hallo,
A wyobrażcie sobie powóz (karetę),którą ciagną dwa ,a co tam dwa,-trzy żubry !!!
(nie ,żebym był przeciw,czy coś...ale tak mi się mimochodem skojarzyło i wyobraziło)
pozdrawiam i życzę powodzenia
:)
sługa uniżony pierogowy
hallo,
A wyobrażcie sobie powóz (karetę),którą ciagną dwa ,a co tam dwa,-trzy żubry !!!
(nie ,żebym był przeciw,czy coś...ale tak mi się mimochodem skojarzyło i wyobraziło)
pozdrawiam i życzę powodzenia
:)
sługa uniżony pierogowy
"Najlepsze miejsce na namiot .jest zawsze troszkę dalej..."
Polecam Wilczą Jamę w Smolniku- gm. Lutowiska. Powyżej Wilczej Jamy jest piękna cerkiew, w której można wziąć ślub. www.wilczajama.pl :D
tak..i to dość często
ale czemu trzy??
:> ślub i wesele w Bieszczadach.. brzmi pięknie, jeszcze Łopienka. każda dziewczyna lubi pomarzyć hihi dlatego też się rozmarzyłam. mi się jednak marzy ślub na łące, tylko we dwójkę (to też ślub?) (jak w braveheart ;p). życzę wam pomyślności.
ps. ostatnio śnił mi się samotny żubr żrący trawę, muszę sprawdzić w senniku co to znaczy.
"Wędrujemy zarośniętą dzikim zielskiem drogą..." W.P.
w wersji łąkowej może być też wariant pracownik usc i dwóch świadków
Oglądaliście w TV jak facet chce sprzedać sanie z białym niedżwiedziem, te z " Potopu" ? Może te żubry do tych sań. Sanie można zmodyfikować tak jak jeden baca z Zakopanego.
Baca zamontował kółka pod saniami, takie na korbę bo na obwodnicy może być czarny asfalt i kłopot z dojazdem do ful wypas pensjonatu na weselną wyżerkę.
Dodał bym też renifery i czarnego Mikołaja bo mi się z asfaltem skojarzyło.
Kiedyś zaszedłem na tygodniu na bazę do Łopienki, w sobotę miał być pierwszy, czy jeden z pierwszych ślubów w odbudowanej cerkwi. Żenili się podobno ci co aktywnie pracowali przy odbudowie i myślę, że oni mieli moralne prawo do ślubu w Łopience.
Pracownik USC na łąkę nie pójdzie![]()
idiotów na świecie jest mało, ale są tak sprytnie rozmieszczeni, że spotyka się ich na każdym kroku
Hu ana, o prawie niech decyduje duchowny bez zbędnej biurokracji. Nie jest potrzebne moje błogosławieństwo ale daje je wszystkim, którzy przekonają księdza. To wesele o którym wspomniałem odbywało się od początku do końca w Łopience. Przyjęcie dla gości było na bazie w spartańskich ale klimatycznych warunkach, nie wiem jaka była muzyka, troche się domyślam, że przyjemna dla ucha wilków, żubrów i niedzwiedzi, no i oczywiście dla duchów byłych mieszkańców. Takiej fantazji i odwagi zawsze ludziom zazdrościłem i zazdroszczę, zatem odwagi i do dzieła.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki