ziemia dla ziemniaków !!
ziemia dla ziemniaków !!
Kamil
Jeżeli imputowanie mi pewnych twierdzeń sprawia, że czujesz się bardziej dowartościowany - O.K. - widocznie taki już masz sposób bycia.Zamieszczone przez trzykropkiinicwiecej
Gdzie ja pisałem o sadzeniu ziemniaków (w ogóle roślin uprawnych) na stokach ?...
Na pewno "dziksze", niż przeciętny nizinny obszar rolniczy...
Akurat my, przeciętni zjadacze chleba, na temat wycinki możemy sobie - no właśnie - tylko pogadać, bądź podyskutować na forum.Zamieszczone przez trzykropkiinicwiecej
A gdzie ja pisałem o sprowadzaniu żywności z Japonii?Zamieszczone przez Krysia
Miałem na myśli to, że np. Japończyków, dzięki sprzedaży wysokiej klasy produktów (samochody, elektronika itp.) stać na "olewanie" rolnictwa.
Ja tam wolę polską żywność, dlatego że:
"...jak się nawet chrobok japka nie chyci, to jo mom jiść takie zagraniczne japko" - powiedział pewien pan w autobusie, którym miałem okazję jechać - i ja się tej ludowej mądrości trzymam
Pozdrawiam
..oj..nie wkręcać sobie... tym bardziej się cieszę że mogłem pomóc , piłeczka miała od czego się odbić... Niczego Ci nie imputuje... internet zniekształca... a Buddyści nawet mawiają że wypomina się innym to, z czym samemu ma się problem.. wsio ryba.. interpretacja dowolna...Jeżeli imputowanie mi pewnych twierdzeń sprawia, że czujesz się bardziej dowartościowany - O.K. - widocznie taki już masz sposób bycia.
Tobie również wszystkiego co dobre :D
Ostatnio edytowane przez trzykropkiinicwiecej ; 13-02-2010 o 01:57 Powód: ...korekta ;)
Robię zakupy w tesco i realu. Wszędzie tam są ziemniaki polskie, jabłka polskie, mąka polska, cukier polski. Prawie wszystko polskie. Ziemniaki z Izraela lub Maroka są też - młode. I nikt nie zmusza do ich kupowania. Niestety nie ma polskich mandarynek.
Do wyżywienia Narodu i świata wystarczy ziemi. Ok 50% ziemi nadającej się pod uprawę jest uprawiana. 90% polskiej żywności pochodzi z 10% gospodarstw. I nie są to gospodarstwa z Bieszczadów
Mniej demagogii, więcej wiedzy
Długi
Rozumiem w takim razie, że mamy "kolektywnie" nakazać rolnikom, gdzie mogą uprawiać ziemię i hodować zwierzęta, a gdzie nie mogą ?Zamieszczone przez długi
Kurcze - a ja myślałem, że "komuna" już się skończyła - nie chcę, abyś uznał, że Ci to imputuję, ale rozbawiłeś mnie trochę tą wypowiedzią.
Nadprodukcja żywności, oznacza...tanią żywność - zostaje wtedy więcej pieniążków, na wyjazdy np. w Bieszczady, albo na tanie wino - co kto woli.
Oczywista oczywistość. Kolektywnie zakazujemy (ustawa sejmowa o lasach państwowych) wycinania lasu pod przyszłą uprawę owsa. Imputuj dalej.
Pozdrawiam
Długi
A czyżby mozna by było zezwolić na wolną amerykankę? Kupiłeś zabytkowy budynek? Jest twój? To możesz go wyburzyć.
Kupiłeś ziemie z 200-letnim dębem? Jest twój - wycinaj na opał.
Kupiłeś pół opuszczonej wsi w Bieszczadach, ogradzaj i rób co chcesz, nawet fabrykę stawiaj.
Mam nadzieję Szczepanie, że moje pytania były równie populistyczne, co Twoje
Pozdrawiam:)
Nooo sniegiem tez mozna tylko gorzej jak zmrozony
... a tak mi się przypomniało:więcej tutaj.W średniowieczu wartość lasu określano nie na podstawie wartości drewna, ale na ilości świń, które w tym lesie można wypasać.
Co jakis czas na forum powraca watek ze to lub tamto miejsce w Bieszczadach nie jest juz takie dzikie. Dzis czytalem jak ktos sie zalil ze w Krywem u Toski jeepy stoja.
Niestety latwy dojazd rozleniwia ludzi, stokowki powstaly aby umozliwic wywoz drewna ale staly sie szlakami komunikacyjnymi. Wk..... mnie rosnaca ilosc stokowek i wk..... mnie nadmierne pozyskanie drewna ale skoro drzewo juz zostalo sciete a droga zbudowana bede z tego korzystal.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki