jeszcze jakies 7 lat temu to sie udawalo.. ale wtedy nie bylo unii i granica byla mniej pilnowana.. nie wiem jak jest teraz bo od 2001 roku nie probowalam jej na dziko przekraczac. Wczesniej (w latach 97-2001 robilam to wiele razy i zostalam tylko raz schwytana nie wiem jak wygladaja tereny pograniczne na wysokosci sianek, w niektorych miejscach moga byc problemy z istaniejacymi jeszcze pozostalosciami systiemy.

nie wiem na ile zalezy ci na tej trasie, ale ja osobiscie w chwili obecnej raczej nie mialabym odwagi.. jesli zdecydujesz sie na ta trase musisz sie liczyc z powrotem do domu przez lwow lub nawet kijow (kumpel mial pecha lub wysoka lapowka dla pogranicznika. Licz sie z tym ze twoje wakacje moga sie przedluzyc nawet o 2 tyg!!

i jedna z najwazniejszych spraw- zrobienie kroku za slupek nie jest trudne...wtedy zazwyczaj nikt nie lapie , wtedy kiedy postawisz pierwszy krok na ukrainskiej ziemii , problem zaczyna sie kawalek dalej jak sobie juz idziesz w pelni wyluzowany.. najlepiej zebys mial wtedy przy sobie paszport w ktorym juz sa jakies ukrainskie pieczatki i potrafil spokojnie wyjasnic straznikowi w jaki sposob dotarles w to miejsce od strony ukrainskiej, idac przez przejscie oficjalne.. jesli nie widzial cie wczesniej jak krecisz sie po polskiej stronie masz duze szanse go wkrecic w swoja wersje..

tak jak kolega wczesniej napisal: wszystko jest dla ludzi i moze sie udac lub nie... to nie jest tak ze za kazdym slupkiem siedzi pograniczkik z kalachem i wlasnie czeka zeby cie upolowac.. ale adrenalina i wyzwanie to jest.. wybor nalezy do ciebie.. jesli sie zdecydujesz to beda niezapomniane wakacje, jakkolwiek sie sprawa potoczy..

jakbys mial jakies dodatkowe pytania to napisz na maila, niektorych informacji wolalabym nie umieszczac na forum ->> biedronka.buba@gmail.com