:P
Wczoraj w autobusie co najmniej kilka osób posługiwało się z dumą tym przewodnkiem. Czasami takie srebrzyste cudo wystawało z kieszeni plecaka obok mapy Ruthenusa.
Odkąd przestałam kupować przewodniki stałam się szczęśliwym człowiekiem.
Grupa wczoraj grzecznie kupowała książkę Winnickiego "Przyroda Bieszczadzkiego Parku Narodowego". Ładne, bogato ilustrowane wydanie w twardej okładce za 14 zł.
Zakładki