A bedzie bedzie nie nowina ciagle slychac ze tu lub tam maja robic cos nowego pytanie ile z tego prawdy. Pusc cos pary to zweryfikujemy wiedze w tym temacie.
pozdrowki
http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll...ON00/175214794Na Podkarpaciu powstanie system ostrzegania i monitoring lasów
Małgorzata Froń
Zarząd województwa wybrał do dofinansowania projekty, których realizacja ma zapobiegać różnego rodzaju zagrożeniom, w tym powodziom i pożarom lasów.
Ponad 1 393 mln zł na realizację projektów wczesnego ostrzegania przed katastrofami naturalnymi trafi do powiatu ropczycko-sędziszowskiego i Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasów Państwowych - Nadleśnictwa Lubaczów.
Powiat ropczycko-sędziszowski na rozbudowę systemu monitoringu, łączności i wczesnego ostrzegania mieszkańców przed powodzią, dostanie ponad 400 tysięcy zł. Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasów Państwowych - Nadleśnictwa Lubaczów, za otrzymane prawie milion złotych wprowadzi monitoring przeciwpożarowy lasów w Nadleśnictwach: Lubaczów, Jarosław, Narol, Oleszyce i Sieniawa.
http://esanok.pl/?ak=news_c&pan=n&do...d=9186&strona=Wzrosło kłusownictwo, spadła liczba kradzieży drewna
(19-04-2010 )
Analiza zwalczania szkodnictwa leśnego w jednostkach RDLP w Krośnie za rok 2009 wskazuje na wzrost przestępczości leśnej. Najczęściej, bo aż 1321 razy strażnicy leśni mieli do czynienia przypadkami bezprawnego korzystanie z lasu.
To jest o 8% więcej niż przed rokiem. Na sprawców nałożono 522 mandaty karne, zaś w 766 przypadkach udzielono pouczeń. Sześć spraw znalazło swój finał w sądach grodzkich a 8 przypadków przekazano do innych organów ścigania według właściwości.
Najczęściej popełniane wykroczenie to wciąż wjazd do lasu pojazdami silnikowymi w miejsca niedozwolone (852 przypadki) i uszkadzanie drzew i krzewów (182 przypadki). Stwierdzono też 82 przypadki zaśmiecania terenów leśnych, a 61 sprawców ukarano za zbiór płodów runa leśnego sposobami niedozwolonymi. Ukarano 24 osoby za nieprzestrzeganie przepisów przeciwpożarowych i tyleż samo za puszczanie luzem psa w lesie. Łącznie ujawniono 92% sprawców wykroczeń.
Tradycyjnie najpoważniejszą grupę przestępstw leśnych stanowią kradzieże drewna, których zanotowano 467 przypadków, a więc 10% mniej niż przed rokiem. Wykrywalność tych przestępstw wzrosła jednak z 42 do 46%. Masa skradzionego surowca to 1059 metrów sześciennych (spadek o 12%), z tego aż 830 metrów sześciennych to drewno stosowe. 407 spraw zostało wszczętych przez jednostki LP (87 %), zaś 51 zostało przekazanych do prokuratury lub policji. Godny uwagi jest wysoki, sięgający 87%, wskaźnik restytucji należności za skradzione drewno
Znacznie wzrosło natomiast kłusownictwo – zanotowano 32 przypadki, to o 15 więcej niż w 2008 roku. Przy użyciu broni palnej i wnyków leśni przestępcy zabili: 15 jeleni, 10 saren, trzy dziki, sześć lisów, wilka i bobra, a także cztery orły bieliki. Wykryto jedynie 12% sprawców, zaś wartość skłusowanej zwierzyny wyliczono na 143 120 zł. Najwięcej przypadków kłusownictwa stwierdzono w nadleśnictwach Krasiczyn i Dynów. Pracownicy Służby Leśnej w ramach działań akcyjnych, jak i codziennych obchodów lasu zlikwidowali: 386 wnyków, 33 sidła na zwierzynę drobną i trzy samołówki na ryby. Sprawcom odebrano dwie sztuki broni palnej oraz jedną kuszę. Najwięcej urządzeń kłusowniczych zlikwidowano w nadleśnictwach: Tuszyma, Mielec, Narol, Leżajsk i Krasiczyn.
