Chyba tu będzie najlepsze miejsce na mój komunikat:
od dziś pozbywam się „1” przy nicku, bo ona od samego początku mnie drażniła. Kiedyś, gdy zakładałem gg wskoczyła mi tam cyfra „1” z racji, że już ktoś sobie takiego zarezerwował a może nawet to była moja rezerwacja, tylko zapomniałem wcześniejszego hasła. To były moje wtedy początki surfowania w krainie netu i każdy chciał login i hasło a pamięć była ulotna. Zakładając tu konto ponad 7 lat temu wolałem nie ryzykować i takie samo od razu dałem z „1” przy nicku, by nie zapomnieć. Powinienem je od razu zmienić, bo kojarzyło się z niczego sobie nożem a przesłanka mojego nicka była zupełnie inna. Ta jedynka nawet została swego czasu „odpowiednio” wyśmiana przez Pastora, ale wtedy nie był to dobry czas na zmiany, a może dobry?... nieważne! Tyle zmian naokoło, więc przyszedł i do mnie impuls, ot taki symboliczny, w istocie kosmetyczny. J
Od dziś więc wita Was ten sam Recon co dotychczas, tylko już bez „number one”.
Przy okazji dzięki Marcowy… qrcze, teraz dopiero zajarzyłem, że ponownie Marcowy.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
11 listopada 2015 Narodowe Święto Niepodległości
Teraz czas na bieszczadzką listopadową świecką tradycję, wieszanie flagi państwowej z godłem Rzeczypospolitej Polskiej z racji Narodowego Święta Niepodległości. Flaga jest nowa i rozpakowana z należnym szacunkiem ze stosownego woreczka, kombinujemy jak i gdzie ją powiesić. Oceniamy, że najlepszym miejscem jest słupek ze znakami szlaków a sposobem powieszenia jest naciągnięcie jej na jakiś kij na którego poszukiwanie od razu ruszył mój brat. Kiedy ja przeszukiwałem kieszenie w poszukiwaniu sznurka i multitool`a /dziewczyny mają swoje skarby w torebkach a chłopaki swoje w kieszeniach/ to braciszek zdążył wrócić ze stosownym sztylem, trochę długim, ale przecież był multitool, to się go trochę podpiłowało. Flaga została ładnie naciągnięta i mocno przywiązana sznurkiem, odpowiednio pociętym na kawałki, tak by się z drzewca nie zsunęła. I tak oprawiona flaga mocno została przywiązana do słupa. Wiatr był spory, więc flaga łopotała aż miło, jeszcze krzyknąłem „do hymnu” i… drugie zadanie zna D-K zostało wykonane.
Jeśli czytający w późniejszym terminie wejdą na ten szczyt to proszę o stosowny wpis czy jeszcze się utrzymała lub już nie. Ciekaw jestem jej długości bytu.
Teraz ja, chociaż byłem już ponaglany, mogłem się wreszcie posilić przed dalszą wędrówką. W trakcie mojego posiłku przyłączyła się do nas dwuosobowa (kobieta i mężczyzna) ekipa z Krosna pytaniami zaspokajając swoją ciekawość o flagę i o flaszkę z „historią”. Okazało się w trakcie rozmowy, że przyjechali na jeden dzień by tylko wejść na D-K od strony Zatwarnicy a zejść do stokówki nad Nasicznem i chyba dalej nią wracali do Zatwarnicy. Oczywiście podałem adres Forum by szukali tam później relacji o sobie i o tych dzisiejszych „wydarzeniach”. A nuż się odezwą.
Najedzeni, zziębnięci lekko, spakowani, ja z flaszką w plecaku, ale już bez flagi, możemy ruszyć w dalszą drogę powrotną.
CDN…



/ to braciszek zdążył wrócić ze stosownym sztylem, trochę długim, ale przecież był multitool, to się go trochę podpiłowało. Flaga została ładnie naciągnięta i mocno przywiązana sznurkiem, odpowiednio pociętym na kawałki, tak by się z drzewca nie zsunęła. I tak oprawiona flaga mocno została przywiązana do słupa. Wiatr był spory, więc flaga łopotała aż miło, jeszcze krzyknąłem „do hymnu” i… drugie zadanie zna D-K zostało wykonane.
Odpowiedz z cytatem

Zakładki