Jaki organ, jaka etyka? To są mięśniarze.
Jaki organ, jaka etyka? To są mięśniarze.
Lucyna, ja zapytałem się tak trochę naokoło... kto jest koordynatorem tego wszystkiego? Jest jeden gospodarz lasu czy więcej? Czy ten gospodarz lasu godzi się na takie nęcenie zwierząt pod ambonami (na moje oko to 30 m było)? Dzięki Czternastakowi z tego Forum zaczynam więcej widzieć, nie tylko zresztą chodzi o ambony.
Obwody łowieckie są dzierżawione przez koła łowieckie. Na terenie Bieszczadów jest ich pięć. U nas także występują tzw. obwody wydzielone LP.
Nie byłabym tego pewna. Możesz widzisz tylko to, coktoś posuwa Ci przed oczy.
Recon - naprawdę fajnie opisujesz te swoje wyprawyczytam teraz już na bieząco
a ja mam takie pytanie przy okazji tego lasu (jeśli mogę ci się tu wtrącić bo może pytanie jakieś głupie jest i tak trochę chcę je tu ukryć) - czy w bieszczadach są prywatne lasy?
..raczej mniejsze niż większe ;-)
Apropos nie etycznych mysliwych oni lubia po porost zabijac dzika zwierzyne. Zeby jesc dziczyzne w Bieszczadach nie trzeba byc mysliwym. Przemyslcie sobie kogos takiego... ETYCZNY KLUSOWNIK w Bieszczadach wszystko jest mozliwe.
Co do tego wilka. Nie twierdze ze wilk jako gatunek nie jest w stanie zabic czlowieka ale potencjalnie jest mniej dla niego grozny niz bezpanskie psy.
Pijaczki jakos bezpiecznie spia po rowach w tych wsiach gdzie psy brane byly przez wilki. Wnioski sami wyciagnijcie
...czasem "bliższy ciału" zapach jest mocniejszy i przebija przez nieWINNĄ woń... racja co racja.. zdziczałe psy są o wiele groźniejsze... miałem kilka razy spotkanie oko w oko z "Łajzą" i więcej było między nami szacunku niż grozy... Etyczny kłusownik? proszę o semantyczne konkrety co do ów zjawiska...
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki