Długi! wystarczy przeczytać kilka wypowiedzi Pana Marcina Sceliny ( to na początku dyskusji) aby zrozumieć problem.„Pseudoekologia” to podobno teraz modne.....
Długi! wystarczy przeczytać kilka wypowiedzi Pana Marcina Sceliny ( to na początku dyskusji) aby zrozumieć problem.„Pseudoekologia” to podobno teraz modne.....
"Długi" pewnie nie skorzysta z Twojej propozycji, ale ja to zrobiłem. Włączyłem się w tę dyskusję późno, gdyż po doświadczeniach wynikających z polemik, jakie wywołała, bardzo fajna moim zdaniem, bajka "O Parkowładcy i Skrzydłoludziach" doszedłem do wniosku, że jest tak, jak to celnie podsumował Browar: gadał dziad do obrazu. Ale dziś, idąc za Twoją radą, przeczytałem wszystko, co zostało "w tym temacie" przez Wszystkich napisane. I tekścik: chłopcom od paralotni nie chodzi o prawne wyjaśnienie czy wolno, czy nie wolno latać nad parkiem tylko o szczeniackie bicie piany i obrażanie tych, co myślą trochę inaczej niż oni, wkurzył mnie na maksa. Nie jestem "chłopcem od paralotni"!! Jestem dorosłym facetem, który nie lata, kocha Bieszczady i nienawidzi EKOTERRORYSTÓW. Oraz współczuje tzw. pożytecznym idiotom, z reguły inteligentnym i nieźle wykształconym ludziom, którzy w swej bezgranicznej naiwności i przeogromnym "umiłowaniu przyrody", bezrefleksyjnie wspierają terrorystów spod znaku EKO. Nie będę ich (tych "pożytecznych")personifikował, odwołując się do konkretnych przykładów z Forum, gdyż nie chcę, by ktokolwiek poczuł się urażony. Zresztą nie Oni są największym w tym sporze problemem, tylko państwowy urzędnik, który wymyślił sobie, że jak ma władzę, to mu wszystko - oczywiście w imię "ochrony przyrody" - wolno. Nawet, stanowić "Lex Winnicki". I tak, jak w czasach kiedy Lenin wymyślił to określenie, "pożyteczni idioci" wspierają i rozgrzeszają wszechmocnego Władcę. Tym razem Parko...
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki