Cytat Zamieszczone przez Henek Zobacz posta
podawać w tym wątku mało przydatne linki [...]
liczy że będę jeszcze odpowiadał na jego dywagacje - to się niestety przeliczy [...] nie dyskutuję z osobami wybitnymi wszechwiedzącymi [...]słowa Michała pobrane z innego watku
Hm, wyczuwam chyba Henku, że masz jakiś przykry problem z moją obecnością w "Twoim" wątku.
Ciesząc się tedy ino, że moje linki Ci się przydają, nie będę Ci już przeszkadzał
w pozostawaniu jego jedyną 'Księżniczką'
- powodzenia (-;

Cytat Zamieszczone przez Basia Z. Zobacz posta
z tego co wszyscy mówili - z zezwoleniami żadnych problemów nie było.
Nie było problemu z zezwoleniem na wejście i zejście z Czywczynu niemal najkrótszą drogą,
na odrobinę więcej spaceru granicą zgody już nie było.
(BTW: i tak nie skorzystaliśmy - moi współtowarzysze nie byli zainteresowani - i pewnie słusznie (-; -
ekwilibrystyką na oślizłym okrąglaku pozostałym z mostu,
a z brodzenia w wezbranym Czeremoszu sam - po połowie - zrezygnowałem)

Natomiast podobnie zwykle twierdzi się, że nie ma problemów z wycieczką na Popa Iwana marmaroskiego,
natomiast nam w Bogdanie najpierw zarzucono brak zgłoszenia u ratowników w Rachowie,
a gdy już wydawało się, że wynegocjowaliśmy załatwienie tego przez pograniczników,
pojawił się na motorze przypuszczalnie jakiś kontroler,
który kategorycznie odesłał nas po propusk do ... Użhorodu
(ewentualnie sugerując, byśmy zanocowali w Rachowie wysławszy stamtąd fax,
a następnego dnia mieli nadzieję, na pozytywną odpowiedź).

Zachowanie pograniczników ukraińskich pozostaje zatem dalej nieco nieprzewidywalne.

Serdeczności,

Kuba