A w czerwcu w trakcie naszego pobytu w bieskach przyleciał na kwaterę taki piękny wąsion.
pozdrawiam
Marek
A w czerwcu w trakcie naszego pobytu w bieskach przyleciał na kwaterę taki piękny wąsion.
pozdrawiam
Marek
Dopiero co wróciłem . Florę i faunę ...... niemal codziennie .... jak sobie tu i tam ... :)
Pozdrawiam PF
Z samego rana, siorbiąc kawę, zobaczyłem gościa – leżał krzyżem i wygrzewał się na tarasie. Słońce zaczęło już mocno grzać, pomyślałem, by znaleźć mu nieco chłodniejsze miejsce. Zachowywał się jak naćpany, nie reagując na mnie kompletnie, nie reagując na dotyk, gdy nagle raczył był zeskoczyć w trawe na ryj. ... i leżał dalej, jedynie pewnie łapiąc kij, by sobie łbem do dołu powisieć.
Pomogłem mu się powiesić pod tarasem - już gdzieś mi ktoś zwrócił uwagę, że być może dokarmiłem jakiegoś okolicznego kota - fakt faktem, że zniknął...
![]()
Zawsze ją zachowuję, choć powiem szczerze, że raczej z troski o bezpieczeństwo ... tego nosiciela.
Wiem, że wścieklizna jest groźna, ale chyba do zarażenia dochodzi tylko przy pokąsaniu i to też w sumie u niewielkiej części pogryzionych (kilkanaście procent?) ludzi dochodzi do zachorowania.
Dobrze myślę?
Pozdrawiam:)
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki