Ta sama trasa, Wołosate - Rozsypaniec - Halicz - Tarnica - Wołosate, tylko październik 2012r., zbliżony czas przejścia (prawie dziewięć godzin) i podobna przygoda (moja Bożenka zasłabła na siodle pod Tarnicą). Też myślałem o wezwaniu pomocy, ale jakoś Bożenka doszła do siebie i pomalutku zeszliśmy do Wołosatego. Rekonie, czy dobrze widzę, że w swoich dłoniach trzymasz wędkę ?
Pozdrawiam !



Odpowiedz z cytatem
Bez niej nie ruszam się na wędrówki, od niej też zaczynam pakowanie. W sklepach są teraz tylko kijki (a parokrotnie chciałem podobną kupić dla Jasia juniora od mavo i nigdzie nie ma!), mi ze dwie dekady temu udało się ją kupić i był to dobry zakup. Jest teleskopowa, lekka, bardzo mocna i przydatna w wielu przypadkach. Może to wynika z jakiś zaszłości bo nawet chodząc po płaskim lesie to lubię zaraz trzymać kijek.

Zakładki