Czy ktoś był w okolicach "Grobu Hrabiny"?
Czy jest szansa żeby tą trasę i z powrotem zrobić w jeden dzień i wylądować w miejscu z noclegami (wystarczy dach nad głową)?
Skąd najlepiej wyruszyć?
Czy ktoś był w okolicach "Grobu Hrabiny"?
Czy jest szansa żeby tą trasę i z powrotem zrobić w jeden dzień i wylądować w miejscu z noclegami (wystarczy dach nad głową)?
Skąd najlepiej wyruszyć?
HEJ AGA!
ALEZ OCZYWISCIE. MUSISZ ROZLOZYC SIE OBOZEM W TARANAWIE NIZNEJ HOTELIK BIESZCZADZKI), BARDZO FAJNE WARUNKI I OGOLNIE OK. MOZNA POTEM DOJECHAC LUB DOJSC DO MUCZNEGO I TAM SOBIE WYJSC NA BUKOWE BERDO A POTEM JUZ GDZIE SIE CHCE...ZYCZE MILEGO WYJAZDU!
Dojedziesz jakąs okazją do parkingu w Bukowcu. Potem szlakiem do schroniska przy potoku Negrylów. Stamtąd już "rzut beretem" do Grobu Hrabiny. Musisz mieć swój prowiant - ani w Negrylowie, ani w Tarnawie Niżnej nic nie kupisz. Jakieś zaopatrzenie (2 sklepy, restauracja hotelowa) dopiero w Mucznem.
SB
Serdecznie pozdrawiam
Stały Bywalec.
Pozdrawia Was także mój druh
Jastrząb z Otrytu
Aga,
Moi poprzednicy podali w zasadzie wszystkie możliwości dotarcia ( od strony Mucznego ) do grobu Hrabiny i dalej na Przełęcz nad Użokiem - skąd inąd piękny widok na Sianki po ukraińskiej stronie. Ale możesz również - o ile się nie boisz, a różnie bywało - przenocować na Bukowcu. Vis a vis starego cmentarzyka i ruin cerkiewnych, jest mały szałas pasterski. Teraz nocują tam podczas rajdów konnych - Krzysiek powiedział by Ci więcej. Jest siano - więc aż tak zimno nie będzie. O wodę też nie trzeba się specjalnie martwić - potoków kilka w okolicy jest, nie licząc Sanu. Opał też się znajdzie - w końcu jeteś w lesie. Trochę jedzenia, śpiwór, dobre buty i w drogę! Sianki czekają .....
Broda
P.S.
Weź ze sobą jakiś mały aparat foto - klimaty do fotografowania jak mażenie
Witam!
Uzupełniając. Proponuję Ci Ago (i nie tylko) wybierając się do Sianek, rozejrzeć się w Lesku (Synagoga), lub sklepach z pamiątkami za albumem ze starymi pocztówkami Leska i okolic (30 zł). Są tam m. inn. przedwojenne zdjęcia Leska, Sianek, Baligrodu czy Cisnej. Jak dokładnie się przyjrzysz, zobaczysz oczami wyobraźni Sianki - ten przepiękny przedwojenny pełen życia kurort. Punkty orientacyjne są łatwe do znalezienia:
- Cerkiew parafialna w Beniowej, pw św. Michała Archanioła, drewniana, wzniesiona w 1779 r. a konsekrowana w 1783 r. Była to światynia w typie cerkwi bojkowskich. Każda z trzech części zwieńczona była dachem brogowym, który nad nawą miał cztery załamania a nad pozostałymi częściami po dwa. Do dziś zachowały się kamienne bloki z jej podmurówki. Kolejna, drewniana wzniesiona w 1909 r. Spalona po 1945 r. Zachowała się wysoka podmurówka z łamanego kamienia oraz dwa kute, żelazne krzyże z kopuł cerkwi. Obok cmentarz parafialny z zachowanymi trzynastoma nagrobkami.
- Cerkiew filialna w Bukowcu, pw Objawienia Pańskiego, drewniana, zbudowana w 1824 r. a konsekrowana w 1839 r. Była to świątynia w typie cerkwi bojkowskich, na planie podłużnym, nakryta trzema brogowymi zwieńczeniami, z jednym załomem na każdym z nich. Kolejna, drewniana, wzniesiona w 1910 r. rozebrana została po 1945 r. Zachowała się czytelna podmurówka, fragmenty krzyży wieńczących cerkiew.
- Cerkiew filialna w Siankach, pw Męczennika Stefana, drewniana, zbudowana na początku XIX w.Kolejna, drewniana, wzniesiona w 1908 r., a konsekrowana 1909 r. Spalona po 1945 r. (Cerkwie te leżą przy ścieżce dydaktycznej i wszędzie są tablice informacyjne).
