Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 15

Wątek: Znowu pojechałem

  1. #1
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie Znowu pojechałem

    Piątek zaczął się bardzo nerwowo w pracy już w czwartek. Im dalej tym było gorzej. W planach miałem wyjazd już od dawna, ale te dni były naprawdę trudne. Po wyjściu w piątek z pracy decyzja zapada. Jadę. Telefon do WojtkaR. /Nigdy dotąd go nie widziałem/. WojtekR zmienia swoje plany i czeka na mnie. Przyjazd do domu. Wpis do Shoutboxa „Wyjeżdżam. Łapcie mnie na tel.”. Renatka mnie pakuje. Barnaba nie może się zdecydować. W końcu godzina 18:00 i wyruszam. Około 20:00 dzwoni do mnie sir Bazyl i pyta: „w góry może jedziesz? Jadę. A w jakie góry? Głupie pytanie. Zabierzesz mnie? Zabiorę. O której będziesz? Jak wyjdę od WojtkaR, to Ci zadzwonię. A która to będzie godzina? Jak wyjdę od Wojtka, to Ci zadzwonię. Kilometry uciekają… Minąłem Piotrków i zgodnie z obietnicą dzwonię do WojtkaR. Niedługo będę u Ciebie w Skarżysku. W słuchawce cisza…. Po chwili słyszę, „ale ja mieszkam w Ostrowcu”. Dobrze, że zadzwoniłem. O północy jestem. Dusza na ramieniu, skrupuły olbrzymie. Pierwsza wizyta u gościa o porze nie najszczęśliwszej. WojtekR przyjął mnie jak starego kumpla. Godzina minęła w 3 sekundy. Nie dałem się namówić na nocleg. Pomknąłem do sir Bazyla. Zadzwoniłem przedtem do niego, z informacją, że będę u niego o 3:00. 2:58 dzwoni sir Bazyl i pyta czy nie śpię. Odpowiadam, że zajechałem pod blok i niech wyłazi. Byłem pod wrażeniem jego bagażu. Dużo tego miał. Pyta się, dokąd jadę, a ja odpowiadam pytaniem o cel jego podróży. W końcu ustaliliśmy gdzie go wysadzę. Jadę nie spiesząc się, bo bazę mam w Cisnej i nie chcę wszystkich pobudzić wczesną wizytą. Z sir Bazylem rozmawia się bardzo przyjemnie, więc podróż zleciała szybko pomimo niezbyt dużej prędkości podróży. W końcu skręcam w prawo. Mijam cerkiew po lewej. Droga zaczyna piąć się pod górę. Mgła. Nagle mgła zostaje w dole, a my jesteśmy w klarownym powietrzu. Na szczycie widok był tak wspaniały, że zatrzymałem się, aby zrobić kilka fotografii. Potem zjazd serpentynami w dół. Po prawej na serpentynach cmentarz. Po prawej mijamy cerkiew z zielonym dachem. Po chwili sir Bazyl prosi o zatrzymanie. Nie chce, żebym go podwiózł dalej w lewo. Zabiera cały swój majdan + piwo na wieczór. Zostawia mi przepyszny placek i odchodzi. Ja dalej pomykam sam. Ale jest jasno. Kryzys mam za sobą. Skręcam w prawo, żeby zobaczyć jak idzie odbudowa. Jestem pod wrażeniem. Byłem tu miesiąc wcześniej i takie duże zmiany. Jest dobrze. Dalej jadę do Cisnej. Jest 6:00. Nikogo nie budzę. Biorę prysznic. Przebieram się. Wypijam resztki kawy, zjadam Bazylowy placek i jadę dalej.
    C.D.N
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    • Typ pliku: jpg 8.jpg (64.1 KB, 40 odsłon)
    • Typ pliku: jpg 7.jpg (50.3 KB, 42 odsłon)
    • Typ pliku: jpg 6.jpg (58.9 KB, 32 odsłon)
    • Typ pliku: jpg 5.jpg (43.1 KB, 33 odsłon)
    • Typ pliku: jpg 3.jpg (61.6 KB, 50 odsłon)
    • Typ pliku: jpg 2.jpg (35.1 KB, 43 odsłon)
    • Typ pliku: jpg 1.jpg (33.3 KB, 33 odsłon)
    • Typ pliku: jpg 4.jpg (51.6 KB, 37 odsłon)
    bertrand236

  2. #2
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie Odp: Znowu pojechałem

    Jadę na wschód, potem na północ, potem znowu na wschód. Z góry i pod górę mijam „Galerię przy drodze”. Chyba ona tak się nazywa. Potem skręcam w prawo. Droga najpierw asfaltowa, a później szkoda pisać. Biedny karawan znosił drogę cicho pomrukując. Zdziwiony patrzę na zamknięcie drogi w prawo. Tej z betonowych płyt. Widocznie ktoś się boi, że oaza wyschnie. Zatrzymuję się i wychodzę na łąki. Łażę po nich, troszkę po lesie, troszkę po krzaczorach kilka godzin. Watro było. Spotkałem wilka i łanię. Zwierzęta nie okazały się towarzyskie i szybko pobiegły w swoja stronę. Nadeszła pora obiadowa. Pojechałem, więc do gospodarstwa, agroturystycznego, którego już niedługo nie ma być. Tam przywitano mnie z radością, nakarmiono, jak zwykle bardzo dobrze i napojono jednym piwem. I stała się tragedia. Wylazło ze mnie zmęczenie. Poczułem się okropnie. 32 godziny bez snu i wysiłek spaceru dały znać o sobie. Postanowiłem wrócić do Cisnej. Po drodze zatrzymuję się, żeby połazić, bo czuję się coraz bardziej senny. Dojeżdżam do metropolii ze strażnicą. Gdzieś na wysokości schroniska o grecko /przynajmniej dla mnie/ brzmiącej nazwie zatrzymują mnie dwa wielbłądy rodzaju męskiego. Zadali mi pytanie, które przywróciło mnie do życia: „nie jedzie pan czasem do Ustrzyk?” Odpowiedziałem im gdzie właśnie się znajdujemy. Nie zrobiło to na nich wrażenia. Chcą dostać się do Ustrzyk albo do Leska. Odpowiadam, że jadę w kierunku Wetliny. Okazało się, że, Wetlina im zupełnie nie odpowiada, bo oni muszą do Ustrzyk. Przyszedłem do siebie i już bez postoju dojechałem przed Siekierezadę. Krótka rozmowa z Rysiem o wszystkim i o wszystkich. Zajrzałem na chwilę do Łemkowyny, gdzie poznałem właściciela i pojechałem na kwaterę. Nastawiłem budzik na 18:00. Miałem wszak zamiar pojechać do sir Bazyla z browarkiem. Wiedziałem, gdzie ma zamiar nocować. Z Cisnej kawałek, ale nie znowu taki wielki. Budzik zadzwonił karnie o godzinie, o której miał zadzwonić. Ja jednak go wyłączyłem i spałem dalej. Tak minął pierwszy dzień, czyli połowa mojego pobytu.
    C.D. może N
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    • Typ pliku: jpg 7.jpg (43.7 KB, 50 odsłon)
    • Typ pliku: jpg 6.jpg (47.3 KB, 54 odsłon)
    • Typ pliku: jpg 5.jpg (24.2 KB, 27 odsłon)
    • Typ pliku: jpg 4.jpg (21.9 KB, 32 odsłon)
    • Typ pliku: jpg 3.jpg (16.2 KB, 46 odsłon)
    • Typ pliku: jpg 2.jpg (49.4 KB, 45 odsłon)
    • Typ pliku: jpg 1.jpg (23.3 KB, 40 odsłon)
    bertrand236

  3. #3
    Bieszczadnik Awatar joorg
    Na forum od
    01.2005
    Rodem z
    Krosno
    Postów
    2,335

    Domyślnie Odp: Znowu pojechałem

    Cytat Zamieszczone przez bertrand236 Zobacz posta
    Jadę na wschód, ..... Budzik zadzwonił karnie o godzinie, o której miał zadzwonić.... Ja jednak go wyłączyłem i spałem dalej. ....
    Co Ty dalej śpisz ???? Bertrand ,dawaj , dawaj ...mimo że piszesz :

    "Dojeżdżam do metropolii ze strażnicą. Gdzieś na wysokości schroniska o grecko /przynajmniej dla mnie /brzmiącej nazwie ...."itd.

    wiemy gdzie to .... ale proszę pisz dalej
    "dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
    Pozdrawiam Janusz

  4. #4
    Forumowicz Roku 2018
    Kronikarz Roku 2018
    Forumowicz Roku 2017
    Kronikarz Roku 2014
    Ekspert Roku 2013
    Korespondent Roku 2008
    Awatar sir Bazyl
    Na forum od
    09.2005
    Rodem z
    Resmiasto
    Postów
    3,098

    Domyślnie Odp: Znowu pojechałem

    Cytat Zamieszczone przez bertrand236 Zobacz posta
    ... Zabiera cały swój majdan + piwo na wieczór. Zostawia mi przepyszny placek i odchodzi...
    Piwko było też smakowite choć gwoli wyjaśnienia dodam, iż nie było tak żebym go zabrał Bertrandowi gdyż o godzinie piątej rano w spowitej mgłami dolinie przyjąłem ten dar z serca płynący z otwartymi ramionami i ku uciesze ducha mego. Serdeczne dzięki i do zobaczenia!
    "Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski

  5. #5
    Bieszczadnik
    Forumowicz Roku 2008
    Awatar Derty
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    z lasu
    Postów
    1,852

    Domyślnie Odp: Znowu pojechałem

    Hej:)

    Bertrandzie, włóczysz się pięknie. Tylko czytam i marzę...

    D.
    Rano robimy nic. Lubimy to robić (Z Bertranda, 2011)

    właśnie, wziąłby człowiek amunicję
    eksportową śliwowicję
    drzwi opatrzyłby w inskrypcję:
    "przedsięwzięto ekspedycję" (MamciaDwaChmiele,2012)

  6. #6
    Bieszczadnik Awatar Pyra.57
    Na forum od
    08.2006
    Rodem z
    stolica Pyrlandii
    Postów
    1,596

    Domyślnie Odp: Znowu pojechałem

    Podziwiam pełen spontaniczności wypad w zacnym towarzystwie oraz ciekawą relację. Czekam na ciąg dalszy. Jednocześnie Twoja relacja wywołała zazdrość która przeradza się w zniecierpliwienie bo do wyjazdu w biesy zostało jeszcze 10 roboczych dni. Dużo to i za razem mało, ale cholera mnie bierze, że to nie jest już jutro.

    pozdrawiam
    Marek

  7. #7
    Bieszczadnik
    Forumowicz Roku 2008
    Awatar Derty
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    z lasu
    Postów
    1,852

    Domyślnie Odp: Znowu pojechałem

    Hej:)
    Bertrandzie, jeśli nie możesz trafiać w klawisze, bo niechcący zajrzałeś do buteleczek Barnaby, to ja rozumiem...ale pisz nawet powoli i z błędami:D My to wybaczymy

    Pozdrawiam,
    Derty
    Rano robimy nic. Lubimy to robić (Z Bertranda, 2011)

    właśnie, wziąłby człowiek amunicję
    eksportową śliwowicję
    drzwi opatrzyłby w inskrypcję:
    "przedsięwzięto ekspedycję" (MamciaDwaChmiele,2012)

  8. #8
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie Odp: Znowu pojechałem

    Jeszcze nie wróciłem do domu. Nie zawsze mam czas i dostęp do sieci… Cały czas jestem na Podkarpaciu....

    Wstaję rano. Wypoczęty, jak dawno nie było. Dzwonię do Renatki do Poznania. Ze zdziwieniem przyjmuję życzenia urodzinowe. Zapomniałem o swoich urodzinach….Plany jasno określone. Najpierw znajduję cmentarz, na którym jeszcze mnie nie było. Mam to, że lubię stare cmentarze… Potem Jazda na północ. Chcę obejrzeć jeszcze jeden cmentarz, kapliczkę i cerkiew z malowidłami na ścianach. Zjadam szybkie śniadanie i jadę. Najpierw zatrzymuje się przy Siekierezadzie. Rozmowa z Rysiem. Krótka, bo nie mam czasu. Jadę tylko kawałek dalej. Zatrzymuję karawan przed mostem nad potokiem dalej pieszo w poszukiwaniu cmentarza. Opis drogi świta gdzieś mi w pamięci ze strony Piotra. Okazuje się, że świta, ale nie bardzo. Zawsze mówiłem, ze nie jest ważne znalezienie tylko ważniejsze jest szukanie… Dość powiedzieć, ze Wylazłem na jedną polankę, potem na drugą polankę. Było tak fajnie, że na każdej z nich trochę się zasiedziałem. Potem zrezygnowany zlazłem na dół. Znalazłem urządzenie „wędzarskie”, które z daleka wydawało mi się jako urządzenie „pędzarskie”. Cóż pomyliłem się. Włażę ponownie pod górę. W pewnym momencie znajduję ślad miśka. Ślad wydaje mi się stary, więc podążam dalej. Dalej jest jeszcze gorzej. Ktoś kiedyś mi powiedział: „jak będziesz wędrował po Bieszczadzie i poczujesz smród jak z lisiej fermy, to spierdzielaj stamtąd, bo niedaleko od Ciebie łazi niedźwiedź”. Taki smród po chwili poczułem. Robiąc hałas zlazłem ponownie na dół. Nie poddawałem się jednak. Poczekałem około pół godziny i polazłem ponownie do góry. Smrodu nie było. Łaziłem, łaziłem i całkiem przypadkowo wlazłem na cmentarz. Kiedyś chyba ktoś o niego dbał. Był nawet kiedyś ogrodzony. Niestety czasy te minęły dawno. Czas i przyroda zrobiły swoje. Las zarósł cmentarz, a zwierzęta /tak myślę/ rozpieprzyły ogrodzenie. Porobiłem kilka fotek i zlazłem do karawanu. Niestety na następny cmentarz i cerkiew czasu nie stało. Wszak mam zamiar udać się … ale niech Marcowy dokończy swoją opowieść. Nasze drogi miały się skrzyżować. Jeszcze tylko spotkałem się z Irkiem i Barszczem i ich znajomym w Cisnej. Miałem też okazję obejrzeć Łemkowynę. Dom z grubych drewnianych bali i podłoga z plastikowych paneli. Pasuje to, jak pięść do nosa. Komercja całą gębą. Byle szybciej skończyć, byle szybciej zarabiać, byle jak…
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    • Typ pliku: jpg 1.jpg (23.3 KB, 27 odsłon)
    • Typ pliku: jpg 2.jpg (25.9 KB, 25 odsłon)
    • Typ pliku: jpg 3.jpg (23.3 KB, 26 odsłon)
    • Typ pliku: jpg 4.jpg (53.3 KB, 47 odsłon)
    • Typ pliku: jpg 5.jpg (45.4 KB, 39 odsłon)
    • Typ pliku: jpg 6.jpg (68.0 KB, 30 odsłon)
    • Typ pliku: jpg 8.jpg (87.2 KB, 36 odsłon)
    • Typ pliku: jpg 10.jpg (103.1 KB, 31 odsłon)
    bertrand236

  9. #9
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie Odp: Znowu pojechałem

    I jeszcze troche nieudolnych zdjęć..
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    bertrand236

  10. #10
    Bieszczadnik Awatar Pyra.57
    Na forum od
    08.2006
    Rodem z
    stolica Pyrlandii
    Postów
    1,596

    Domyślnie Odp: Znowu pojechałem

    Bertrand nie bądż taki skromny i samokrytyczny. Zdjęcia są całkiem całkiem a poza tym ilustrują to oczym piszesz i jest OK.

    pozdrawiam
    Marek

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. I znowu ja
    Przez Barnaba w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 195
    Ostatni post / autor: 15-06-2008, 10:42
  2. Tak sobie pojechałem...
    Przez bertrand236 w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 9
    Ostatni post / autor: 21-04-2008, 19:15
  3. Znowu
    Przez Barnaba w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 12
    Ostatni post / autor: 19-05-2006, 01:14
  4. Znowu byłem w Bieszczadzie
    Przez bertrand236 w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 114
    Ostatni post / autor: 18-07-2005, 00:41
  5. w końcu pojechałem
    Przez Mietek w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 1
    Ostatni post / autor: 01-10-2003, 19:45

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •