Dla mnie to nie kabaret, a właśnie problem, który trzeba rozwiązać. A może on jest już rozwiązany, tylko panowie W. Krukar i Z. Sikora szukają dziury w całym.
Geografia i hydrologia powinna nadążać za dynamiką wód i wg mnie jak najbardziej źródła czy zlewnie mają dużo wspólnego z nauką i faktami.
A skoro są jednoznaczne kryteria, to można zakwalifikować dane źródło jako źródło Sanu i wcale nie musi się nazywać "prawdziwym źródłem" o ile nikt nie będzie promował innego źródła bezpodstawnie.
Natomiast co do tradycji i językoznawstwa, nazwa cieku może i wręcz powinna być czerpana właśnie z regionalnych określeń (ostatnio się tym zajmuję zresztą
, badam to), ale lokalnemu społeczeństwu nie można powierzyć ustalenia np. źródła cieku.
Dla mnie to bez sensu.
Może referendum zrobimy
?? Taki lol
Zakładki