Znajomi wysyłali dzieci w w wieku ok. 14-15 lat na obozy o nazwie "Skała-woda-las" czy jakoś tak (to było parę 4-5 lat temu). Obozy odbywały się w Bieszczadach i w trakcie nich wspinali się właśnie na Kamień Leski. To była autentyczna wspinaczka z górną asekuracją, a nie tyrolka, o której piszesz.
Nawet się dziwiłam , bo wydawało mi się, że tam nie wolno się wspinać.
Niemniej spity tam na Kamieniu widać. A ja będąc tam kiedyś przejazdem widziałam również wspinający się zespół.
Dla dzieciaków taka wspinaczka była frajdą niesamowitą. Nie wiem gdzie konkretnie oni to robili, myślę że chyba nie na tej głównej ścianie, która jest wysoka i nie taka łatwa.
B.




Odpowiedz z cytatem
Zakładki