Miłego zwiedzania
J.Lupino
O tak album Pawła Kusala jest wart zakupu. Jest wydany bardzo starannie. Pocztówki arcyciekawe.
Teraz będze mała próba możliwości technicznych tego forum:
o wystawie tutaj
pozdrawiam
as
p.s. ostatno byłam na grobie Hrabiny. Przecudnie!
Asiczko, wcale nie tak przecudnie. Grób wyraźnie niszczeje. Po raz pierwszy widziałem go 10 albo 11 lat temu. Był naprawdę w lepszym stanie. Masowe odwiedziny turystów, łażenie wokół niego, mu nie służy.
Na początku lat 90-tych dotarcie do Grobu Hrabiny było nie lada wyczynem turystycznym. Nie było parkingu w Bukowcu. Mapy były (dla tego obszaru) mniej dokładne. Leźliśmy z kumplem do Sianek na piechotę aż z Tarnawy Niżnej. W Bukowcu z powrotem byliśmy wieczorem. Trafiła się nam na szczęście jakaś zdezelowana ciężarówka, chyba ze żwirem (był to dzień powszedni).
Ostatni odcinek do Grobu Hrabiny był dość trudny do przejścia. Nie było żadnych mostków, schodków drewnianych, itp. Z pokonaniem jednego strumyka suchą nogą mieliśmy pewne kłopoty. Dookoła, z tyłu, z przodu - ani żywego ducha. Nie było BdPN, a trasa była jeszcze nieodkryta przez masowych turystów. A jeszcze wcześniej, w latach 80-tych, chyba w ogóle zabroniona.
Natomiast grób był zdecydowanie w lepszym stanie. Napisy bardziej czytelne, mniej śladów erozji. Przez te ostatnie 10 lub 11 lat uległ chyba większemu zniszczeniu, niż przez równie długi okres poprzednio.
Gdyby ktoś na poważnie zajął się jego konserwacją , nie pożałowałbym na ten cel składki.
Pozdrawiam
SB
Serdecznie pozdrawiam
Stały Bywalec.
Pozdrawia Was także mój druh
Jastrząb z Otrytu
Stały Bywalcze,
Przejście o tyle było ciekwasze, że nie było możliwości dojazdu. Teren ten jak pamiętam był dobrze strzeżony, nie tylko przez naszych WOP-ików ale bardziej przez ówczesne straże - nie wspominając już pana Pułkownika. Jak już się udało cudem ( w przenośni i dosłownie ) dotrzeć do Bukowca, jedynym możliwym noclegiem była opisana wcześniej przezemnie chata. Zwyczaje też były inne. W chacie była świeczka i zapałki, suche polana na ognisko, puszka z tuszonką ( pamiętam jeszcze napisy po rosyjsku ), oraz suche siano do spania. Noc była przerywana wizytami WOP-ików, ale jak się miało stosowne pismko z kilkoma pięknymi i kolorowymi pieczątkami, nie było problemu. Teraz faktycznie to co innego. Jest parking, można dojechać autem. Taki czasy i chyba nie da się zatrzymać. Ale cel o którym pisałeś jest szczytny. Można by było na stronach ogłosić zbiórkę na odrestaurowanie grobowca. Ale to pytanie chba do Admina. Warte przmyślenia.
Pozdrawiam
Broda
Dzięki wszystkim za wyczerpujące informacje!
pewnie zawitam tam w przyszłym tygodniu i mam nadzieję że mnie wilki nie zjedzą!
Ten szałas na Bukowcu jest wielce nęcący. W tym wypadku obawiałabym się raczej zbłąkanych dusz....
Do Brody: Oj Broda, Broda! Ty tak ludzi nie zachęcaj, zapominasz chyba, co mówił Krzysztof. Ciekawe notabene, że częsciej "czytamy się" tu, niż w rzczywistości .
Do Agi: Słuchaj Brody ostrożnie. Po pierwsze, aby przenocować w szałasie na Beniowej trzeba mieć zezwolenie Parku, który powiadomi SG (albo trzeba samemu). Wizyty pograniczników w środku nocy, celujących do Ciebie z kałasznikowa nie sąprzyjemne i mogą okazać się kosztowne, lecz znacznie gorzej znaleźć się przypadkiem na trasie przerzutu żywgo towaru z Afganistanu, czy innego Iranu, a jeszcze gorzej stać się celem w samym sobie wyprawy łupieżczej zza Sanu. Najlepiej mieć towarzystwo i dobre radio 144-148 mega na nasłuchu. Ale jak nic się nie wydarzy to jedna z nielicznych okazji, by o czwartej rano zrobić zdjęcie stadu żubrów.
Pozdrawiam...
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki