Strona 23 z 31 PierwszyPierwszy ... 13 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 221 do 230 z 307

Wątek: Bieszczady wytną w pień

  1. #221
    Bieszczadnik Awatar Ostatni Mohikanin
    Na forum od
    11.2011
    Rodem z
    Ustrzyki Górne
    Postów
    47

    Domyślnie Odp: Powódź w ukraińskich Karpatach

    Bazyl, czy Ty uważasz WWF za wiarygodne źródło ? Jeżeli chodzisz poza szlakami to chyba widzisz ile było kiedyś dróg zrywkowych, pozostałości jeszcze się zachowały. Porozmawiaj z sędziwymi drwalami bieszczadzkimi, to jest skarbnica wiedzy na temat pozyskania drewna teraz i w przeszłości.

  2. #222
    Bieszczadnik
    Na forum od
    05.2014
    Postów
    237

    Domyślnie Odp: Powódź w ukraińskich Karpatach

    Cytat Zamieszczone przez Ostatni Mohikanin Zobacz posta
    Bazyl, czy Ty uważasz WWF za wiarygodne źródło ?
    Zechcesz wskazać alternatywę? Bo deprecjonując źródło Bazyla a nie podając własnego wiarygodności nie nabywasz. Sędziwi drwale bieszczadzcy (o ile akurat trzeźwi) są świetnym źródłem przyogniskowych opowieści. Jeżeli chodzi o dane statystyczne to ja bym się nimi nie podpierał.

  3. #223
    Forumowicz Roku 2018
    Kronikarz Roku 2018
    Forumowicz Roku 2017
    Kronikarz Roku 2014
    Ekspert Roku 2013
    Korespondent Roku 2008
    Awatar sir Bazyl
    Na forum od
    09.2005
    Rodem z
    Resmiasto
    Postów
    3,102

    Domyślnie Odp: Powódź w ukraińskich Karpatach

    Cytat Zamieszczone przez Ostatni Mohikanin Zobacz posta
    Bazyl, czy Ty uważasz WWF za wiarygodne źródło ? Jeżeli chodzisz poza szlakami to chyba widzisz ile było kiedyś dróg zrywkowych, pozostałości jeszcze się zachowały. Porozmawiaj z sędziwymi drwalami bieszczadzkimi, to jest skarbnica wiedzy na temat pozyskania drewna teraz i w przeszłości.
    Nie odpowiedziałeś mi na żadne pytanie. Z Twojej następnej wypowiedzi można sądzić, że jednak nie pisałeś o czasach swojej młodości lecz o czasach młodości sędziwych drwali bieszczadzkich. Ja napisałem o ostatnich trzydziestu latach, Być może w latach 60-tych, 70-tych było tak jak piszesz - nie wiem.
    WWF nie jest źródłem - w materiale są podane konkretne źródła na podstawie których został sporządzony ten artykuł (zapoznaj się i wtedy zaneguj coś konkretnego) lub gdybyś chciał troszkę rzetelniej podejść do sprawy to są też oficjalne dane poszczególnych bieszczadzkich nadleśnictw - można tam porównać jak mediana rośnie (bo najważniejsza jest mediana - musi być szybciej, więcej żeby czasem słupki nie spadały). Parę lat temu rozmawiałem nie z sędziwym drwalem bieszczadzkim ale z bieszczadzkim leśnikiem, który już przeszedł na emeryturę i twierdził, że jak najbardziej pozyskanie drewna rośnie.
    A teraz na dwa dni bez odbioru - za pięć minut ruszam w Bieszczady policzyć wszystkie drzewa :) - żeby nie było :)
    "Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski

  4. #224
    Bieszczadnik Awatar Ostatni Mohikanin
    Na forum od
    11.2011
    Rodem z
    Ustrzyki Górne
    Postów
    47

    Domyślnie Odp: Powódź w ukraińskich Karpatach

    To może tak tylko przytoczę, ile osób pracowało w największym kombinacie drzewnym w Ustianowej ? Czy w hotelach robotniczych mieszkali turyści, czy raczej robotnicy leśni, drwale, zrywkarze.
    W Ustrzykach Górnych były dwa, w innych miejscowościach również. Ja pamiętam lata 80-te, moim źródłem natomiast jest dziadek który był leśnikiem i ojciec były pracownik LP i BdPN.
    Pozdrawiam i życzę udanego wypoczynku w tym przepięknym zakątku Polski :)

  5. #225
    Bieszczadnik
    Na forum od
    05.2014
    Postów
    237

    Domyślnie Odp: Powódź w ukraińskich Karpatach

    Cytat Zamieszczone przez Ostatni Mohikanin Zobacz posta
    Ja pamiętam lata 80-te,
    I niejako tak jakbyś się w nich zatrzymał, totalnie ignorując upływ czasu i związany z nim postęp technologiczny. Skoro je tak dobrze pamiętasz to zestaw sobie ówczesne metody pozyskiwania drewna na tym obszarze z obecnymi. Z faktem że sieć dróg na tym terenie rozrosła się w sposób nie dający się odnieść do tamtego okresu - nawet do mojego ukochanego Duszatyna pociągnęli asfaltową "autostradę". Z faktem że piłę łańcuchową a nie tylko "moja-twoja" dostaniesz w każdym markecie i nawet markowa nie jest jakimś niewyobrażalnym wydatkiem. Z faktem że samochód (i wspomniana wcześniej sieć dróg) powalający dojechać do pracy tanio i wygodnie, eliminując tym samym konieczność posiadania hotelu robotniczego, nie jest jak niegdyś przywilejem najbogatszych a rzeczą ogólnie dostępną (Golf II na chodzie zaczyna się od 600PLN). Dołóż do tego ciągniki zrywkowe zamiast koni, zautomatyzowane linie przetwórcze w tartakach zamiast rzeszy robotników i jeszcze kilka tego typu szczególików a następnie spróbuj sobie odpowiedzieć na pytanie - co liczba osób pracujących w Ustianowej i zawartość hoteli robotniczych w latach 80-tych względem teraz, może nam powiedzieć o skali pozyskiwania drewna z tego terenu. Podpowiem - tyle samo co o preferencjach seksualnych koczkodanów czewonouchych.

  6. #226
    Bieszczadnik Awatar Ostatni Mohikanin
    Na forum od
    11.2011
    Rodem z
    Ustrzyki Górne
    Postów
    47

    Domyślnie Odp: Powódź w ukraińskich Karpatach

    Verid, o jakim ty postępie mówisz ? Wiesz ile było koni w parku konnym w Pszczelinach, raczej nie. Wiesz ile ciągników gąsienicowych pracowało na tych terenach kiedyś, ile obecnie ?
    Nie masz zielonego pojęcia więc daruj sobie te uwagi na temat rozwoju technologicznego. Najwięcej szkody bieszczadzkiej przyrodzie nie wyrządzają LP tylko banda Hunów która z roku na rok się powiększa i rozdeptuje te cudowne tereny. Dziękuję za ten piękny wykład, prawie tak trafiony jak wypowiedzi uczonych z WWF :) Miłego dnia życzę
    Ostatnio edytowane przez Ostatni Mohikanin ; 04-07-2020 o 10:22

