Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady
Zamieszczone przez Recon1
Pewnie, że lepsza bo wcześniej cieszy!
Teraz tylko dopracować te dni które są jeszcze niezaplanowane.
Recon, nie wiem czy widziałeś - cenne wskazówki odnośnie planowania podała w sąsiednim wątku Basia, strasznie mi się to spodobało i sama już zaczęłam tworzyć tabelki ...
Zamieszczone przez Basia Z.
Każdy swój wyjazd planuję bardzo precyzyjnie.
Wręcz robię sobie w Wordzie tabelkę, co którego dnia zamierzam przejść lub zwiedzać.
Przy czym to dokładne planowanie oznacza również, że przewiduję plan "B" na wypadek niepogody / niechęci / nagłego lenia itd.
O wszystkim co planuję czytam, wyszukuję w Internecie informacje, zabieram odpowiedni zestaw map i powielonych stron z przewodników (aby mniej nosić).
Sprawdzam w Internecie informacje o noclegach, czasem (aczkolwiek raczej tylko wtedy, kiedy to jest wyjazd zorganizowany a ja jestem przewodnikiem) dzwonię aby zarezerwować noclegi.
Zawsze sprawdzam i drukuję sobie rozkłady jazdy z miejsc gdzie planuję być.
Planowanie tygodniowego wyjazdu zajmuje mi kilka dni czasu i jest to czas spędzony bardzo przyjemnie, bo ja lubię takie plany robić.
Dzięki temu śmiem uważać - w czasie nawet krótkich wyjazdów staram się wykorzystać je do maksimum i nie marnuję czasu np. czekając na autobus, bo z góry wiem o jakiej godzinie mam być na przystanku.
"Zakochanemu w górach wielkomiejskiemu szczurowi humor poprawia się już nawet na widok kopca Ślęży ... " Aleksander Lwow
Zakładki