Witam
Jeżeli pogoda się poprawi to też 28.09 zamierzam wyruszyć w kierunku Wetliny.
Na 99% jadę sam więc jakieś towarzystwo na miejscu by się przydało.
Jeszcze jutro muszę zaliczyć spęd rodzinny i w poniedziałek będę w Bieszczadach. Jeśli gdzieś w krzaczorach bądź na połoninach zobaczycie łysego, brodatego faceta z rozbudowanym mięśniem piwnym, leniwie podziwiającego panoramę, to mogę być ja. Tak więc zapraszam na browara, bądź też w wypadku zimnicy, na gorzałeczkę.
Pozdrawiam
DUCHPRZESZŁOŚCI
Szczęściarze... a ja mam tylko 3 dni urlopu... będę próbować się wstrzelić w kolorki ... jeśli w ogóle w tym roku jesienny wypad dojdzie do skutku....
"niech będą błogosławione wszystkie drogi proste, krzywe, dookolne…"
http://takiewedrowanie.blogspot.com/
Skoro tak, to też ostrzegam. Od 22 do 25 września jestem w Bieszczadach z 22 osobową gromadą. Oprócz tzw. bieszczadzkich klasyków zamierzamy nawiedzić Łopienkę. ;-)
Mój Ulubiony Panie Michale robisz wszystko aby nie doszło do tego wielkopomnego wydarzeania.
Nie spodziewaj się nalotu na Zacisze. Ostatnio polubiłam okolice Turnicy i Chwaniowa. Gdzieś tam będę czekała siedząc na pieńku ściętego drzewa.
Wczoraj byłam na terenie projektowanego parku. Grupa była zafascynowana. Nie mogliśmy chodzić, Goście byli bardzo poważnie chorzy. Z okien busu widzieli wspaniałą krainę,która ich zafascynowała swoim sielskim urokiem wsi z ich wspomnień. Wracaliśmy przez słynne serpentyny (dodałam do programu), trasa Tyrawa-Rakowa-Paszowa-Wańkowa miodzio.Można tylko z powodu osuwiska przyjechać osobowym samochodem lub małym busem.
Byłam w Zaciszu. Szukałam tam Izy. Nie znalazłam.
Ta knajpa ma jeden wielki plus. W tej nowej ścisk, w Siekierezadzie pełno luda, a w Zaciszu 3 osoby. Można w niej usłysze własne myśli.
Wczoraj spotkałem się Izą, narzekała ,że nie może się połączyć z Lucyną.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki