Cd… 16 lipiec 2009, czwartek
Idę i podziwiam podmokłe łąki Łuhu, piękne rozległe widoki. Burza się cofnęła i mnie ominęła albo nie doszła. Mijam ogrodzoną lipę drobnolistną. Szukam teraz cmentarzyka w Łuhu. Typuję 2 miejsca… pierwsze po przejrzeniu lornetką odpada, czyli to następne musi być. Droga zrywkowa w prawo, od niej w prawą stronę jakaś nikła droga przez cherlawy strumyczek i odbijam w lewo na wzgórze. Tu jest już mokro i mocno zarośnięte. Przedzieram się przez trawę po pas w stronę wzgórka i widzę ogrodzenie. Przed samym ogrodzeniem ogromne stare drzewo już zjedzone prawie przez mech a na nim pełzający padalec, który na mój widok chciał się schować w dziurkę w pniu i… chyba była za płytka bo został do połowy odkryty. Tak mu też zrobiłem zdjęcie (pokazałem w innym wątku). Bez maczety ciężko wejść na cmentarzyk, krzaki, gęsta trawa, wilgoć. Odpuszczam szukanie pozostałości. Ile takich cmentarzyków można pokazać dla ludzi, trochę je odrestaurować?
Kieruję się teraz na bród na Wetlinie by przejść do schroniska. Dochodzę do rzeki a tu… woda z ulewy „gdzieś tam”, dotarła tutaj. Podniósł się znacznie poziom wody, mocno zamulił i przyśpieszył nurt. A przecież będąc na wcześniejszym mostku wszystko było OK. Naocznie widzę zmieniające się warunki hydrologiczne.
Postanawiam dalej iść drogą a przed mostkiem podejmę decyzję czy iść do Jaworca.
Mijam załadunek drewna i „monstruma” i nie idę do schroniska. O godzinie 18 docieram do przystanku PKS w Kalnicy. 9 godzinny spacerek po w miarę płaskim terenie i według Oregona przeszedłem 21,3 km.
Linki:
http://www.bieszczady.net.pl/luh.php
http://www.cisna.pl/asp/pl_start.asp?typ=14&sub=67&menu=70&strona=1
http://www.jaworzec.eu/index.php
Cdn…



Odpowiedz z cytatem
Nie byłeś na Sztywnym Palu, nie?
Zakładki