Strona 28 z 64 PierwszyPierwszy ... 18 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 38 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 271 do 280 z 643

Wątek: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady

Mieszany widok

  1. #1
    Korespondent Roku 2009 Awatar Recon
    Na forum od
    02.2008
    Postów
    2,215

    Domyślnie Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady

    Cd… 21 lipiec 2009, wtorek
    Jeszcze mi nie uleciało piękno miejsca a już 15 minut dalej… ogromny, pusty plac po składzie drewna i chyba największy czynny ul świata, na kilka a może kilkanaście rojów. Pszczółki wpadają do niego i wypadają czyli znaczy się nie jest to atrapa. Ciut dalej stoi wysoka na 710 cm drewniana Miodowa Baba. Historię jej poczytajcie sobie z załączonego zdjęcia. Bo nie jest to tylko taka sobie baba wystrugana i ociosana, ona jest ku pamięci prawdziwej Miodowej Baby.
    Jest w pobliżu stoliczek i ławeczka więc robię sobie 30 minutowy popas.
    Cdn…
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    Pozdrawiam :)
    -----------------
    benevole lector

    https://twitter.com/Zbyszek_Recon

  2. #2
    Korespondent Roku 2009 Awatar Recon
    Na forum od
    02.2008
    Postów
    2,215

    Domyślnie Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady

    Cd… 21 lipiec 2009, wtorek
    Mijam po prawej stronie jakiś cudaczny, niezamieszkały chyba domek. Bramę Parku osiągam o 16.50, a 20 minut dalej zarośnięte pole biwakowe, oglądam dziwne pryzmy z gałęzi (u nas takich nie stawiają ludzie od cięcia drzew), ciut dalej dołącza następny szlak słowacki a o godzinie 17.20 docieram do betonowego mostu . Może tu wrócę, bo tam niby dalej są 2 schroniska turystyczne. Eeeeee tam, powiem od razu… gówno prawda, nie ma żadnych, ale tę wiedzę nabyłem dopiero w ciągu 2 następnych godzin kiedy zwiedzałem Novą Sedlicę i szukałem noclegu.
    Tak dotarłem do tego miasteczka. Schodząc z Rabiej Skały minąłem się z 4 osobową rodzinką słowacką i to wszyscy turyści. Teraz zwiedzanie i szukanie spania.
    Cdn…
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    Pozdrawiam :)
    -----------------
    benevole lector

    https://twitter.com/Zbyszek_Recon

  3. #3
    Korespondent Roku 2009 Awatar Recon
    Na forum od
    02.2008
    Postów
    2,215

    Domyślnie Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady

    Cd… 21 lipiec 2009, wtorek
    Przeszedłem Novą Sedlicę wzdłuż i wszerz chyba 3 razy, raz dla zwiedzenia (nie ma nic nadzwyczajnego do zobaczenia), a dwa na poszukiwanie spania. Pierwsze kroki skierowałem do pensjonatu „Kremenec”, znajdującego się w samym centrum miasteczka/wsi, ale tam od razu pokazano mi, że wszystko zajęte i … tak właściwie, to nigdzie nie znajdę noclegu! Na próby udowodnienia… istnienia 2 schronisk turystycznych, bo przecież opisy w Internecie,… bo na mapie,… bo przecież mieszkają tu ludzi i chcą zarobić wskazano, … usłyszałem, coś za mostem jest, można tam spróbować. Za mostem jest jakaś placówka związana instytucjonalnie z Narodowym Parkiem Połoniny, ładny budynek, za budynkiem ludzie sobie grillują, ale otrzymuję informację, że nie są tutaj gospodarzami, że oni tutaj wczasują. Skumałem od razu, że po znajomości i widać było, że niezręcznie było im o tym rozmawiać. Jeden z panów poradził iść do miasteczka Zboj. Nie poddawałem się i wtedy dopiero, a było już sporo po 18, zaczęło mi świtać spanie na przystanku PKS (słowackim). Każdy napotkany człowiek, każdy dom z jakąś tam tabliczką urzędową (min. Ośrodek Pomocy Społecznej) był nagabywany o spanie, ba… argumenty w postaci walorów pieniężnych nie robiły jakiegokolwiek wrażenia i nie widziałem nawet błysku oka. Musiałem zmienić taktykę i zacząć obserwować ludzi, a byli rzadkością, tak by wytypowany był wart zaczepienia i to w odpowiedniej sytuacji i by mnie nie zbył. Kilka osób odpuściłem i … wreszcie po około 5 minutowej rozmowie kobieta podała mi adres pod którym miałem spróbować. To już był połowiczny sukces, teraz tej szansy już nie mogłem zaprzepaścić. Idę pod ten adres, ale zbliżając się nie widzę numeru. Zatrzymuję się rozglądam a tu podchodzi do mnie staruszka z małym smykiem na rowerku i mówi, że… ona wie czemu się rozglądam, bo ten mały smyk został wysłany przez matkę z informacją, że idą do niej polscy turyści.
    Były dwie opcje spania, w domu głównym lub za domem w takim „mini” domku. W tym „mini” nie było wody więc cena za pokój była 12 €, w głównym z wodą było 15 €. Zaproszony poszedłem na prezentację… i bezsprzecznie wybrałem w domu głównym. Jest tam spanie na 2 osoby, w tym „mini” można spać w 3. Pani pokazała mi, jak ma czysto, że pościel zmieni na krochmaloną, gdzie jest prysznic i nawet zaoferowała ręcznik (miałem przezornie mały ręczniczek i wszelkie przybory do mycia). Jako informację podam, że wynajmując ten „mini” można też skorzystać z łazienki ale za dodatkową opłatą 3 €. Normalnie ta 74 letnia kobieta na tle innych Słowaków zaimponowała mi podejściem handlowym.
    By sprawa była na 100% dogadana zapłaciłem od razu 15 €, spytałem się czy piją piwo (był jeszcze 76 letni pan)… nie, powiedziała pani, a pan tylko filuternie się uśmiechnął, co dla mnie było jednoznaczną odpowiedzią. Byłem szczęśliwy zaklepaniem spania, więc poinformowałem, że teraz pójdę do Kremenca coś zjeść i wypić i wrócę gdzieś za godzinę i zostawiam plecak i laseczkę.
    Była godzina 19.40 gdy formalności zostały dopełnione. W Kremencu jest knajpka z piciem i jedzeniem. Nie chciałem nic wydziwiać i poprosiłem o knedliczki i pilsner urquell. Dla orientacji knedliczki kosztowały 2 €, a piwo 1,33 €. Na wynos jeszcze zabrałem też pilsnerki a dla pani czekoladę milkę.
    Wróciłem około 21 i chyba gdzieś parę minut po 23 skończyliśmy pogaduszki. Naprawdę super ludzie… opowieści o 2 wojnie światowej i walkach w okolicy (UPA nie było u nich), o ich życiu tutaj kiedyś (kiedyś chodziliśmy do Polski kosić trawę na siano, bo tutaj nie było) i dziś, o rodzinie, o emigracji zarobkowej tutejszej ludności (kiedyś tutaj mieszkało 1250 mieszkańców, a teraz 275). Z panem były też i inne rozmowy, ale zachowam je dla siebie .
    I teraz najważniejsze! Spytałem się czy wobec totalnej niechęci Słowaków na dodatkową kasę mogę zareklamować (gratis!) na portalu internetowym o Bieszczadach ich adres zamieszkania i czy mogę napisać, że spokojnie do nich można pukać o nocleg?
    Jest pełna zgoda, było uściśnięcie rąk i teraz z tego się wywiązuję. Podaję adres: Nova Sedlica 67 (dom bez numeru, obiecali go namalować!). Idąc od strony granicy trzeba przejść w lewo przez most i iść równoległą ulicą do tej głównej przelotowej. Dom stoi po lewej stronie tej drogi/ulicy (ostatnie zdjęcie). Możecie się na mnie powołać (taki facet w zielonych spodniach, zielonym kapeluszu i „fajną laseczką”, można przypomnieć o nocnej rozmowie i koniecznie samemu też pogadać!). Można liczyć na herbatę gratis (ja podziękowałem) rano i wieczorem.
    Kładąc się spać poinformowałem, że pomiędzy 6 a 7 rano wyjdę w stronę Kremenca (Krzemieńca).
    Jutro bardzo długie odejście pod Krzemieniec, dalej Rawki i koniec na Przełęczy Wyżniańskiej.
    Linki:
    http://groups.google.pl/group/pl.rec.gory/browse_thread/thread/d61c063ff7baabbd/00aebaceed160418? - 00aebaceed160418

    http://www.regionsnina.sk/index.php?id=16&L=2

    http://www.regionsnina.sk/index.php?id=58&L=2

    http://www.kremenec.sk/


    http://www.rawki.pl/slowacja.html
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    Pozdrawiam :)
    -----------------
    benevole lector

    https://twitter.com/Zbyszek_Recon

  4. #4
    Korespondent Roku 2009 Awatar Recon
    Na forum od
    02.2008
    Postów
    2,215

    Domyślnie Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady

    22 lipiec 2009, środa.
    Pani delikatnie puka o 6.20 do pokoju i budzi, wstaję na nogi, myję się, przeglądam mapę jak trzeba iść na Krzemieniec. Nic teraz nie jem, zrobię sobie na trasie małą przerwę na pierwsze śniadanie. Jest godzina 6.55 gdy mówię do widzenia i zamykam furtkę za sobą. Zapowiada się na cały dzień piękna i upalna pogoda.
    Idę czerwonym słowackim szlakiem. Najpierw drogą, by gdzieś za budynkiem NPP, ciut za drewnianym kibelkiem, skręcić w prawo i jest to skręt niezbyt widoczny, z niezbyt widoczną ścieżką w trawie. Za skrętem ścieżka wije się w górę wśród gęstych drzew. O godzinie 7.45 ścieżkę przecina obszerna droga leśna z pustym miejscem składowania drzewa. Znajduje się tutaj też drewniana wiata z drewniana ławką. Lepszego miejsca na śniadanie zapewne szybko nie będę miał, więc robię popas do godziny 8.10. Ścieżka zaczyna się obok tej ławeczki by po kilku minutach podejścia wejść na drogę leśną i teraz już tą drogą biegnącą zboczem wspinam się coraz wyżej. W miejscu gdzie szlak skręca z drogi w ścieżkę stoi zielony terenowy samochód policji, w środku nikogo nie widzę a i w dalszej części wędrówki też nie. Za to zaczynają mnie wyprzedzać słowaccy turyści, blisko chyba kilkunastoosobowa grupa… chyba jakaś zorganizowana wycieczka młodych i w średnim wieku ludzi, ale idących w odstępach. Ścieżka teraz nagle tuż za drogą zaczyna gwałtownie opadać w dół w stronę Stužickiej rieki. Przejście jej odbywam po kamieniach, ale można gdzieś bokiem przejść przez mostek. Jest godzina 9.20, robię przerwę 15 minutową. Mocno nadszarpnąłem siły wejściem i zejściem a w perspektywie ponownie muszę wdrapać się ale tym razem to już na Krzemieniec, czuję też wczorajsze chodzenie przez 10 godzin. Po odpoczynku ruszam dalej by po chwili zauważyć, że idę ścieżką, która kiedyś była torami kolejki, widać tłuczeń i mocno zniszczone podkłady, są też pozostałości po dwóch mostkach, warto na to zwrócić uwagę, bo można przegapić. Ścieżka teraz znowu się wije, czasami opada by powtórnie iść w górę. Czas jakoś zaczyna mi się dłużyć i nachodzą myśli, że chodzę dookoła góry. Gdy już widzę przecinkę leśną i słowacką informację, że jestem na granicy z Ukrainą. Cieszę się, że doszedłem na szczyt. Za wcześnie! Szlak skręca teraz w lewo i biegnie bardzo ostro w górę. Upał i zmęczenie daje znać, chcę już być przy „trzysłupie”! Mobilizacja sił fizycznych i psychicznych i o godzinie 11.40 mogę gdzieś w cieniu u zbiegu trzech granic usiąść.
    Cdn…
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    Pozdrawiam :)
    -----------------
    benevole lector

    https://twitter.com/Zbyszek_Recon

  5. #5
    Bieszczadnik Awatar konik
    Na forum od
    06.2009
    Rodem z
    blisko gór
    Postów
    162

    Domyślnie Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady

    Cytat Zamieszczone przez Recon1 Zobacz posta
    Czas jakoś zaczyna mi się dłużyć i nachodzą myśli, że chodzę dookoła góry (...) Upał i zmęczenie daje znać, chcę już być przy „trzysłupie”!
    Ciągnij Recon w górę, ciągnij... tam przecież czeka na Ciebie zakopana River Queen

  6. #6
    Korespondent Roku 2009 Awatar Recon
    Na forum od
    02.2008
    Postów
    2,215

    Domyślnie Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady

    Cd… 22 lipiec 2009, środa.
    Ciągnę Konik, ciężko dziś, ale ciągnę w górę
    Na Krzemieńcu chyba z 50 turystów z trzech narodów, wszak to punkt styku trzech granic. Siadam i cieszę się z odpoczynku, jem, piję i kombinuję jak tutaj dobrać się do odkopania „skarbu Wojtka 1121”. Skarb znajduje się w punkcie centralnym dla całej „widowni” złożonej z turystów, którzy się porozsiadali naprzeciwko. Nie ma co kombinować tylko trzeba się brać za odkopywanie. Napisałem w moim wątku w dniu 22 lipca 2009 Patrzyli więc widzowie, cóż tak zaczynam grzebać w ziemi w miejscu przez Ciebie wskazanym, najpierw odwaliłem kamienie, później ziemię i... i... jest folia, a w niej whiski River Queen. Widzę, że Bieszczadnicy gustują w whiski, bo to już któraś z rzędu Tak więc miejsce jest spalone! No nie dało się bez widowni tego odkopać, bo gawiedzi różnych nacji było chyba z 50.” Wojtek… dzięki!
    Ruszam w stronę Rawek o 12.15 i po zejściu z Krzemieńca w dołek i podejściu pod Wielką Rawkę zaczynam mieć kryzys formy, zatyka mnie z upału i zmęczenia. Upał jest istnym żarem. Od strony północnej szlak niebieski jest osłonięty lasem i zatrzymuje wiatr. Często się zatrzymuję, całkowite zmęczenie materiału nastąpiło.
    O 13.00 docieram na szczyt Wielkiej Rawki, tutaj mocno wieje, aż muszę założyć kurtkę. Zatrzymuję się tylko dla zrobienia kilku zdjęć. O 13.35 jestem na szczycie Małej Rawki. Dziesięć minut dalej, już w lesie robię 10 minutowy odpoczynek. Teraz już czeka mnie ostre schodzenie w dół, inne też zespoły mięśniowe zaczynają pracować, aż się chce wyprostować nogi by były pod katem 90˚ w stosunku do ziemi.
    Do schroniska „Pod Małą Rawką” wchodzę o 14.30, zdejmuję buty, zamawiam bigosik, później kawę z mleczkiem, by mi trochę witalności napłynęło. Punkt 15 ruszam do przystanku, by go za 15 minut osiągnąć. Nie czekam może 10 minut i mam autobus do Wetliny. Jeszcze 10 minutowa wspinaczka na Manhattan i wreszcie mogę wziąć prysznic i wypić zimne piwo z lodówki.
    Dziś ponad 6 godzinne podchodzenie, potworny upał i wczorajsza 10 godzinna wędrówka dała mi w kość.
    Na Rawkach byłem dziś czwarty raz, ale po raz pierwszy miałem piękną pogodę na tyle, że mogłem popatrzeć na całą bliższą i dalszą okolicę. Dotychczas albo potworna mgła, albo rzęsisty deszcz z bardzo małą widocznością, albo kapuśniak z też małą widocznością mi nie pozwoliły oka nacieszyć.
    Oregona przez dwa dni używałem tylko częściowo, na terenie Polski (mapa mi się kończyła dokładnie na granicy), więc nie podaję kilometrów ale myślę, że było sporo.
    Jutro robię zaległy dzień odpoczynku. Wyprzedzam harmonogram, ha… niektórzy życzyli mi 20% realizacji. Więc jutro robię wszystko by zbliżyć się do 100%. Został mi jeszcze, no właśnie został mi jeszcze… ale nie zapeszam. Poczekajmy na jutro, jeśli jutro się nie uda to musi w piątek, a jak też nie to pozostaje jeszcze sobota do południa. Będzie dobrze bo w to wierzę.
    Linki: http://www.rawki.pl/strony.html
    Cdn…
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    Pozdrawiam :)
    -----------------
    benevole lector

    https://twitter.com/Zbyszek_Recon

  7. #7
    Bieszczadnik Awatar konik
    Na forum od
    06.2009
    Rodem z
    blisko gór
    Postów
    162

    Domyślnie Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady

    Cytat Zamieszczone przez Recon1 Zobacz posta
    Na Krzemieńcu chyba z 50 turystów z trzech narodów (...) Patrzyli więc widzowie, cóż tak zaczynam grzebać w ziemi (...) najpierw odwaliłem kamienie, później ziemię i...
    Wybacz Recon, ale za każdym razem gdy próbuję sobie wyobrazić tą sytuację, nie mogę powstrzymać się od śmiechu Śmieję się z min widzów, którzy to obserwowali. Na początku pewnie myśleli, że z gościem coś nie ten teges, ale gdy wyciągałeś flaszeczkę... nic tylko wyciągnąć aparat...
    Ale pewnie byłoby jeszcze śmieszniej, gdybyś pogrzebał tu... tu... i tam... porył pod tym... i tamtym drzewkiem...poodwalał trochę kamieni i... nic nie znalazł

  8. #8
    Korespondent Roku 2009 Awatar Recon
    Na forum od
    02.2008
    Postów
    2,215

    Domyślnie Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady

    23 lipiec 2009, czwartek
    Dziś zaległy dzień odpoczynku, ale go wykorzystuję na recon-esans. Jadę w ciemno do Weremienia. Dzwonię już stamtąd do pana Piotra Bobuli, ale dziś zrobił przerwę ze względu na bardzo silny wiatr. Robię więc spokojnie obchód po lotnisku, zaglądam do hangaru, oglądam samolot i szybowiec. Wyjeżdżam z pełnym przekonaniem, że nadal chcę lecieć.
    W dniu dzisiejszym zaglądam na chwilę do Ustrzyk Górnych, do Soliny też na chwilkę (!) by z brzegu tamy rzucić okiem na jej wielkość i na Jezioro Solińskie.
    Już podczas tego przyjazdy w Bieszczady koniec łażenia po nich, pozostaje tylko by zobaczyć je z góry.
    Wieczorem rozmawiam z Wojtkiem1121 i Pyrą, chcą mnie wyciągnąć jutro na wędrówkę po granicznym w okolicy Balnicy. Umawiamy się, że zadzwonię jutro po rozmowie z panem Piotrem Bobulą. Na dziś nie wiem jak z pogodą na jutro?
    Linki:
    http://www.lesko.pl/?c=mdTresc-cmPokaz-422
    http://bobulandia.pl/?sec=main&sn=Strona główna
    http://karpaty.turystyka.pl/turystyk....html?sLang=pl
    http://www.bieszczady.net.pl/copperm...lbum=139&pos=0
    Cdn…
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    Pozdrawiam :)
    -----------------
    benevole lector

    https://twitter.com/Zbyszek_Recon

  9. #9
    Korespondent Roku 2009 Awatar Recon
    Na forum od
    02.2008
    Postów
    2,215

    Domyślnie Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady

    24 lipca 2009, piątek
    W nocy straszliwie wiało. Budzę się około 7 rano, wyglądam przez okno… szarówa, mgła, ale bez deszczu. Godzina 9, nadal żadnych zmian z pogodą. Około 10 chmury zaczynają ustępować. Dzwonię do pana Piotra, i chcę umówić się na sobotę, jednak on odradza bo tego dnia ma być załamanie pogody. Umawiamy się więc na dziś, obiecuję, że będę miedzy 14 a 16. Na miejscu jestem przed 14. Pomimo, że nigdy siebie nie widzieliśmy pan Piotr od razu do mnie kieruje swoje kroki, wita się i pyta czy to ze mną kilka razy rozmawiał telefonicznie i mailował. Potwierdzam także swoją gotowość na dzisiejszy dzień. Na miejscu jest też kilkuosobowa grupa ludzi którzy raczej tylko fotografują i oglądają, są nawet Niemcy.
    Cdn…
    Pozdrawiam :)
    -----------------
    benevole lector

    https://twitter.com/Zbyszek_Recon

  10. #10
    Korespondent Roku 2009 Awatar Recon
    Na forum od
    02.2008
    Postów
    2,215

    Domyślnie Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady

    Cd… 24 lipca 2009, piątek
    Z panem Piotrem dogadujemy się, że cena jest taka jaka była umówiona (300 zł za samolot 10-12 minut, 90 zł za szybowiec 4-10 minut… tutaj zależy od warunków wznoszenia). Wybieram samolot. Szybowiec, może za rok? Na hasło czy ktoś ze mną leci, zgłosił się jakiś facet z wycieczki, ale na lot daje najwyżej stówkę. Zgadzam się, ale pod warunkiem, że leci z tyłu. Ja siadam do samolotu po prawej stronie pilota i mogę mieć otwarte okno, czyli szyba nie będzie mi przeszkadzała w ewentualnym pstrykaniu zdjęć.
    Wskakuję do samolotu, zapinam pasy, odsuwam szybę, zakładam słuchawki a raczej „wytłumiacze” i… zaczynamy kołować. Następuje oderwanie od ziemi i wznoszenie. Pierwszy raz będę leciał tak małym samolotem. Nie mam żadnego negatywnego uczucia w czasie startu, jak i w czasie lotu i lądowania.
    Cdn…
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    Ostatnio edytowane przez Recon ; 09-08-2009 o 02:18
    Pozdrawiam :)
    -----------------
    benevole lector

    https://twitter.com/Zbyszek_Recon

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 2 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 2 gości)

Podobne wątki

  1. Kilka jednodnoiwych wypadów w bieszczady.prosba o pomoc.
    Przez krzysiudr w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 23-05-2011, 21:18
  2. o cmentarzach nie tylko w Bieszczadach, czyli słów kilka o Maguryczu
    Przez szymon magurycz w dziale Dyskusje o Bieszczadach
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 17-06-2009, 08:47
  3. Kilka pytan o bieszczady wschodnie
    Przez buba w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 25-07-2007, 12:09
  4. Kilka słów o języku polskim...
    Przez WojtekR w dziale Oftopik
    Odpowiedzi: 46
    Ostatni post / autor: 22-01-2007, 12:35
  5. Słów kilka o Bieszczadzkich Wilkach
    Przez Snurf w dziale Fauna i flora Bieszczadów
    Odpowiedzi: 36
    Ostatni post / autor: 04-04-2005, 16:04

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •