Ciesz się Agusiu, że choć przez chwile wstrząsów takich doznałaś, bo mnie tak robotą uwalili, że się nigdzie ruszyć nie mogę. Buuu... Ale dość o tak prozaicznych sprawach w tak szlachetnym miejscu i tak awno nie dowiedzanym. Bukowe Berdo gwarantuje wstrząsy metafizyczne i maxifizyczne, kolorystyczne i wrażenia niezpomniane przy każdej pogodzie jak widzę. Ja byłem tam przy kapitalnej pogodzie ostanio i też było nieeeeeesamowicie..... Widok na wszystkie strony, trzy kraje i wizja, jak muszą wyglądać wszelkie raje... Tylko błota nie było, buuu. A bez błota - co to za Bieszcady, gdy woda w butach nie chlupie i w krzyżu nie łupie?...
Reasumując: bez względu na pogodę:
- cholernie zazdroszczę Agusi, że była tak niedawno tam, gdzie Wetklinka szumi,Sine Wiry huczą a biesy kopią studnie bez dna;
- tęsknię za Bieszczadem, jak za ukochana kobietą po 15 choćby minutach rozłąki (choć obecnie takowej nie posiadam. Tym większa więc tęsknota moja za krainą, gdzie wsie chmielem oddychają a groby hrabiny w kątach się chowają);
- CHCĘ W BIESZCZADY!
Wasz Barszczyk (może być WB, czy skróty zarezerwowaliśmy tylko dla naszego SB?...
Pozdrawiam Agusię
Adaś



Odpowiedz z cytatem
Zakładki