W minionych czasach, gdy nie istniały żadne rankingi, a szczytowym przywilejem klienta była książka skarg i zażaleń - najlepszą rekomendacją było polecenie od zaufanej osoby. Mówię o czasach, gdy popyt przewyższał podaż, a usługodawca wręcz opędzał się od natrętnych „PT Klientów”, jak od owych sinych much, co to lubią przysiąść na gównie, (bo ….. i oferta wtedy była z reguły gówniana).
Obecnie oferta przewyższa popyt, a klient jest wręcz zarzucany różnego rodzaju ofertami, często nawet wbrew własnej woli. Porównywanie cen i jakości usług to standard, a nie fanaberia. Przykład pierwszy z brzegu – bardzo proszę – ceneo.pl, skąpiec.pl, nokaut.pl, itp., itd.
Porównywarki cenowe w standardzie oferują oprócz oceny towaru, opcję oceny sklepu. Dzięki nim podejmujemy decyzję, czy kupić tam gdzie najtaniej, czy też tam, gdzie cena nieco wyższa, ale za to sklep ma kilka tysięcy zadowolonych klientów.
Oto przykłady takich wpisów (pisownia oryginalna skopiowana z ceneo.pl):
- Wszystko w porządku. Niewielkie problemy w komunikacji pomiędzy sklepem a firmą kurierską.
- Kontakt mailowy ze sklepem błyskawiczny, niestety formalności na raty za towar trwają 2 tygodnie.
- Profesjonalna obsługa. Towar pierwsza klasa. Miło i szybko realizowane zamówienie. Gorąco polecam!!!
- Sprzęt niebył sprawdzony przed wysyłką i dostałem sprzęt niesprawny. Odwożąc sprzęt do serwisu 70 km. w obie strony poniosłem dodatkowe koszty plus strata czasu.
Co więc złego w tym, że klient, który skorzystał z usługi, wyrazi swoją subiektywną opinię.
Opinia ze swej natury jest subiektywna – i o to właśnie chodzi. Domaganie się jakiegoś szczególnie głębokiego obiektywizmu od każdego klienta jest nieporozumieniem.
Mam pewien pomysł na dość bezpieczny ranking tych usługodawców. Bezpieczny dla Administratora. O ile za krytyczny artykuł w gazecie odpowiada redakcja i wydawca, o tyle ranking który proponuję jest „punktowy” a nie opisowy. To oczywiście tylko pomysł do dyskusji, ale z grubsza mogłoby to tak wyglądac:
- Kto miałby podlegać takiej ocenie? Czy każdy kto tylko przybił (czasem krzywo) tabliczkę na płocie „pokoje do wynajęcia” ewentualnie „agroturystyka”? Otóż uważam, że tylko ci którzy zamieścili swoją ofertę w internecie lub innym środku masowego przekazu. Gospodarz który ma 1 pokój do wynajęcia i niewielkie pojecie o usługach turystycznych, który nie reklamuje się – tak naprawdę niczego nie oferuje. Inaczej jest gdy ktoś umieszcza swoją ofertę na portalach turystycznych, często opisując oferowane standardy usług itp. Taka osoba szuka klienta, reklamuje swoje usługi - a więc może być oceniona.
- Jakie kryteria ocen? Uważam że kilka najprostszych. Powiedzmy maksymalnie 10 do wyboru przez dyskusję internautów. Przykładowo: czystość, kultura obsługi, słowność (hmm te problemy z rezerwacją, zaliczkami), wyposażenie pokoju, itp.
- Jaka skala ocen? Maksymalnie od 0 do 5. Oto przykładowe miary:
0 – nie polecam
1 – dopuszczalny
2 – zadowalający
3 – dobry
4 – bardzo bobry
5 – rewelacja – polecam szczególnie
Nie należy stosować szerszej skali – bo co nam mówi 89 punktów na 100 możliwych w danym kryterium? – że lodówka owszem jakaś była, ale częściowo niesprawna i śmierdziało jej z…..?
Uważam, że taki system ocen jest „bezpieczny” tzn. eliminuje ocenę opisową, jako najbardziej drażliwą. Nie pojawią się słowa „syf” czy „chlew”, a tym samym nie można postawić zarzutu, że to nieuczciwa konkurencja loguje się i wypisuje te wszystkie złe, odstraszające opinie.
Co taki ranking daje. Zapewne pomoże osobom mniej zorientowanym, a zwłaszcza tym którzy wybierają się pierwszy raz „nie wdepnąć”.
Można będzie wybierać wg tych kryteriów które mają dla nas największe znaczenie
„Panie, syf był jak cholera, ale za to jakie klimaty ”
Wiem że temat jest passe, ale to nie znaczy że problem się sam rozwiązał.
No to tyle na dzisiaj.
Pozdrawiam serdecznie
Zakładki