  7. #227
    Bieszczadnik
    Na forum od
    05.2014
    Postów
    237

    Domyślnie Odp: Powódź w ukraińskich Karpatach

    Cytat Zamieszczone przez Ostatni Mohikanin Zobacz posta
    Verid, o jakim ty postępie mówisz ?
    Technologicznym, napisałem przecież. Czytanie ze zrozumieniem szwankuje?
    Cytat Zamieszczone przez Ostatni Mohikanin Zobacz posta
    Wiesz ile było koni w parku konnym w Pszczelinach, raczej nie. Wiesz ile ciągników gąsienicowych pracowało na tych terenach kiedyś, ile obecnie ?
    Nie masz zielonego pojęcia więc daruj sobie te uwagi na temat rozwoju technologicznego.
    Myślę że twoje pojęcie na temat mojego pojęcia jest co najmniej tak zielone jak określasz moje, jak nie nawet bardziej - to raz. Tak się niestety dla ciebie składa że też mam swoje obserwacje tego miejsca, pochodzące tak sprzed 30 kilku lat jak i sięgające chwili obecnej i tak jak przykładowo kiedyś konie zrywkowe były normalnym widokiem tak teraz nie uświadczysz, przynajmniej nie w rejonie w którym bywam - tyle w temacie dość bezsensownej potyczki na odczucia. Dwa - po raz kolejny ponawiam prośbę o konkrety. Ja wiem że miło się rzuca frazesami i deprecjonuje czyjąś wiedzę ale póki nie poprzesz tego rzetelnymi danymi to dalej pozostaje tylko bełkotem zranionego serduszka i niczym nie popartymi wydajemisami. Ja również mogę napisać że ty też nie masz pojęcia w żadnym kolorze ani na temat liczebności koni kiedyś i dziś ani na temat liczebności ciągników. Internet przyjmie wszystko ale czy wynika coś z tego? Nie bardzo bo ani ja nie mam zdolności telepatycznych by sprawdzić twoją głowę i zalegającą w niej pustkę w temacie ani ty nie podałeś jakichkolwiek dających się zweryfikować konkretów które by świadczyły że tą wiedzę jednak masz. Jazgot w stylu "w d.. byłeś, g... widziałeś" się do nich nie zalicza i generalnie słabo świadczy o dyskutancie.
    Cytat Zamieszczone przez Ostatni Mohikanin Zobacz posta
    Najwięcej szkody bieszczadzkiej przyrodzie nie wyrządzają LP tylko banda Hunów która z roku na rok się powiększa i rozdeptuje te cudowne tereny. Dziękuję za ten piękny wykład, prawie tak trafiony jak wypowiedzi uczonych z WWF :) Miłego dnia życzę
    Przynajmniej stać mnie na wykład a nie stek inwektyw bo ktoś śmiał się nie zgodzić z twoimi subiektywnymi odczuciami. Poza tym, takeś się rozhisteryzował że totalnie umknął ci fakt że nie dyskutuję o szkodliwości (czy jej braku) obecnie prowadzonej gospodarki leśnej tylko podważam twoje kategoryczne stwierdzenie jakoby obecnie wydobywano mniej drewna niż w latach poprzednich. Nie podoba ci się WWF jako źródło? Zaproponuj alternatywę ale tym razem wysil się ciut bardziej niż tylko zeznania dziadka czy drwala spod budki z piwem które kiedyś podobno słyszałeś bo już 3 lata temu, na łamach rzeszowskiego wydania Wyborczej, rzecznik prasowy RDLP w Krośnie potwierdzał zwiększający się z roku na rok pozysk drewna.
    Artykuł tu: ttps://rzeszow.wyborcza.pl/rzeszow/7,34962,22149588,w-bieszczadach-wycina-sie-coraz-wiecej-drzew.html
    To, czy wyliczenia RDLP na temat zasobności regionu są prawidłowe czy nie, czy te cyferki mają wpływ na retencję wody i ogólny stan środowiska w Bieszczadach i jak to się ma do rosnącej liczby osób odwiedzających ten region oraz ewentualnych szkód przez nich wyrządzanych, nie leży w granicy moich zainteresowań i nie zamierzam na ten temat dyskutować, choćby z braku rzetelnych danych statystycznych na których można by się oprzeć. Fakt pozostaje faktem że "wydobycie" drewna zwiększa się sukcesywnie z roku na rok co potwierdzają sami "wydobywający" także jeżeli ktokolwiek cokolwiek powinien sobie w tej dyskusji "darować" to zdecydowanie sugeruję:
    a)zaprzestanie używania własnej bujnej imaginacji w zielonej salopce jako prawdy objawionej
    b)obrzucania łajnem argumentów interlokutorów tylko dlatego że zobaczyło się tam znienawidzone trzy literki, jednocześnie nie dając nic konkretnego w zamian. Osobista niechęć do tej czy innej organizacji w żaden sposób nie wpływa na wiarygodność twoich wynurzeń.

  8. #228
    Bieszczadnik Awatar Ostatni Mohikanin
    Na forum od
    11.2011
    Rodem z
    Ustrzyki Górne
    Postów
    47

    Domyślnie Odp: Powódź w ukraińskich Karpatach

    Verid, po pierwsze nikogo nie obrzucałem inwektywami, po drugie jakie twarde dane zostały tu przedstawione ? Czyżby obrońców przyrody z ramienia WWF, tudzież innych nawiedzonych ekologów.
    Ja Tu nie bywam, mieszkam za to od 43 lat. Lasy bieszczadzkie były dawniej eksploatowane nadmiernie, podobnie jak dzisiaj na UA. Masowo wycinano cisy, w okresie międzywojennym lasy bieszczadzkie były już znacznie zmienione. Wysiewano w Bieszczadach tyrolskie świerki, dziś te sztuczne świerczyny umierają, i jedyne co można z nimi zrobić to wyciąć je. Wybudowane pod koniec zeszłego stulecia kolejki leśne ułatwiły masowy wyrąb.Tempo tej rabunkowej eksploatacji osłabło dopiero w latach trzydziestych. Katastrofę przypieczętowała zima 1928/29 która spowodowała wymarznięcie pozostałych starodrzewów. Za PRL w lasach zgniły setki tysięcy metrów sześciennych buczyny. Dzisiaj w Bieszczadach mamy obszary leśne, jednak wartościowego drewna, jak i zdrowych biologicznie drzewostanów jest tu niewiele. To co widzimy jest efektem przeszło stuletniej rabunkowej gospodarki. Poprawić sytuację może jedynie świadoma przebudowa drzewostanów.
    Źródło - z dziejów bieszczadzkiej przyrody Tadeusz
    Olszański.

    Jak stwierdził rzecznik RDLP- pozyskanie rośnie, okey z tym nie dyskutuję, jednak to nie jest pozyskanie na taką skalę jak kiedyś.
    Ciekawy jestem czym palą w piecach, wszyscy obrońcy bieszczadzkich lasów

  9. #229
    Bieszczadnik
    Na forum od
    05.2012
    Postów
    841

    Domyślnie Odp: Powódź w ukraińskich Karpatach

    W Karpatach źle się działo i przed wiekami o czym świadczą lapidarne wzmianki choćby Marcina Smarzewskiego zamieszczone w antologii bieszczadzkiej wydanej przez SKPB jako 123 publikacja w 1985 roku. Poetycko opisuje co potrafi w chwilach wzburzenia uczynić San i Dniestr.
    Na Ukrainie bardzo dużo mówi się o wpływie wycinki lasów na szybkość spływu wody z gór. Kataklizm spowodował zniszczenie od 80 do 100 mostów, czy do tego liczono wiszące kładki nie wiem, zniszczone są liczne drogi, tory i domostwa. Skala strat jest ogromna.
    Z natury nie jestem detalistą, ale odnośnie wycinki drzew w Bieszczadach, to za najgorszy uważam przełom XIX i XX wieku, wtedy nikt nie liczył się z przyrodą - rządził pieniądz i szybki zysk. Pewien obszar karpackiej puszczy ocalał nienaruszony tylko dlatego, że teren był za trudny na położenie torów- byłem widziałem.
    Od lat osiemdziesiątych spaceruję z plecakiem i pamiętam pozostawione metry zbutwiałego drewna, których nikt nie zwiózł a była to pamiątka po gierkowskich czasach.
    Pierwszy raz gdy byłem w Bieszczadach w okresie bezlistnym zdziwiło mnie jak cienkie są rosnące drzewa. Tylko w jarach buki były grubsze i rosochate.
    Koni w lesie już się nie spotykało i był to zdecydowanie czas pił motorowych.
    W tym roku przemknęła informacja, że w związku z pandemią i zakazem wstępu do lasu ruszyła wzmożona wycinka drzew. Inna sprawa, że jest coraz mniej wypałów, wiec nie wiem o co chodzi.
    Moim zdaniem od lat dziewięćdziesiątych z socjalizmu przeszliśmy do niewolnictwa z pominięciem kapitalizmu. Gdzieś tam jeszcze występuje feudalizm gdzie wasal ma swojego wasala. Takie dzikie prawa opisali mi ludzie pracujący w lesie, prywaciarz nie liczy się z kodeksem pracy bo inspekcja nie znajdzie go w bieszczadzkim lesie.
    Bardzo lubię słuchać opowieści starych drwali, których ostatnio słuchałem pod sklepem w Woli Michowej. Dzikie prawa odnośnie wycinki i traktowania robotników wróciły.
    Statystyka da się nagiąć, takie czasy.
    Konkludując to bliższa jest mi opowieść Ostatniego Mohikanina i rozumiem co ma na myśli.
    Przynajmniej nie toczy piany.

    - - - Updated - - -

    W Karpatach źle się działo i przed wiekami o czym świadczą lapidarne wzmianki choćby Marcina Smarzewskiego zamieszczone w antologii bieszczadzkiej wydanej przez SKPB jako 123 publikacja w 1985 roku. Poetycko opisuje co potrafi w chwilach wzburzenia uczynić San i Dniestr.
    Na Ukrainie bardzo dużo mówi się o wpływie wycinki lasów na szybkość spływu wody z gór. Kataklizm spowodował zniszczenie od 80 do 100 mostów, czy do tego liczono wiszące kładki nie wiem, zniszczone są liczne drogi, tory i domostwa. Skala strat jest ogromna.
    Z natury nie jestem detalistą, ale odnośnie wycinki drzew w Bieszczadach, to za najgorszy uważam przełom XIX i XX wieku, wtedy nikt nie liczył się z przyrodą - rządził pieniądz i szybki zysk. Pewien obszar karpackiej puszczy ocalał nienaruszony tylko dlatego, że teren był za trudny na położenie torów- byłem widziałem.
    Od lat osiemdziesiątych spaceruję z plecakiem i pamiętam pozostawione metry zbutwiałego drewna, których nikt nie zwiózł a była to pamiątka po gierkowskich czasach.
    Pierwszy raz gdy byłem w Bieszczadach w okresie bezlistnym zdziwiło mnie jak cienkie są rosnące drzewa. Tylko w jarach buki były grubsze i rosochate.
    Koni w lesie już się nie spotykało i był to zdecydowanie czas pił motorowych.
    W tym roku przemknęła informacja, że w związku z pandemią i zakazem wstępu do lasu ruszyła wzmożona wycinka drzew. Inna sprawa, że jest coraz mniej wypałów, wiec nie wiem o co chodzi.
    Moim zdaniem od lat dziewięćdziesiątych z socjalizmu przeszliśmy do niewolnictwa z pominięciem kapitalizmu. Gdzieś tam jeszcze występuje feudalizm gdzie wasal ma swojego wasala. Takie dzikie prawa opisali mi ludzie pracujący w lesie, prywaciarz nie liczy się z kodeksem pracy bo inspekcja nie znajdzie go w bieszczadzkim lesie.
    Bardzo lubię słuchać opowieści starych drwali, których ostatnio słuchałem pod sklepem w Woli Michowej. Dzikie prawa odnośnie wycinki i traktowania robotników wróciły.
    Statystyka da się nagiąć, takie czasy.
    Konkludując to bliższa jest mi opowieść Ostatniego Mohikanina i rozumiem co ma na myśli.
    Przynajmniej nie toczy piany.

  10. #230
    Bieszczadnik
    Na forum od
    05.2014
    Postów
    237

    Domyślnie Odp: Powódź w ukraińskich Karpatach

    Cytat Zamieszczone przez Ostatni Mohikanin Zobacz posta
    Verid, po pierwsze nikogo nie obrzucałem inwektywami, po drugie jakie twarde dane zostały tu przedstawione ?
    Te z którymi się zgodziłeś a właściwie - nie podjąłeś dyskusji na koniec swojego postu.
    Cytat Zamieszczone przez Ostatni Mohikanin Zobacz posta
    Czyżby obrońców przyrody z ramienia WWF, tudzież innych nawiedzonych ekologów.
    Ochłoń trochę bo ci się rozmówcy mieszają. WWF wrzucił sir Bazyl.
    Cytat Zamieszczone przez Ostatni Mohikanin Zobacz posta
    Lasy bieszczadzkie były dawniej eksploatowane nadmiernie, podobnie jak dzisiaj na UA. Masowo wycinano cisy, w okresie międzywojennym lasy bieszczadzkie były już znacznie zmienione. Wysiewano w Bieszczadach tyrolskie świerki, dziś te sztuczne świerczyny umierają, i jedyne co można z nimi zrobić to wyciąć je. Wybudowane pod koniec zeszłego stulecia kolejki leśne ułatwiły masowy wyrąb.Tempo tej rabunkowej eksploatacji osłabło dopiero w latach trzydziestych. Katastrofę przypieczętowała zima 1928/29 która spowodowała wymarznięcie pozostałych starodrzewów. Za PRL w lasach zgniły setki tysięcy metrów sześciennych buczyny. Dzisiaj w Bieszczadach mamy obszary leśne, jednak wartościowego drewna, jak i zdrowych biologicznie drzewostanów jest tu niewiele. To co widzimy jest efektem przeszło stuletniej rabunkowej gospodarki. Poprawić sytuację może jedynie świadoma przebudowa drzewostanów.
    Źródło - z dziejów bieszczadzkiej przyrody Tadeusz
    Olszański.
    Fascynujące - z jednej strony nazywa WWF oszołomami a z drugiej jedzie z tematem jak fachowy ekoterrorysta tj. mnóstwo piania jak jest źle w wyniku działalności człowieka ale totalne zero czytania odpowiedzi ze zrozumieniem bo wyraźnie zaznaczyłem brak zainteresowania tym aspektem.
    Cytat Zamieszczone przez Ostatni Mohikanin Zobacz posta
    Jak stwierdził rzecznik RDLP- pozyskanie rośnie, okey z tym nie dyskutuję, jednak to nie jest pozyskanie na taką skalę jak kiedyś.
    Po raz kolejny - poproszę dowody!! Podałem ci link z wydobyciem za ostatnie lata. Dołożę jeszcze jeden (bynajmniej nie z WWF) żeby ci za łatwo nie było, gdzie jak byk stoi że wydobycie drewna z tego regionu sukcesywnie rośnie i , cytuję, "Od dwóch lat wynosi około 1,9 mln m sześc. rocznie, podczas gdy kilkanaście lat wcześniej pozyskiwano niespełna 1,4 mln m sześc". Artykuł nomen omen z 2016

    https://www.agropolska.pl/aktualnosc...ewna,1758.html

    Podaj link z danymi wydobycia z okresu na który się powołujesz zawierającymi wyższe liczby niż te zaplanowane na 2017 prawie dwa mln m sześc. z poprzedniego artykułu i brawo - wygrałeś. Konkrety - ile dziabali przykładowo w 1970, ile w 1980 i o ile to było więcej w porównaniu z tym co przytoczyłem. I po raz kolejny przypominam że ckliwe mormolenie o gospodarkach rabunkowych, ksenofobiczne uwagi o hordach Hunów, dywagacje kto czym pali i wyrazy twojej osobistej niechęci do WWF czy jakiejkolwiek innej organizacji nie leżą w granicy moich zainteresowań - tak na wypadek jakby ci znowu na to przyszło.

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Kąpiel w Solinie, miły piasek;)
    Przez Owain w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 18-06-2006, 22:37

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •