Cytat Zamieszczone przez Recon1 Zobacz posta
Gdy robiłem zdjęcie wodospadziku na Berdystym ujrzałem kontem oka jak spod moich nóg sunie do wody piękny zaskroniec, dał się ładnie fotografować, tym bardziej, że to był zaskronieć Bieszczadzki ...no umiał się wspinać po pionowej skale.
One fantastycznie pływają.

Kiedyś miałam taką przygodę:
Na wsi u mojej ciotki (Pogórze Wiśnickie) poszliśmy w czasie upału razem z dziećmi wykąpać się nad stosunkowo czystą rzekę Stradomka (dopływ Raby).
Tam był taki jaz, gdzie kąpało się również sporo miejscowych.

Nagle widzę, ze powyżej jazu przez głęboką wodę płynie bardzo długi ok. 2 metrowy zaskroniec. Płynie przepięknie zygzakiem, tylko raz w życiu coś takiego widziałam. Tylko raz widziałam też aż tak długiego zaskrońca.

Wpadł w jaz, wypadł na płytką wodę i płynie dalej, zauważyli go miejscowi, kamienie w ręce i z krzykiem "żmija, żmija" rzucili się ku niemu.
Jak to zobaczył mój mąż sam złapał kamień i rzucił w kierunku tych chłopaków ochlapując ich, a potem tak na nich nawrzeszczał, że zamarli w miejscu.
A zaskroniec tym czasem na szczęście zdążył uciec w nadrzeczne zarośla.

Ciekawe czy długo tam przetrwał, ale musiał już przecież żyć długo, że aż taki duży urósł.

Mąż potem rozmawiał z tymi chłopakami i tłumaczył im, że to nie żmija i że to zwierzę pożyteczne, bo niszczy m.in. drobne gryzonie, ale czy coś do nich dotarło ? - nie wiem.

A zaskroniec w ogóle bardzo lubi wodę, często bytuje nad rzekami i żywi się głównie żabami.

Pozdrowienia

Basia