i szkoda że spotkało go coś tak okropnego...
pozdrawiam
Zakładki