"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
heh, witaj bubo po powrocie :)
pozdrówka :-)
Cześć, tu nowa :)
Fajne foty. Nawet Ci troszkę zazdroszczę tej i każej innej bieżącej wyprawy:). Czas moich dzikich, wolnych - frywolnych wędrówek już się skończył :( wiesz, koniec studiów, zwykła praca, kilka dni urlopu - pies na uwięzi. Padaka. Zapraszam na www.dzyndzyryndzy.w.interia.pl - kiedyś trochę przejechałam. Pozdrawiam serdecznie, meemee
hej!! tez skonczylam studia..tez juz pracuje... troche tego urlopu jednak jest- ze 2-3 dzikie frywolne wypady mozna w roku skleic... tez pochodze z tego miasta co ty :D musze dokladnie obejrzec twoja stronke bo wydaje sie super na pierwszy rzut oka!!! buzka od sasiadki z miechowic :D
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
Mile zaskoczona :)
Droga sąsiadko, strona jaką Ci poleciłam
to już stare dzieje (jakieś 4 - 5 lata wstecz :))
Za dwa dni wybieram się przeżywać i zdobywać
Bieszczady. Trochę mi dziwnie z tym, bo ogólną
wiedzę i doświadczenie mam, ale nigdy nie dotarłam
w ten kraniec Polski. Nigdy nie interesowały mnie góry,
ale przyszedł taki czas, żeby w końcu je poznać :)
Na forum zakwaterowanie zamieściłam post, dotyczący
miłego, spokojnego pola namiotowego, mając na myśli to,
że jest sezon wakacyjny, a więc różni ludzie, różne tłumy,
różne niekoniecznie pożądane zwyczaje...
(Do Ustrzyk Górnych pewnie jeżdżą wszyscy).
ale jakoś odp. brak :)
wiem,że to banalne pytanie, ale czasami ludzie polecają fajnie
i konkretnie.
Może Ty znasz jakieś dobre miejsce godne polecenia na rozbicie
namiotu. Odległości nie wchodzą w gre, bierzemy rowery.
Serdecznie pozdrawiam, meemee.
spokojne pole namiotowe to pamiatam w dolzycy kolo komanczy, bylam tam 3 dni w lipcu zeszlego roku i nie bylo nikogo..
z opowiadan slyszalam ze ponoc pole w brzegach gornych, tych miedzy poloninami tez jest fajne.
fajnie tez jest sie rozbijac kolo retort smolarzy, smolarz obroni przez straznikiem i lesniczym! tylko ze zwykle dobrze widziane cos postawic a przynajmniej dotrzymac towarzystwa wieczorem na imprezie.. zalezy jakich klimatow szukasz.. czy np. klimat studenckich chatek i baz namiotowych ci pasuje??
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
Studencki klimat na polu może być :)
(ale bez przesady )))
Pić ze smolarzami też mogę, ale jadę na
urlop,więc od impr też chcę odpocząć :D
Bazy mniej mnie interesują, no ale jak
deszczowa aura nakaże to zapukam
do ich drzwi :)
Chyba sprawdzę Brzegi Górne.
Dzięki.
W drogę.
Zaczepię Cię jeszcze jak wróce, może być?
(Obejrzałaś stronę?)
Pozdrawiam serdecznie, meemee
jeszcze nie... wlasnie wrocilam z gorek.. nie martw sie obejrze!!! udanego wyjazdu!!! czekam na "zaczepke"!!! :) buzka!!
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
ogladalam troche fotek.. niesamowite ze ktos z mojego miasta byl przy cerkwi proroka w grzybowszczyznie i tez lubi lazic torami (choc ja preferuje te gdzie ruch pociagow jest juz wstrzymany ciekawe gdzie chodzilas do szkoly- bo ja w czasach liceum nigdy nie moglam znalezc ekipy na wspolne wypady. mam nadzieje ze z bieszczad tez jakies fotki beda!
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
wyjazd odbyl sie w dniach 14-29.06.2008
jakos przez 15 miesiecy nie moglam sie zebrac zeby dokonczyc fotorelacje
Do sanoka jedziemy autkiem z kuba i grzesiem, troche sie krecimy po sanoku zeby znalezc skodusi dogodne mieszkanie na najblizsze dwa tygodnie, ale sprawa nielatwa.. albo zakaz, albo platne albo jakies dzwigi jezdza..W koncu stawiamy ja na jakims blokowisku, komisyjnie wpisujemy w telefony i notesy ulice i numer bloku, osiedle do osiedla podobne, coby ja potem odnalezc
o 23 jestesmy juz na pkp, a dluga noc przed nami. Przygotowujemy sobie laweczki do snu na peronie.
Smiejemy sie ze powinnismy wyryc na lawkach swoje imiona i za kazdym kolejnym noclegiem dorysowywac kolejna kreske- byloby juz z 4-5 kresek. Spi sie rewelacyjnie, ale krotko, kolo 4 wjezdza nasz chyrowski pociag. Jak zwykle obserwujemy 3 krotne rozkrecanie skladu- raz gdy
"mrowki" pakuja towar w sciany, dwa gdy straz graniczna na przejsciu przeszukuje wszystkie katy i trzeci raz gdy juz na ukrainie towar jest wyjmowany. Widok to juz dla nas powszedni ale zawsze jakos milo sie patrzy na to przedstawienie :)
z chyrowa mykamy marszrutka na stary sambor, potem elektriczka do turki, marszrutka do kostriny i autobusem do ljuty. Trafiamy akurat na zielone swiatki wiec wszytsko jest umajone galazkami- domy,auta, pociagi, nawet karetki pogotowia.
Dojazd poszedl nam wyjatkowo sprawnie wiec w ljucie odwiedzamy jeszcze nasz ulubiony sklep.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki