Strona 43 z 64 PierwszyPierwszy ... 33 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 53 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 421 do 430 z 643

Wątek: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady

Mieszany widok

  1. #1
    Poeta Roku 2010
    Poeta Roku 2009
    Poeta Roku 2008

    Awatar WUKA
    Na forum od
    07.2006
    Rodem z
    Toruń
    Postów
    3,908

    Domyślnie Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady

    Dziękuję Jasiu, że spełniłeś moją prośbę. Przyznaję, spodziewałam się dłuższej opowieści o Twoich osiągnięciach, ale i tak bardzo się cieszę, gratuluję dużej odwagi we wszystkim. Tak trzymać chorąży! Pozdrawiam.

  2. #2
    Korespondent Roku 2009 Awatar Recon
    Na forum od
    02.2008
    Postów
    2,215

    Domyślnie Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady

    15 listopada 2010 rok (poniedziałek)
    Dzień dziś jeszcze piękniejszy od wczorajszego, jednak niestety to mój ostatni dzień w Bieszczadach w tym roku.
    Przed śniadaniem mały spacerek a już po zaczynam się pakować, o 9.40 zdaję w recepcji klucz od pokoju. Do czasu odjazdu autobusu o 10.01 wygrzewam się na słoneczku i obserwuję puste Ustrzyki Górne. Na parkingu przed hotelem stoi jeszcze tylko jeden samochód. Gdy pominę przejazd w obie strony, chyba do sklepu, samochodu Straży Leśnej to można powiedzieć… ruch na drodze zerowy. Aż żal wracać do domu!
    W Ustrzykach Dolnych jestem o 11.15 i czekam do 12.15 na przesiadkę do Warszawy. Pogoda iście wiosenna, 25 stopni. Na dworcu Warszawa Zachodnia jestem o 22.00, zamawiam jeszcze w autobusie taksówkę i w domu jestem o 22.30. Podróż trwała 12,5 godziny i wcale nie była męcząca. Dla ciekawości podam, że podróż powrotna kosztowała mnie w sumie114 zł (9+60+45).
    Podsumowując, byłem krótko ale zaliczyłem wszystko co zaplanowałem wcześniej. Teraz tylko… aby do wiosny!

    DSC08720.JPG
    Pozdrawiam :)
    -----------------
    benevole lector

    https://twitter.com/Zbyszek_Recon

  3. #3
    Korespondent Roku 2009 Awatar Recon
    Na forum od
    02.2008
    Postów
    2,215

    Domyślnie Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady

    Nikt nie napisał czy znalazł "cosik" skitrany koło Dydiówki i na Dwerniku-Kamieniu a może znalazł a nie napisał?

    Wszystko wskazuje, że w 2011 roku w Bieszczadach nie będę... oj, dawno tak nie było. Moje górki przegrały tym razem w wakacje z najdłuższym wąwozem w Europie i całą zachodnią częścią tej wyspy a teraz nad nimi wygrywa moja kontuzja. Bieszczady muszą więc na mnie trochę poczekać.
    Pozdrawiam :)
    -----------------
    benevole lector

    https://twitter.com/Zbyszek_Recon

  4. #4
    Korespondent Roku 2009 Awatar Recon
    Na forum od
    02.2008
    Postów
    2,215

    Domyślnie Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady

    Tym razem nie będzie nic o wędrowaniu po Bieszczadach L

    Kilku dni zabrakło a byłoby równe dwa lata jak ostatni raz byłem w Bieszczadach. Zapewnie jeszcze sporo dni by upłynęło zanim bym do nich dotarł, ale mavo, jakiś miesiąc wcześniej , swoim sugestywnym głosem oznajmił, że muszę być... i już. Krótko wspomniał jaka to będzie okazja, przekazał bym odszukał odpowiedni wątek na Forum i podjął pozytywną dla niego decyzję. Zasiał pomysł a mi pozostało go tylko zrealizować. Najtrudniej było od strony zawodowej, ale jak już zapadły stosowne decyzje to zabrałem się za logistykę. Na Forum nie byłem od dość dawna, nie byłem nawet zorientowany jak przedstawiają się tegoroczni laureaci Powsimord. Aby zbytnio nie grzebać w annałach Forum skupiłem się na wskazanym wątku by wiedzieć… dlaczego w Nasicznem, z jakiej to okazji i może coś jeszcze? To dało impuls do ponownego zainteresowania się Forum. Spojrzałem w kalendarz i zauważyłem, że termin tego spotkania"gryzie się" z Czart Graniem, piękną październikową pogodą co natychmiast odbijałosię na wolnych miejscach noclegowych w całej okolicy. Jako, że założyłem, że nie będę spać umavo to musiałem poszperać w necie i poszukać kwatery . Trochę to potrwało, ale...ostatecznie wyszło najlepiej jak tylko mogło. Z racji, że cała impreza miała się rozpocząć w piątek to zaplanowałem przyjazd do Nasicznego najpóźniej do godziny 19, tak aby być u mavo przed godziną dwudziestą. Kwaterę miałem na piętrze w Gościńcu Pod Jaskiniami, z oknem wychodzącym na domek i działkę mavo,chociaż rozdzielała nas przestrzeń jednej działki. W Nasicznem w październiku ogodzinie 19 jest już bardzo ciemno co nie przeszkadzało widzieć z okna palące się ognisko oraz światełka w domu. To był widoczny znak, że już tam… coś się dzieje!

    Informacyjnie przekażę, że Gościniec dysponuje 2 pokojami z łazienkami i 2 pokojami ze wspólną łazienką na korytarzu. Pokoje umieszczone są nad częścią mieszkalną domu leśnika a osobne wejście do nich jest po schodkach z tyłu budynku. Szczegóły można wyczytać na Gościńca stronie internetowej http://www.podjaskiniami.pl/. Pokój całkowicie mnie zadowolił, był ogrzewany, zawsze była gorąca woda domycia i też w prysznicu, był też sedes, na wyposażeniu był czajnik i radio (nie używałem) a na obszernym korytarzu stała wspólna lodówka. Skromnie, czysto, cicho i blisko mavo.

    Umyłem się po podróży, przebrałem, zabrałem latarkę oraz kamerę i ruszyłem naocznie zobaczyć co też ten Pierogowy z mavo wymyślili. :P

    cdn
    Ostatnio edytowane przez Recon ; 18-10-2012 o 22:32
    Pozdrawiam :)
    -----------------
    benevole lector

    https://twitter.com/Zbyszek_Recon

  5. #5
    Poeta Roku 2010
    Poeta Roku 2009
    Poeta Roku 2008

    Awatar WUKA
    Na forum od
    07.2006
    Rodem z
    Toruń
    Postów
    3,908

    Domyślnie Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady

    Reconie1 czekam na cd relacji.
    Ostatnio edytowane przez bartolomeo ; 19-10-2012 o 12:17 Powód: Edycja po wydzieleniu pobocznego wątku

  6. #6
    Korespondent Roku 2009 Awatar Recon
    Na forum od
    02.2008
    Postów
    2,215

    Domyślnie Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady

    12 października 2012... wcześniej zapomniałem o dacie a przecież relacja ma swoje umiejscowienie w czasie.

    Idę w stronę ogniska i światełek, nad głową realne planetarium, widzę nawet spadającą gwiazdę zwiastującą zapewne coś dobrego. Na drodze i podwórku full samochodów... mnożę przez cztery i już jestem pod wrażeniem, bo spodziewałem się tylko z dziesięć osób. Te "spodziewane" są przy ognisku, witam się, przedstawiam, parę osób znam, kilku się domyślam, nowych poznaję. Zanim się zorientowałem to jestem już w centrum "konsumpcji Foto-Powsimordy", już się coś leje na jedną nogę, później ktoś inny polewa na drugą, ktoś dokłada do ognia całkiem spore polana drewna, trwają rozmowy na dwa... trzy a może więcej tematów, już jestem w dwa wciągnięty a przecież są jeszcze światełka w domu i tam też są "konsumenci". Idę więc wyżej, przed wejściem do domu mavo przy stoliku znowu powitania. W środku przed kominkiem, zaczynam gubić się w imionach i nickach, z mavo wpadam w objęcia "mordo ty moja", w głębi przy stoliku następni, dalej siedzący na materacu, jeszcze przy kuchni znowu kilka osób. No to zrobiłem rundę wokół ściany z kominkiem. Ogarniam wzrokiem stojące wiktuały i przeróżne napitki, w myśl tłoczy się stwierdzenie "ooooooooooooo będzie nieźle", dokładam swoje napitki, widzę jak olkaa wyciąga swojski smalec, kiszone ogórki, schab pieczony i różne chleby. Idę pogadać, czuję się jak u siebie, jak u swoich... ogarnia mnie spokój, luz i zapomnienie o Bożym Świecie. To będzie trwało trzy dni i czuję się z tym dobrze. Dom i cała "konsumpcja Foto-Powsimordy" ma dynamiczny charakter, ciągle się coś dzieje i wciąż dojeżdżają nowi konsumenci... kurcze gdzie oni się pomieszczą???? chyba mavo zaczyna mieć jakiś gospodarski niepokój "rany, jak ja ich wszystkich pomieszczę". A dzieje się coś zarówno i przy ognisku, i przy kominku, i przy kuchni... Bezwzględnie bryluje Pierogowy, jest wszędzie, hmmm... patrząc w perspektywie całego pobytu to raczej w okolicach kuluarów przykuchennych było go najwięcej. Puszcza muzykę z zaproszeniem do tańca, gotuje soliankę, polewa napitki, rozmawia to z tym to z tamtym a za chwilę porywa do tańca dziewczyny i jeszcze z nimi... flirtuje, gagatek. Sam jestem już jak planeta na orbicie, z tą różnicą, że trajektorię mam mocno zmienną. Prawie północ i znowu następni wchodzą z plecakami... mavo już się nimi zajmuje, rozkłada, za chwilę podchodzi do mnie i prosi o... nalanie mu czegoś mocniejszego. Po godzinie drugiej w nocy frekwencja zaczyna powolutku spadać, chyba przezorniejsi zaczynają zajmować co lepsze miejsce na czymś miękkim i co lepszy kawałek na glebie. Najwytrwalsi mają niespożyte siły, ja sam bardziej oficjalnie, już mocno po trzeciej, wycofuję się na z góry ustaloną pozycję... dwie działki dalej. Wychodząc dokładam do pieca, dokładam też do ogniska i idę w nasiczniańską ciemność. W górze pełny asteryzm gwiazd, idę na południe, nocny horyzont zasłania trochę ciemna góra z jaskiniami, Gościniec mam blisko. W dłoni krzepko trzymam latarkę i kamerkę, kiedyś na spokojnie sobie pooglądam co nagrałem. Jutro, hmmmm, to już przecież dziś, będzie dalszy ciąg "konsumpcji", muszę się teraz wykąpać, wyspać a rano nie ruszam się nigdzie dalej niż dom mavo.
    cdn
    Pozdrawiam :)
    -----------------
    benevole lector

    https://twitter.com/Zbyszek_Recon

  7. #7
    Korespondent Roku 2009 Awatar Recon
    Na forum od
    02.2008
    Postów
    2,215

    Domyślnie Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady

    13.10.2012....Oczy otworzyłem gdzieś tak przed dziesiątą, wyjrzałem przez okno na działkę mavo a tam co jakiś czas „konsumowicz/ka” wita się z rześkim porannym powietrzem, dając sobie chwilkę namysłu w którą stronę iść... i w ślimaczym tempie z ręcznikiem w ręku idzie do strumienia obmyć noc. No dobra, ja też muszę się poprzeciąąąąąągać, pooooooooziewać , ogarnąć i zjeść śniadanie. Nie jest to łatwe, oj nie… ale się udało. Do ludzi ciągnie a i ciekawość jak oni sobie poradzili po tej nocy. Nie patrzę na zegarek, bo nigdzie się przecież nie śpieszę, ale jest chyba przed jedenastą, jak idę do domku mavo. Gospodarzy piesek, który wieczorem trochę na mnie poszczekał, później obwąchał a następnie spojrzał w oczy, tak jak to pieski potrafią patrzeć, gdy chcą trochę ludzkich pieszczot… i otrzymał i zaakceptował, teraz znowu ten wzrok, spora porcja pieszczot i odprowadza do sąsiedzkiej bramy. Mavo narzekał na niego bo go kilka razy dziabnął i z wzajemnością nie przepadają za sobą. Naprzeciw bramy za ogrodzeniem, dwie długowełniste owce czochrają się o koła jakiejś przyczepy, kilka kóz wskakuje na nią… chyba tak kozy lubią, kot idzie gdzieś w teren obadać co w trawie piszczy. Pochmurno, strasznie cicho i spokojnie. Na podwórku nawet dymek z ogniska się nie snuje, nie mówiąc o żywych ludziach… normalnie wszystkich wymiotło. W domu jednak jest jeden człowiek, kolega Browara (zapomniałem imienia), skręca swoje papierosy, ale jakiś… nieobecny. Jak nic wszystkich wygnało w góry i czapka z głowy dla nich i pełen szacun… ja nic nie planowałem. Rzucam hasło by ogarnąć „to co zastaliśmy” tak aby wracający ludzie z gór zastali „unijne normy bytowania”. Olkaa od razu bierze się za gospodarską robotę, ja „czeszę” podwórko a kolega Browara… nadal skręca papierosa. Gdy wchodzę ponownie do domu by sobie przydzielić dalszą robotę zauważam, że spod pierzyny wystaje jakiś nos… wołam olkę by pomogła rozwikłać zagadkę… któż tak sprytnie się zakamuflował… haa.
    Ostatnio edytowane przez Recon ; 20-10-2012 o 15:55
    Pozdrawiam :)
    -----------------
    benevole lector

    https://twitter.com/Zbyszek_Recon

  8. #8
    Korespondent Roku 2009 Awatar Recon
    Na forum od
    02.2008
    Postów
    2,215

    Domyślnie Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady

    Oceniliśmy, że to jak nic… mavo we własnej osobie, poznaliśmy go po nosie, chociaż nie ma go jakiegoś charakterystycznego. Skorzystał zapewne z okazji, że wszyscy się wynieśli i wskoczył pogrzać się pod pierzyną. Obok na podłodze leżały okulary z jednym zausznikiem, książka Agaty Christie A.B.C. i siekierka, co znaczyłoby, że albo do czytania mu była potrzebna, albo znalazł narzędzie zbrodni i pozostało jeszcze poszukać zbrodniarza, albo jest jeszcze inne rozwiązanie znane jemu a może… komuś innemu. Uspokojeni, że na ostrzu nie ma oznak krwi i pustka w domu to na pewno oznaka wyjścia ludzi w góry, postanowiliśmy nie budzić gospodarza domu by mógł pospać na miękkim i w cieple a sami zabraliśmy się dalej ogarniać parter domku. Zajęło nam to z półtorej godziny. W międzyczasie mavo jednak się sam obudził i czynnie włączył się w porządki.Tymczasem wyszło słońce i przed domkiem zrobiło się przyjemnie ciepło a za chwilę i… głodno. Sprzątając wyczailiśmy ogromną miskę pierogów i teraz olka ochoczo zabrała się na odsmażaniu ich na woku. Gdy tylko zmietliśmy pierwszą porcję a i zapach zapewnie rozniósł się po okolicy, to od razu przygnało z gór… Pierogowego z ekipą. Olka nie nadążała odsmażać a już następni szli pod górkę gdzie stał domek, tym razem szła ekipa z manio (z gitarą na plecach)i z Hero na czele. Pierogi parowały na stoliku, podlewano likier litewski,snuły się opowieści o ptaszkach, o smokach, o halucynogennych ziołach i doświadczeniach w tym temacie. Później już co chwila ktoś dochodził, dojeżdżał, odjeżdżał a i ja sam z Wiolą, Zbyszkiem i olką wybraliśmy się do Lutowisk po zakupy głównie związanych z czystością. Po drodze mieliśmy jeszcze oddać komuś w Dwerniku kociołek do pitraszenia. Zaraz po przyjeździe z olką, kobietą bieszczadzką i… no właśnie znowu zapomniałem z kim, wybraliśmy się do Ustrzyk Górnych zobaczyć przede wszystkim kawałek Czart Grania oraz nowy Zajazd Pod Caryńską.cdn
    Ostatnio edytowane przez Recon ; 23-10-2012 o 23:29
    Pozdrawiam :)
    -----------------
    benevole lector

    https://twitter.com/Zbyszek_Recon

  9. #9
    Forumowicz Roku 2012
    Forumowicz Roku 2011
    Forumowicz Roku 2010
    Awatar don Enrico
    Na forum od
    05.2009
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    5,219

    Domyślnie Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady

    Recon1 napisał :
    i… no właśnie znowu zapomniałem z kim, wybraliśmy się do Ustrzyk Górnych zobaczyć przede wszystkim kawałek Czart Grania oraz nowy Zajazd Pod Caryńską.cdn
    To była Asia Zmiennocieplna

  10. #10
    Korespondent Roku 2009 Awatar Recon
    Na forum od
    02.2008
    Postów
    2,215

    Domyślnie Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady

    Dziękuję don Enriko a Asię Zmiennocieplną przepraszam :)

    ---------------------------------------------------------------------------------------

    ZpC widziałem ostatni raz gdy był to jego ostatni dzień w całości oraz widziałem go w pierwszy dzień rozbiórki. Teraz jawił się całkiem niczym pałac nocną porą ,wyglądał okazale. Drzwi się otwierały i zamykały, ruch jak w McDonald`s pod Dworcem Centralnym, już przed drzwiami słychać wołania o odbiór zamówionych dań a za drzwiami już w środku full ludzi. Okalając wszystko widzę, że od strony biznesowej to bardzo dobrze rozkręcony biznes. W sumie moje jakieś wspomnieniowe sentymenty w zderzeniu z realizacją biznes planu właściciela mają się nijak. Właściciel oczekuje by mu się biznes kręcił i robi wszystko byklient był zadowolony, klient oczekuje dobrej obsługi, smacznego jedzenia,klimatu, czystości, komfortu i uczciwej ceny. Po pierwszej wizycie w Zajeździe pod Caryńską odnoszę wrażenie, że ta symbioza biznesu właściciela i jego klientów odniesie sukces.

    Przeciskamy się przez tłum ludzi na sali jadalnej, schodząc do dolnej sali spotykamy manio, który podczas rozmowy zaproponował obejrzenie "swojego" pokoju wraz ze szczegółowym opisem jakie ma walory i udogodnienia. Witamy się też przy okazji z Jackiem właścicielem ZpC, który jak zauważam jest chyba wszędzie... był na górze, był za barem, jest na dole,zagląda na salę gdzie ma się za chwilę odbyć CzartGranie... no cóż, gospodarz musi mieć baczenie na wszystko.

    Gdy siadamy w drugim rzędzie ławek na sali jeszcze pusto, ale ludzie zaczynają się schodzić. Ci których za chwilę będziemy podziwiać już stroją gitary, sjug suwa heblami miksera. Widzę jak Hero usadowił się bliżej sceny jako ten bardziej wtajemniczony i popija chmielowy napój, a ludzi wciąż przybywa, ba… już brakuje miejsc i to nawet na schodach. Jacek jako gospodarz „strzela” mowę powitalną. Słuchamy trzech wykonawców, przy którejś piosence mania (w duecie) olkaa zaczyna mnie szturchać by się zbierać (ją bardziej ciągnęło, jak widać!) do Nasicznego…to ona rządzi transportem, zbieramy się, ja trochę niechętnie bo zaczyna mi siępodobać. Wychodząc szukamy jeszcze Jacka i dajemy mu beczułkę piwa by mu sięZpC nie rozeschł. Na zewnątrz piękny wieczór z niebem pełnym gwiazd… teraz do Nasicznego, do mavo, do Pierogowego, do Browara, ach by nie wymieniać wszystkich, do muzyki, do kominka, do jedzonka (bo zgłodniałem) i do kieliszka (bo też mi się chce pić). Za Ustrzykami Górnymi wjeżdżamy w pełną noc… kurcze, za mało czasu byłem w ZpC. Olkaa jedzie prawie na pamięć ale zakręt do Nasicznego by ominęła, ja byłem jednak czujny

    Cdn…
    Ostatnio edytowane przez Recon ; 09-11-2012 o 23:48
    Pozdrawiam :)
    -----------------
    benevole lector

    https://twitter.com/Zbyszek_Recon

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Kilka jednodnoiwych wypadów w bieszczady.prosba o pomoc.
    Przez krzysiudr w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 23-05-2011, 20:18
  2. o cmentarzach nie tylko w Bieszczadach, czyli słów kilka o Maguryczu
    Przez szymon magurycz w dziale Dyskusje o Bieszczadach
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 17-06-2009, 07:47
  3. Kilka pytan o bieszczady wschodnie
    Przez buba w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 25-07-2007, 11:09
  4. Kilka słów o języku polskim...
    Przez WojtekR w dziale Oftopik
    Odpowiedzi: 46
    Ostatni post / autor: 22-01-2007, 11:35
  5. Słów kilka o Bieszczadzkich Wilkach
    Przez Snurf w dziale Fauna i flora Bieszczadów
    Odpowiedzi: 36
    Ostatni post / autor: 04-04-2005, 15:04

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •