Jorguś ! spójrz na to tak : jakby było pięknie gdyby w każdy łikend przez cały bieszczadzki rok były do wyboru co najmniej dwie imprezki
- jakaś lajtowa - np. granie i słuchanie
- a inna wysiłkowa - np. po górach bieganie.
Pięknie nie ?
Od nadmiaru szczęścia co najwyżej głowa by rosła.
Zakładki