W roku 2009 zlikwidowano dwie zorganizowane grupy przestępcze zajmujące się kradzieżą drewna i kłusownictwem.
Funkcjonariusze Straży Leśnej prócz codziennej pracy uczestniczą też w akcjach z udziałem Policji, Straży Granicznej, Straży Miejskiej, Inspekcji Transportu Drogowego, Państwowej Straży Rybackiej, Państwowej Straży Łowieckiej. Akcje te miały na celu kontrolę legalności pozyskania oraz zgodności przewożonego drewna, legalności pozyskania zwierzyny łownej oraz zwalczania kłusownictwa oraz przestrzegania przepisów zachowania się w lesie.
- Działanie akcyjne we współpracy z innymi służbami ma sens, gdyż pozwala na wykorzystanie ich możliwości technicznych – mówi Wojciech Zajdel, specjalista ds. ochrony mienia RDLP w Krośnie. – W trakcie ostatnich akcji ujawniliśmy 2 sprawców kradzieży drewna, 1 sprawcę nielegalnego pozyskania zwierzyny niezgodnie z odstrzałem, 1 sprawcę wywozu śmieci do lasu. Nasi strażnicy nałożyli też 10 mandatów karnych i udzielili 14 pouczeń sprawcom wykroczeń leśnych.
Dyrektor RDLP w Krośnie był inicjatorem akcji o kryptonimach: „Woda i las”, „Solińska jesień”, „San 2009”. Ich celem było ujawnienie przestępstw i wykroczeń na terenach chronionych, zapobieganie nielegalnym wjazdom do lasu samochodami terenowymi, quadami i motocyklami crossowymi oraz działania prewencyjne w zakresie kłusownictwa.
Strażnicy uczestniczyli też w corocznych akcjach „Stroisz” i „Choinka” ogłaszanych przez Dyrektora Generalnego LP. W ich trakcieujawniono 27 przypadków kradzieży drewna, 12 przypadków kłusownictwa, 9 przypadków kradzieży choinek lub stroisz. Na sprawców wykroczeń nałożono 69 mandatów karnych, zlikwidowano 137 wnyków, a także ujawniono przypadek kierowania pojazdem silnikowym w stanie po spożyciu alkoholu.
W czasie prowadzenia czynności służbowych przez strażników miały też miejsce niebezpieczne zdarzenia. Na terenie Nadleśnictwa Kolbuszowa sprawca kradzieży drewna dopuścił się czynnej napaści na strażników – ci musieli użyć siły fizycznej, zaś sprawca skazany został prawomocnym wyrokiem za znieważenie funkcjonariuszy na służbie oraz utrudnianie wykonywania czynności służbowych. W tymże nadleśnictwie strażnicy leśni zmuszeni byli użyć siły fizycznej w stosunku do dwóch złodziei drewna, złapanych na gorącym uczynku, którzy usiłowali zbiec.
Edward Marszałek - Rzecznik RDLP w Krośnie
Źródło:RDLP Krosno
Kiedys wpadli na taki pomysl aby straznikami zrobic klusownikow pomysl wypalil teraz ci co strzega dewastuja ciekawa analogia.A tak bardziej do tematu bylem w Bieszczadach calkiem niedawno i co? Dorzynaja resztki las pozaparkowy cieniutki jest, starych drzew malo oj malo. Co dalej ktos nie wierzy w moje wypociny.No to niech ten ktos uda sie zima badz wiosna w Krywe. Na Rylim spojrzy w Otryt (z tego miejsca przy dobrej widocznosci widac niemal cale pasmo mowimy o pd stokach oczywiscie).W tym czasie korony drzew zielenia lisci nie przyslonia smutnej prawdy. Juz nie trzeba tablicy informacyjnej gdzie w Otrycie znajduje sie rezerwat widac go golym okiem. Ciemnieje gestwina pni i koron niczym jakis przeszczep posrod otaczajacych rzadzizn.
Jedyne czego liczba rosnie w bieszczadach to wszelkiej masci tablic informacyjnych (za to tez ktos kase bierze). Dochodzi do absurdu wszystko jest nazwane ponumerowane wszedzie szlaki sciezki dydaktyczne a gdzie wlasna inwencja turysty jego odkrywczosc i satysfakcja z dokonanych odkryc co? Nie, nie wszystko trzeba podac na tacy gotowe . Idac tym tropem we Wloszech powinnismy sie potykac o tabliczki informacyjne. Bylem niedawno w tamtejszych gorach w okolicy z licznymi wodospadami i pieknym starym budownictwem owszem troche tablic w wiekszych miasteczkach troche przewodnikow czy prospektow i tyle. No ale mieszkamy w Polsce jak spiewal Kazik.
http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll...KA02/306366797W Bieszczadach leśnicy oczyszczają szlaki turystyczne z drzewnych zapór
Krzysztof Potaczała
Zima narobiła bałaganu w górach – niektóre szlaki piesze nadal zawalone są drzewami. Przed 1 maja wszystkie powinny być udrożnione.
Tak wyglądało sporo szlaków turystycznych w lasach po ciężkiej zimie. Obecnie większość jest drożnych.
(Fot. Archiwum BdPN)
Pierwsze połamane drzewa padły jeszcze późną jesienią 2009 r. Potem długotrwale opady śniegu i silne wiatry spowodowały, że połamały się kolejne i kolejne. Wiele pieszych tras, w tym główne szlaki turystyczne, zostały zatarasowane.
– Usuwaliśmy przeszkody na bieżąco, dzisiaj zostało nam już niewiele do roboty – informuje Ryszard Prędki z Bieszczadzkiego Parku Narodowego. – Przed pierwszym majowym weekendem uporamy się ze wszystkimi przeszkodami na podległym nam terenie.
W BdPN nieczynna jest trasa z Widełek na Bukowe Berdo. Problemy z bezpieczną wędrówką mogą mieć turyści maszerujący na Magurę Stuposiańską (poza BdPN) oraz w rejonie Cisnej na lesistych szlakach.
– Przestrzegamy, by nie wybierać się tam bez uzyskania potwierdzenia, że wszelkie kłody drewna, konary drzew i inne przeszkody zostały usunięte – podkreśla Grzegorz Chudzik, naczelnik Bieszczadzkiej Grupy GOPR. – W razie kłopotów, wypadku, będziemy mieć trudności z szybkim dotarciem do poszkodowanych.
http://www.bieszczady.net.pl/?fn_mod...ews&fn_id=2318
Lasów nam przybyło 2010-05-31 12:54:35 CEST
Kilka lat temu Pracownia Badań Społecznych opublikowała wyniki sondażu dotyczącego m.in. wiedzy Polaków na temat lasu i leśnictwa. Okazało się, że na pytanie o zmiany powierzchni leśnej w kraju po ostatniej wojnie aż 54% rodaków odpowiedziało, że lasów w Polsce ubywa. To dość zaskakujące wyniki, biorąc pod uwagę częste doniesienia medialne o akcjach sadzenia drzew, o zalesieniach gruntów porolnych, o miliardach sadzonek hodowanych co roku w szkółkach leśnych w całej Polsce. Socjolodzy wyjaśniają to faktem, że ludzie widzą zręby w lesie, składy drewna przy drogach, wyjeżdżające samochody obładowane kłodami, natomiast nikt przecież nie widzi, jak las rośnie. Bo rośnie on dość wolno, a my rzadko zauważamy powolne zmiany szaty roślinnej w naszym otoczeniu.
Warto zatem sięgnąć do faktów w tej mierze i uświadomić sobie, że Polska jest krajem, który po ostatniej wojnie dokonał ogromnego wysiłku w dziedzinie zwiększenia lesistości.
Nieco historii
Lasów w naszych górach było niegdyś dostatek. Jednak wraz z ekspansją człowieka w doliny górskie musiał on ustępować. Akcja osadnicza rozpoczęta w XVI wieku sprawiła, że niemal wszystkie bieszczadzkie doliny zostały zasiedlone ludnością pasterską. Poszukiwania nowych, dogodnych pastwisk powodowały ciągłe karczowanie lasów. Poszerzono nawet połoniny, a więc obszary w górnej granicy lasu, z przeznaczeniem pod wypas. Również tereny leśne wykorzystywano jako pastwiska, doprowadzając do rozluźnienia zwarcia drzewostanów i ich biologicznej degradacji.
Jednak prawdziwy dramat lasów bieszczadzkich rozpoczął się wraz z upadkiem polskiej państwowości. Rząd austriacki od 1775 roku rozpoczął sprzedaż dawnych lasów królewskich, w dzisiejszym rozumieniu – państwowych. Dziś moglibyśmy rzec – prywatyzował je. Do końca XVIII wieku zbyto na terenie Galicji 218 majętności. Paradoksem powiększającym dramat lasów był fakt, że nabywcy pokrywali należność za zakup, ze środków uzyskanych już ze sprzedaży drewna. Trzeba też zwrócić uwagę na fakt, że sprzedaż dokonywana była po zdecydowanie zaniżonej cenie. Przykładowo; dobra krośnieńskie liczące 16,7 tys. ha sprzedano po cenie 3,35 zł za hektar, podczas gdy w owym czasie za sąg drewna opałowego ( 4 metry przestrzenne) w Galicji trzeba było zapłacić nawet 16 złotych. To oznacza, że hektar lasu wyceniano o wiele niżej niż metr przestrzenny drewna opałowego. Była to celowa polityka rządu zaborczego, mająca na celu zapewnienie cesarstwu szybkiego dopływu gotówki, ale też przychylności elit naszego narodu, a tym samym neutralizację niepodległościowych dążeń Polaków. Jak wiemy, w Galicji przyniosła ona zamierzony skutek – powstańczych zrywów tu nie było.
Jednak skutki tej polityki dotkliwie odbiły się na stanie lasów, zwłaszcza w Karpatach, gdzie do połowy XIX wieku rozprzedano większość dawnych królewszczyzn w górskich okolicach. Dobra te trafiały najczęściej do rąk polskiej szlachty, zaś w drodze późniejszych transakcji stawały się własnością przedsiębiorców z terenu całej monarchii austrowęgierskiej, którzy jedyną funkcję lasu widzieli w pozyskaniu drewna. Dość powiedzieć, że o ile dobra królewskie, a więc w dzisiejszym znaczeniu narodowe, u schyłku I Rzeczpospolitej stanowiły około 44% powierzchni całej Galicji, to pod koniec XIX wieku ich powierzchnia skurczyła się do zaledwie 3%.
W XIX wieku puszcza karpacka stała się obiektem bezprecedensowej eksploatacji i to nie tylko na obszarze dzisiejszych Bieszczadów. Zanotowany spadek lesistości tego terenu z 85% w wieku XVI do zaledwie 38% w końcu XIX wieku świadczy o ogromnej presji człowieka w tych dzikich, wydawać by się dziś mogło, górach. Stan ten wpłynął również na przeobrażenia składu gatunkowego drzewostanów. Obrazowo opisał je Wiktor Schramm w książce „Lasy i zwierzyna Gór Sanockich”: Zdeklasowane dzikim wyrębem lasy niższych gór i przedgórza dawały coraz więcej miejsca osice, brzozie, olszy szarej i krainie jałowca. Osika wraz z iwą, wierzbami i brzozą obsiadły zręby raczej przejściowo, mniej lub więcej ustępując potem właściwym dla danego rejonu drzewom leśnym. Olsza sadowiła się niekiedy w towarzystwie iwy, wierzb, leszczyny itd. Uparcie i władczo. Kraina jałowca w niejednym miejscu dominowała przez długie nawet lata.
W miejsce dawnych wielogatunkowych lasów z przewagą jodły i znaczącym udziałem buka, jaworu, jesionu i wiązu, pojawiły się monokultury, głównie bukowe. Naturalne procesy, przywracające naszym lasom ich dawne oblicze, potrwać muszą jeszcze kilkaset lat. Przyspieszyć je może rozsądna ingerencja człowieka.
Liczby mówią o lasach
Lesistość Polski wzrosła z niecałych 21% w 1945 roku, do 29% obecnie. Zasoby drzewne, wyliczone końcem lat 50.XX wieku na niecałe 800 mln metrów sześciennych, podwoiły się i wynoszą obecnie ponad 1,6 mld metrów sześciennych. Z kolei przeciętna zasobność w Lasach państwowych wzrosła ze 150 mł/ ha w 1967 roku, do 238 mł/ ha obecnie. Przeciętny wiek lasów w kraju - 60 lat - stawia nas w szeregu państw o najstarszych drzewostanach w Europie.
Jeszcze korzystniej te parametry wyglądają dla Podkarpacia, a zwłaszcza dla jego górskich rejonów, gdzie średni wiek drzewostanów przekracza 72 lata, zaś zasobność nierzadko sięga 300 mł/ ha.
Najbardziej jednak czytelny jest wzrost lesistości regionu z 24% po wojnie do 37% obecnie - to drugi co do wysokości wskaźnik w kraju. Jest on wynikiem powojennej akcji zalesieniowej, która w naszym regionie nabrałanajwiększego rozpędu w latach 1959-1964. Wówczas to na terenie RDLP w Krośnie zalesiano przeciętnie ponad 3000 ha gruntów rolnych rocznie. Dzięki temu lesistość województwa już w 1965 roku osiągnęła 30,5%. Rozmiary zalesień zmalały początkiem lat 70.XX w. do około 1000 hektarów rocznie, zaś w kilka lat później poniżej 400 ha. Obecnie brak jest już zwartych obszarów gruntów przeznaczonych do zalesienia.
Dziś mało kto wie (a jeśli wie, to trudno mu uwierzyć), że w ciągu 20 lat powojennych zalesiono na Podkarpaciu 70 tysięcy ha, zaś dalsze 25 tys. ha samorzutnie porosło olszą szarą i sosną. Obecnie, kiedy lesistość regionu sięga 37%, zaś w niektórych gminach bieszczadzkich przekracza 80%, wydaje nam się, że dzika puszcza zawsze pokrywała nasz region.
Warto w tym miejscu odnotować też kwestie pozyskania drewna, którego na terenie RDLP w Krośnie pozyskuje się rocznie ponad 1,7 mln mł. Rozmiar pozyskania w Polsce sięga już 35 mln mł, stanowiąc około 65-70% rocznego przyrostu masy. To oznacza nie tylko ciągły wzrost zasobów drzewnych, ale również ciągłe zwiększanie się różnorodności biologicznej polskich lasów. I to chyba dobra wiadomość dla każdego, kto lubi las.
ŹRÓDŁO: Edward Marszałek
Kilka wiadomości (złych) dla kazdego, kto lubi las. Stokówka pod Dwernik Kamień ubita i zapewne gotowa do zwiezienia tych tysięcy kubików z okolicznych lasów. Na stokówce Zatwarnica- Rajskie za Krywem i do Tworylnego odcinkami pojawił się nowy gładki asfalcik. To pewnie cześć planów otwarcia tych terenów na ruch turystyczny. W ramach tych działań słyszałem również o planach udostępnienia i poprawy jakości (asfalcik) stokówki po przeciwnej stronie sanu (Sękowiec-Rajskie).
Fragmenty asfaltu pojawiły się, gdyż droga była bardzo zniszczona po zimie i trzeba było ją naprawić dla potrzeb prowadzenia gospodarki leśnej a nie turystyki. Chwilę po remoncie pojawiły się też znaki zakazu z jednej i drugiej strony więc nie rozumiem skąd obawa, że Nadleśnictwo remontuje drogę dla zmotoryzowanych turystów. Co do drogi Sękowiec-Rajskie to jej remont jest jak najbardziej wskazany a na otwarcie jej dla ruchu publicznego nie ma wg mnie co liczyć ze względu na eskulapy
Ostatnio edytowane przez laszlo ; 16-11-2010 o 18:24
Kolego czternastak piszesz o drodze pod Dwernik Kamień, czy jest to nowa droga za wodospadem Hylaty.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki