Pokaż wyniki od 1 do 10 z 42

Wątek: Anielsko-czartowski kontredans, czyli chrzest w Łopience 11.05.2008

Mieszany widok

  1. #1
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie Odp: Anielsko-czartowski kontredans, czyli chrzest w Łopience 11.05.2008

    Barnaba się ze mnie śmieje, więc uściślam: Prawie od początku i to by było na tyle z mojej strony.

    Marcowy! Kończ Waść swoją opowieść..

    Pozdrawiam
    bertrand236

  2. #2
    luciu
    Guest

    Domyślnie Odp: Anielsko-czartowski kontredans, czyli chrzest w Łopience 11.05.2008

    Marcowy, no dawaj, dawaj ciąg dalszy. Napięcie już dosyc urosło.
    Przeglądając zdjęcia z Łopienki okazało się, że mam na jednym 2 matki ze wspomnianego chrztu:)

  3. #3
    Powsimorda h.c.
    Awatar Marcowy
    Na forum od
    09.1998
    Rodem z
    Zacisze
    Postów
    2,671

    Domyślnie Odp: Anielsko-czartowski kontredans, czyli chrzest w Łopience 11.05.2008

    Na początek sprostowanie:

    Marcowa domaga się odszczekania stwierdzenia, jakoby pomysł bieszczadzkiego chrztu przyszedł jej do głowy "ni z gruchy, ni z pietruchy, ni mimochodem, ni w natchnieniu". Rzecz była bowiem od dawna wymyślona i przemyślana. No to odszczekuję. Ja wiedziałem, że tak będzie…

    Ale do rzeczy:

    Po ustaleniu terminarza wyjazdu należało jeszcze wydębić urlop w firmie i znaleźć bieszczadzkie lokum. Wzięliśmy się do rzeczy ze stosownym wyprzedzeniem, czyli na przełomie lutego i marca. Wniosek urlopowy przeszedł gładko i stosowny formularz opatrzony Najważniejszym Podpisem zaległ bezpiecznie w dziale kadr. Zaczęliśmy zatem szukać miejsca stałej dyslokacji.
    Ogólna idea była taka, by weekend z chrztem (9-11 maja) spędzić w jakimś pensjonacie, a potem przeflancować się w bardziej spartańskie warunki. Niech się Marcówna hartuje! Poza tym zarówno Kum, jak i Kuma nie są zasadniczo górscy, więc uznaliśmy, że skoro ściągamy ich z odleglości ponad 500 km, to trzeba im zapewnić jakieś przyzwoite warunki. Przejrzeliśmy bazę obiektów, poczytaliśmy opinie forumowiczów i wybraliśmy wetlińską Łukę. Jeden telefon do Państwa Dobrowolskich i miejsca zostały zaklepane. Kolejne dni w Biesach postanowiliśmy spędzić w Ustrzykach Górnych - bo to i na KIMB blisko, i dróg przyjaznych wózkowi stosunkowo sporo. Co prawda mieliśmy dla Marcówny dwa nosidełka - "kangurka" na brzuch plus takie zawodowe na stelażu - ale nie byliśmy pewni, czy do wyjazdu dziecię posiądzie niełatwą umiejętność samodzielnego siedzenia, jako że 2-3 miesiące wcześniej radziła sobie z tym niespecjalnie. Zresztą nawet przy znacznych postępach w tej materii dłuższe trasy z nosidełkiem nie wchodziły raczej w grę, a wózek - i owszem. Przy okazji zakupiliśmy także składane łóżeczko turystyczne. Tak wyekwipowani zarezerwowaliśmy miejsca w Hoteliku Białym, zatarliśmy ręce i zapadliśmy w błogi letarg, przerywany jedynie odliczaniem dni do wyjazdu.

    Ale burza - jak to w górach - nadciągnęła niespodziewanie…

    CDN

  4. #4
    Powsimorda h.c.
    Awatar Marcowy
    Na forum od
    09.1998
    Rodem z
    Zacisze
    Postów
    2,671

    Domyślnie Odp: Anielsko-czartowski kontredans, czyli chrzest w Łopience 11.05.2008

    Pierwsza lekka anomalia pogodowa objawiła się pod postacią żony Kuma. Najpierw sesję egzaminacyjną wyznaczono jej na weekend chrzestny i nie dało się testów przełożyć, a potem rzeczoną dotknęla niedyspozycja, która oparła się o szpital, więc atmosfera w rodzinie mocno zgęstniała.

