Jest już na forum wątek o cmentarzach z I wojny światowej w Bieszczadach - teraz chciałbym zainicjować dyskusję o działaniach wojennych, których skutkiem jest istnienie owych żołnierskich nekropolii...

Pomimo, że Bieszczady są niezwykle popularnym miejscem wypoczynku, a tematyka I wojny światowej zaczyna się cieszyć stopniowo coraz większą popularnością, nadal brakuje szerszego opisu działań wojennych w tym zakątku Beskidów Wschodnich. Owszem, możemy poczytać na ten temat co nieco w bibliofilskiej "I wojnie światowej w Karpatach" pod red. T.A. Olszańskiego, w pracy nieżyjącego już niestety prof. Mariana Zgórniaka "1914-1918. Studia i szkice z dziejów I wojny światowej", w wydanej w międzywojniu pracy Dąbrowskiego, w szkicu T.A. Olszańskiego w przewodniku po Bieszczadach "Rewasza", czasem na tablicach informacyjnych na szlaku, ale...

Tak naprawdę, konkretów jest bardzo niewiele. Walczący w Bieszczadach żołnierze są anonimową zbiorowścią, należącą do tej czy innej armii. A przecież walczyły tu konkretne dywizje, konkretne pułki, były sporządzane nt. walk meldunki do dziś przechowywane zapewne w wiedeńskim Kriegsarchiv w Wiedniu i archiwum moskiewskim... Jednakże my, idąc szlakiem, widzimy tylko ślady okopów. Nie wiemy, kto w danym miejscu walczył, ilu żołnierzy już na zawsze pozostało w tych górach, kto nimi dowodził...

Wydana w 2005 r. "Wojna galicyjska" Juliusza Batora również wnosi niewiele nowego do w/w tematu (na jesieni ma sie ukazać 2. rozszerzone wydanie).

Czy więc Bieszczady pozostaną tylko atrakcyjnym miejscem dla miłośników militariów chodzących z wykrywaczami metali szukając pierwszowojennych bagnetów, klamer od pasów i łusek, czy też wreszcie doczekamy się porządnej, bazującej na źródłach archiwalnych, wspomnieniach żołnierzy i monografiach poszczególnych pułków monografii poruszającej temat Wielkiej Wojny w Bieszczadach?