chyba jednak nie macie az takich objawow jak ja po feralnej finlandii.. skoro piszesz sensownie na forumja przez okolo dobe mialam duzy problem zeby odroznic swiat realny od jakis urojonych snow, przypomniec sobie gdzie sie znajduje i kim wogole jestem.. potrafilam szukac kolezanki pod szafa lub wlozyc glowe do garnka z zupa (na szczescie zimna..) i wypilam tylko dwa niewielkie kieliszki... nie wiem czego tam dodali, ale nie byla to mielona ponczocha, butelka pet ani nawet zdechly szczur.. zaluje ze nie oddalam resztki tego plynu do jakiejs laboratoryjnej analizy..
Zakładki