    Kum bez połowicy rusza się gdziekolwiek niechętnie, co jest tym trudniejsze, że są oboje rodzicami półtorarocznego Kumiątka (oczywiście w Biesy zaproszenie otrzymała cała trójka). Ostatecznie jednak w charakterze anioła opatrznościowego pojawiła się teściowa Kuma, która zatroszczyła się o Kumiątko, a żonę Kuma szczęśliwie wypisano ze szpitala, dzięki czemu mogła pojawić się na egzaminach. No i stanęło na tym, że Kum w Łopience pojawi się solo. Trzeba było z żalem poinformować gościnnych gospodarzy w Wetlinie, że przyjedziemy w zmniejszonym skladzie. Ale to była dopiero przygrywka.

    Prawdziwe tornado przeszlo nad Zaciszem w przeddzień wyjazdu, gdy to mój osobisty szef (nie wspomnę jego narodowości i konduity jego mamusi, bo wyjdę na rasistę i chama) poinformował mnie, że... odwołuje mój urlop, bo jest sporo pracy, więc dział nie może zostać bez mego światłego przywództwa.

    Arrrrrghhhh... Z faktu, że jesteśmy zawaleni robotą, zdawałem sobie sprawę od dawna, więc przez ostatni miesiąc robiłem wszystko, by moja tygodniowa nieobecność nie wpłynęła na bieg spraw. O tym starałem się pryncypała wszelkimi znanymi metodami przekonać, ale na próżno. Stanęło nam przed oczami widmo odwołania chrztu i udziału w KIMB-ie, ergo czekało nas sprawienie zawodu wielu miłym ludziom i klops organizacyjny w kwestii powsimordowej.

    Zaczęliśmy intensywnie rozważać alternatywy. Nie było tego dużo. Ostatecznie stanęło na tym, że chrzest odbędzie się zgodnie z planem, po nim nastąpi szybki odwrót na Mazowsze wzdłuż linii Wisły, a po tygodniu drugi atak KIMB-owy w wykonaniu li tylko Marcowego. Czekało nas zatem wiele godzin spędzonych w samochodzie, a kontakt z górami w większości odbyć się miał przez szybę autka.

    Słabo...

    CDN

  5. #5
    Bieszczadnik Awatar Barnaba
    Na forum od
    01.2005
    Rodem z
    Festung Posen
    Postów
    1,636

    Domyślnie Odp: Anielsko-czartowski kontredans, czyli chrzest w Łopience 11.05.2008

    Cytat Zamieszczone przez Marcowy Zobacz posta
    O tym starałem się pryncypała wszelkimi znanymi metodami przekonać, ale na próżno.
    Cytuję zasłyszane na wypale:
    "Bo gdy piwo pracy szkodzi
    porzuć pracę. O co chodzi?"
    https://bieszczady.guide- Że przewodnik napisałem i że ludzi uszczęśliwiam. A co!

  6. #6
    Powsimorda h.c.
    Awatar Marcowy
    Na forum od
    09.1998
    Rodem z
    Zacisze
    Postów
    2,671

    Domyślnie Odp: Anielsko-czartowski kontredans, czyli chrzest w Łopience 11.05.2008

    Cytat Zamieszczone przez Barnaba Zobacz posta
    Cytuję zasłyszane na wypale:
    "Bo gdy piwo pracy szkodzi
    porzuć pracę. O co chodzi?"
    I na tym polega wyższość chłopaków z wypału nad chłopakami z konwencjonalnej budowy. Ci ostatni czasem myślą racjonalnie

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Ślub w Łopience
    Przez nancy1234 w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 4
    Ostatni post / autor: 23-07-2013, 14:12
  2. Cerkiew w Łopience
    Przez Wookasch w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 11-04-2010, 22:15
  3. Odpust w Łopience i chaszczowanie po Łopienniku 05.10.2008
    Przez joorg w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 17
    Ostatni post / autor: 09-10-2009, 20:27
  4. Wybór miejsca VII KIMB 2008. Głosowanie do dn. 31.01.2008 r., godz. 20:00
    Przez Stały Bywalec w dziale Spotkania i sprawy forumowe
    Odpowiedzi: 112
    Ostatni post / autor: 10-02-2008, 23:56
  5. 24.09.2005 chrzest w Łopience
    Przez marek63 w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 03-10-2005, 10:25

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •