Trzeba mieć niezły tupet aby dyskutować na tak delikatny temat związany z przyrodą a jednocześnie reklamować w swej ofercie samochody , dym, tłum ludzi itd..
Lucyna ! daj se siana już
ids.cpn.dx.kgb
Hehe, marzenia, jak mawiają, są od tego by je realizować, więc już rozumiem
A tak poważnie mając na uwadze ochrone przyrody powinno sie ograniczać ruch na terenie parku, argumentowałeś swoje racje tym, że paralotnia gdzieś wysoko nie narobi szkód - a tu marzysz o tym, by móc jednak jarmark organizować w samym jego sercu, no bo jak można nazwać widok 20-stu paralotniarzy kłębiących się w poszukiwaniu prądów wznoszących, czy jak im tam było?
Jestem przeciw quadom i skuterom nawet w parkach krajobrazowych.
Jestem przeciw nepotyzmowi i nadużywaniu uprawnień dla zaspokajaniu własnych potrzeb.
Jestem też przeciw możliwości startu i lądowania na terenie parku. Zresztą po co Wam o tym marzyć? Przeca na wysokości kilkuset metrów widok przy zmianie pozycji o nawet 2-3 km wiele się nie zmienia.
Lepiej na zimne dmuchać - jeśli sprawy pójdą za daleko, odwrotu nie będzie i park narodowy będzie brudnym laskiem z wydzielonym safari parkiem.
Mówię o zachowaniu przyrody, o ochronie bynajmniej nie dla potrzeb turystyki.
Pozdrawia ten-co-tyż-ma-marzenia![]()
Nie strasz mnie. To może być instruktor. Przede mną być może jeszcze w tym roku kurs.
Jeżeli porównujesz to co dzieje się w Tybecie z tymi waszymi niezrealizowanymi mrzonkami to ty nie jesteś paralotniarzem ale gołębicą, która fruwa bardzo wysoko nad Bieszczadami.
...
Te trzy kropki to moje 5 punktów karnych za atak personalny na innego usera. I nie chodzi o gołębicę ale o takie słówko na w, które pada często na brytanie.
Droga Lucyno! Po "pokładach empatii" Karoli, twoje wpisy na Forum są numerem dwa, pod względem intelektualnej świeżości. A skoro o gołębicy wspomniałaś, przypomnę kultowy tekst ze "Szpitala na peryferiach": gdyby głupota umiała fruwać, unosiłaby się Pani niczym gołębica. Ale, oczywiście, przypomniały mi się te słowa, tylko ze względu na "gołębicę".
QSQS napisał:
Nie QSQS, nie jestem za totalnymi zakazami, każdy, a więc i ja, jest nieco samolubny i chce coś dla siebie, jeno mój umiar i realizm nakazują mi takie a nie inne podejście do tematu.Rozumiem że na wszelki wypadek zakazujemy wszystkim wszystkiego
Ty patrzysz na to przez pryzmat siebie i kilku kolegów, z którymi byście sobie szybowali. I pewnie straszliwych zniszczeń i popłochu wśród zwierzyny byście nie narobili. Ale pamiętaj, że skoro Ty miałbyś prawo to tobić, takiego samego prawa mogli by żądać inni, a to oznacza jeszcze większą plagę stonki.
I choć jestem zapalonym piechurem i rowerzystą jestem jednak za ograniczeniami. Gdyby limitowano wejścia na niektóre szlaki, nie widziałbym w tym tragedii dla mych rządzy. Po prostu polazłbym gdzie indziej, gdzie takiego limitu nie ma. Wszak przyjemność czerpię z chodzenia po lesie, obcowania też z przyrodą, na którą park nie ma monopolu, więc niekoniecznie musi on być w granicach parku. Zresztą połoniny odwiedzam najczęściej "poza sezonem".
Ciebie rajcuje latanie, czy latanie nad BdPN?
Jeszcze raz podkreślam, nie jestem przekonany co do sensowności zakazu latania nad parkiem, przy założeniu startu i lądowania poza nim. jestem raczej na nie jeśli zostanie wydzielone miejsce do tego celu....albo dwa....może trzy....to zależy od siły i woli walki tych-co-mają-marzenia![]()
Za paralotniarzami o konstytucyjną równość wobec prawa i zgodę na realizację marzeń krzyczeć będą baloniarze, fani zorbingu itd.
Skoro ja piechur i rowerzysta nie mogę wszędzie włazić i wjeźdźać, to i Ty paralotniarz nie musisz wszędzie latać - równość jak w komunie
Pozdrawiam:)
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki