Najlepsze wypady to te na spontana. Ten był na hmm... 80 % bo poprzedzony przeglądaniem prognoz pogody [w icm.] i zamówieniem jakiejś tam kwatery. Poprzednim razem nam tak dolało, i spaliśmy naprawdę w spartańskich warunkach, że teraz postanowiliśmy trochę sobie pomóc telefonem :D

Boje się sama dreptać, dlatego zmuszam tego swojego od serca by powalczył z bólem kolan i mi towarzyszył. Nie ma wyjścia bo jak mnie zaczyna nosić to nie potrafię usiedzieć i ...

Fotki z września 2007 :) To był już kolejny nasz wypad w Bieszczady. Tak jakoś nie mogłam sie zebrać żeby tu coś napisać, rozmemłało mi się trochę ...


http://img155.imageshack.us/my.php?i...awstrzeeu8.jpg

http://img143.imageshack.us/my.php?i...czerwiewd3.jpg


http://img165.imageshack.us/my.php?i...etlinskfn3.jpg

http://img165.imageshack.us/my.php?i...widokieax8.jpg


http://img241.imageshack.us/my.php?i...3drzewoeg1.jpg



http://img504.imageshack.us/my.php?i...podrawkyx8.jpg


http://http://img504.imageshack.us/my.php?image=hpim3576caryskawgbikrzeaj5.jpg


Wyjazd piąta rano, jazda ciut ponad 6 h, do Wetliny przez Dukle. Wejście na Małą i Dużą Rawkę potem, grule z bundzem w bacówce. Gospodyni która nas przyjęła na nocleg, poczęstowała jeszcze wyśmienitym pstrągiem. Noc gwiaździsta, ranek z przymrozkiem i jajecznicą ( za sprawą gospodyni). Potem Caryńska zejście do Ustrzyk i jazda tym razem nieco dłużej... To wszystko niemal w 48 h ale tak to jest jak w duszy wiatr zacznie grać...

:)