Usiłuję nawiązać konstruktywny dialog z Franko.W myśl zasady, którą mi wpojono. Jest problem więc należy znaleźć kompromisowe rozwiązanie owego problemu. Wg mnie Paralotniarze powinni dostarczyć niepodwarzalne dowody na to iż ich obecność w parku nie stwarza zagrożenia dla awiafauny. Wątpię aby ktoś prowadził monitoring ale sądzę, że ornitolodzy mogą wypowiedzieć sie w tej kwestii. Następna rzecz. Należy jasno określić iż chcą tylko jednego miejsca startowego. Zakładam, że to będzie Smerek. Tam moim zdaniem powinne być dobre warunki do startu. W latach międzywojennych był projekt budowy szybowiska na Połoninie Wetlińskiej. Warunki jednak okazały się trochę lepsze w Ustianowej lub Bezmiechowej. Dokładnie nie pamiętam ale chyba chodziło o szybowisko wojskowe. Taki punkt startowy może być wykorzystywany tylko w czasie zawodów przez określoną liczbę osób. W ten spsosób także można by było monitorować skutki obecności paralotniarzy na terenie parku.
Nie jestem pewna ale wydaje mi się, ze na terenie TPN jest jedno stanowisko tartowe. Dobrze byłoby aby Paralotniarze powołali się na tamte doświadczenia. Nie swoje ale pracowników TPN. Na pewno parkowcy wyrobili sobie zdanie na obecnośc lotników na terenie Tatr.
Zakładki