Iras 7214
www.bieszczady.net.pl
www.karpaty.travel.pl
www.iras.net.travel.pl - Irasowe wojaże
Wszystkie błędy ort. są zamierzone i chronione prawem autorskim. Wykorzystywanie ich bez zgody autora jest zabronione ;)
LOL :))))
A ja jak to zobaczyłem to jakoś mimowolnie pomyślałem sobie że to w Wojtka stylu takie ciekawostki.
Jak widać słusznie myślałem :)))))
Irek >>> trzymają się nieźle kawał dobrej roboty zrobiliście. Czy potwierdzasz moje przypuszczenia że na Ruszczynie sprzątano ?
Nie powiem nic nowego, bo swój żal już wyraziło wiele osób (szczególnie trafnie PABLO na preclu, więc nie będę go tutaj dublował). Smutna sprawa z tym znakowaniem. Ja akurat najlepiej wspominam ten wypad w Gorgany, kiedy w padającym listopadowym śniegu pod stalowym niebem podczas podejścia na Busztuła wpieprzyliśmy się z kumplem w kosówkę i wzajemne odnalezienie się i przedarcie 200 metrów zajęło nam z godzinę. Potem był trawers po pociętych jarami i gęstymi krzewami (przypominającymi druty kolczaste) zboczach, a następnie 1.5 dniowa wędrówka doliną (rzeczki której nazwy nie pomnę, mapy brak w domu) podczas pełni księżyca do Osmołody (bo nie starczyłoby nam czasu na ponowne zdobycie wysokości i przejście grzbietem), nocleg na placu zabaw w jakiejś wiacie (?) i do domu... Bez tego zagubienia się nie byłoby zupełnie przygody, a przy oznakowanym szlaku i wyciętej kosówce jest to mało prawdopodobne.
Niebawem z dzikich gór to zostanie już tylko Ural albo Suntar Chajata, Góry Wierchojańskie czy Sajany (choć już chyba po takiej Dolinie Wulkanów) czy jakieś ałtajskie czy zagrosowskie ostępy. Tyle, że tam ciężko skoczyć na weekend...
Bo tak na dobrą sprawę to co w miarę dzikiego na Ukrainie pozostało? Beskidy Skolskie? Góry Czywczyńskie?
Jadę za kilka dni w Gorgan Wyszkowski, grupę Gropy i na Arszycę i mam nadzieję, że szlaków tam jeszcze nie porobili...
ten kto nie lubi chodzić szlakami to nie musi...co za problem macie...ludzie zrobili coś dla innych, nikt wam nie każe chodzić tymi szlakami, Gorgany są na tyle duże, i na tyle mało ludzi tam chodzi,że każdy znajdzie coś dla siebie, zarówno chaszczownicy jak i zwykli śmiertelnicy
No otóż to.
Bez przesady - wyznakowanie szlaku to nie jest żadna tragedia. Choć wyrznięcie ściezki w kosówce to juz przesada.
Niemniej same znaki ani mi nie przeszkadzają, ani jakoś specjalnie nie radują. Są, to dobrze. Nie byloby ich - też dobrze. Nie ma co utyskiwać.
tych szlaków nie ma tam aż tyle aby nie było już gdzie chodzic.
A zresztą - przedtem szlaki tez tam byly tylko znakowane jakby skromniej
"Karpackie Ścieżki" wykonują bardzo dobrą pracę systematyzując szlaki i pilnując aby nie krzyżowały się np. dwa żółte (coś podobnego miało już miejsce).
Mi się wydaje, ze pewnych procesów nie da się zatrzymać.
Osobiście szlaków nie znakuję, ale w jakiś sposób "przykładam ręce" do zagospodarowania Gorganów prowadząc tam obozy wędrowne (szlakami i bez szlaków).
Jeśli procesów nie da się zatrzymać - to trzeba wg mnie robić to "z głową".
Poza tym - myślę, ze bardzo dobra okazja aby o tym podyskutować będzie na tym spotkaniu:
http://www.karpatywschodnie.pl/news.php?readmore=67
Pretekstem może być prelekcja Darka "Gorgany – koniec dawności"
Liczę na to, że podyskutujemy.
Pozdrowienia
Basia
Możliwe, mapy wciąż brak... Zasuwaliśmy mocno zniszczonym nasypem kolejki wąskotorowej, przeszliśmy jeden cały most (rewelacja!), a potem dotarliśmy do opuszczonej wsi z urwanym mostem kolejowym i leśniczówką, która jako jedyny budynek nosiła ślady zamieszkania. Świeży śnieg, pochmurne niebo i unoszący się w powietrzu zapach oleju tworzyły baaaardzo ukraińską atmosferę
Ale jak to jest z tymi szlakami w zachodnich Gorganach? Są czy nie ma? Bo w centralnych z tego co czytałem Mołoda i Gropa oznakowane. A na zachód od nich? Co np. z taką Strimbą? albo z wejściem na Sywulę z Osmołody (ale nie głównym wododziałem).
I co z tymi innymi w miarę jeszcze dzikimi górami na Ukrainie? Macie jakieś propozycje? Czy Skolskie i Czywczyny też już z dzikości niewiele mają?
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki