Strona 2 z 5 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 57

Wątek: O psiej pogodzie, kociej aferze i innych rozmaitościach, czyli relacja SB z pobytu w

Mieszany widok

  1. #1
    Bieszczadnik
    Na forum od
    03.2004
    Rodem z
    tarnobrzeg
    Postów
    526

    Domyślnie Odp: O psiej pogodzie, kociej aferze i innych rozmaitościach, czyli relacja SB z poby

    Kupuję także (w "Haliczu") koci pokarm. Nie dla naszego kotka, bo z myślą o nim (niej!) przywiozłem z Warszawy saszetki ze specjalnym żarciem dla kocich malców. Puszki kupuję więc dla kotów kręcących się wokół domu - aż do wyjazdu 30 września będę je codziennie systematycznie dożywiał.


    Absolutnie odradzam, przyzwyczają się, rozpieszczą i potem trzeba będzie sobie od ust odejmować, bo zaczną lepiej jeść niż TY!
    mAAtylda

  2. #2
    Bieszczadnik
    Na forum od
    11.2001
    Rodem z
    Warszawa (Ochota)
    Postów
    2,525

    Domyślnie Odp: O psiej pogodzie, kociej aferze i innych rozmaitościach, czyli relacja SB z poby

    Cytat Zamieszczone przez mAAtylda Zobacz posta
    Absolutnie odradzam, przyzwyczają się, rozpieszczą i potem trzeba będzie sobie od ust odejmować, bo zaczną lepiej jeść niż TY!
    Alle ja przynajmniej będę lepiej, niż koty, pić. Taka kocina to przecież nawet piwa nie tknie.
    Serdecznie pozdrawiam
    Stały Bywalec.
    Pozdrawia Was także mój druh
    Jastrząb z Otrytu

  3. #3
    Bieszczadnik Awatar stasiuvino
    Na forum od
    05.2008
    Rodem z
    Kalisz, Zelów, Ustrzyki Dln
    Postów
    131

    Domyślnie Odp: O psiej pogodzie, kociej aferze i innych rozmaitościach, czyli relacja SB z poby

    Cytat Zamieszczone przez Stały Bywalec Zobacz posta
    11 września

    Obiad jemy w Krościenku, specjalnie tam podjechaliśmy. Przy wjeździe do Krościenka po prawej stronie, przy skrzyżowaniu, znajduje się bardzo fajny, przydrożny mały bar (tuż obok, przy tym samym placu jest sklep spożywczy). Bar odkryłem już w roku ubiegłym. Nic się nie zmieniło na niekorzyść. Nadal można tam smacznie i tanio zjeść.


    CDN
    Ja ten lokal odkryłem w tym roku. Pisałem w innym temacie - doskonała golonka z zapiekanymi ziemniaczkami + musztarda - 10zł!!! Także potwierdzam i polecam. Dodatkowo zimne piwko...

  4. #4
    Bieszczadnik
    Na forum od
    11.2001
    Rodem z
    Warszawa (Ochota)
    Postów
    2,525

    Domyślnie Odp: O psiej pogodzie, kociej aferze i innych rozmaitościach, czyli relacja SB z poby

    16 września - 2-gi dzień pory deszczowej

    O godz. 10-tej przyjechał do nas Wojtek1121 z żoną, Anią. Zabierają Gosię, mnie i Andrzeja na przejażdżkę terenówką Wojtka, nissanem. Wóz wspaniały. Aktualnie Wojtek zmienił go na jeszcze lepszy (terenową toyotę), ale wiem o tym tylko ze słyszenia.

    Posiadając stosowny glejt pozwoleństwa na jazdę po otryckich drogach zakładowych LP, jedziemy z Sękowca do Polany. Stamtąd chcemy się udać zaznaczoną na mapie drogą do Rosolina (miejsce po niegdysiejszej wsi), obejrzeć ruiny dworu i pieczarę przy potoku Czarny.
    Po przejechaniu chyba ok. 1 km natrafiamy na bród. Po opadach woda jest duża i mętna, dna nie widać. Pal sześć, że potopilibyśmy nasze baby, ale samochodu szkoda. Wojtek wycofuje wóz na wstecznym biegu, zawracamy do Polany.
    Jedziemy do Czarnej, oczywiście objazdem koło osuwiska na obwodnicy. Dla wozu terenowego to pestka, ale i osobowym ostrożnie się przejedzie. Nikt tam już nie pilnuje, nie kontroluje, czy przejeżdżający posiadają odpowiednie "przepustki" wydawane przez stosowne władze.

    W Czarnej nie zatrzymujemy się, lecz od razu podążamy do Bystrego. Podjeżdżamy pod cerkiew greckokatolicką, nieczynną, ale jako tako zabezpieczoną przed dewastacją. Panie pozostają w samochodzie, a my oglądamy cerkiew ze wszystkich stron, ukrywając przy okazji "skarb" Geocache. Gdyby jakiś miejscowy pijaczek to wyśledził, miałby okazję spróbować czegoś lepszego. Ale nie, nikogo tam nie ma, pogoda skutecznie odstrasza i miejscowych, i turystów.
    Zaglądamy też do rzeźbiarza - malarza mieszkającego tuż obok cerkwi. Ucinamy sobie rozmówkę z nim i jego tatą. Od słowa do słowa i okazuje się, że ojciec gospodarza zna ... mojego szwagra. Obaj pracowali w Karsznicach na kolei. Small the world !
    Ów artysta to barwna postać Bieszczadów. Nie czuję się jednak upoważniony, aby cokolwiek więcej napisać. Poza tym informacje, jakie uzyskałem zarówno od niego, jak i później, od innych "wtajemniczonych", są tak ciekawe i nietypowe, że koniecznie wymagają jeszcze potwierdzenia. Jest to zresztą temat do dyskusji przy piwie, a nie na forum dyskusyjnym.

    Z Bystrego jedziemy do pobliskiego, przygranicznego Michniowca. Najpierw podjeżdżamy do końca wsi. Jeszcze kilkaset metrów i już Ukraina. Zatrzymujemy się, wysiadamy z samochodu i chowamy się pod wiatą końcowego przystanku PKS. Tam zjadamy małe co nie co. Następnie jedziemy z powrotem, czujnie wzrokiem lustrując prawą stronę wiejskich zabudowań. Jest ! Właśnie o to mi chodziło. Pokazuję przyjaciołom ładną cerkiewkę w Michniowcu, aktualnie kościółek rzymskokatolicki. Wojtek robi trochę zdjęć.
    Przy okazji odkrywamy wywieszoną do publicznego wglądu listę osób sprzątających ów kościół, harmonogram prac sporządzono aż do 21 grudnia br. To doprawdy wstyd, że na tej liście nie ma nikogo z Naszego Forum. A może by tak ją uzupełnić, doprowadzić aż do końca roku ? Żeby jednak na to pytanie znaleźć odpowiedź, należy wybrać się do Michniowca. Jest to nawet konieczne, aby nie przeoczyć własnego terminu prac porządkowych.

    Wyjeżdżamy z Michniowca, wracamy do Polany. Jedziemy w stronę Lutowisk, przed nimi skręcamy w prawo, na Skorodne. Droga nieco, ale tylko "nieco" podreperowana. Dla Wojtka i jego terenówki to jednak tylko "małe piwko przed śniadaniem". W Skorodnem zatrzymujemy się na kilkanaście minut, badając tamtejsze warunki agroturystyczne. Dla osób preferujących samotność byłby tu istny raj. Bo ta miejscowość to znajduje się już nawet nie na końcu świata, ale jeszcze dalej. Czyli poza końcem świata.

    Z Polany leśnymi drogami zakładowymi podążamy do jakiegoś miejsca na obwodnicy, skąd już blisko do Rajskiego. Po drodze obserwujemy wywóz drewna z Bieszczad. Czy nie za dużo tego przypadkiem ?
    Z Rajskiego jedziemy do Studennego, a tam przez most na Sanie wjeżdżamy znów na leśną drogę, którą walimy wprost do Sękowca. Żegnamy się z Wojtkiem i Anią, umawiając się z Nimi na następny dzień.

    Wieczorem wpadamy na piwo do baru w Sękowcu. Spotykamy się tam z Piotrem, pojawia się także Iza. Wzajemnie opowiadamy sobie o detalach deszczowej turystyki. Nie zapisałem sobie jednak, którędy oni wędrowali, więc teraz już nie pamiętam.

    CDN
    Ostatnio edytowane przez Stały Bywalec ; 04-11-2008 o 09:31
    Serdecznie pozdrawiam
    Stały Bywalec.
    Pozdrawia Was także mój druh
    Jastrząb z Otrytu

  5. #5
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie Odp: O psiej pogodzie, kociej aferze i innych rozmaitościach, czyli relacja SB z poby

    Stały Bywalcze! Dzięki za tak wyczerpujący opis Waszego pobytu. Czyta się super, tylko brakuje mi zdjęć albo rycin jakiś chociaż.
    Pozddrawiam
    bertrand236

  6. #6
    Bieszczadnik
    Na forum od
    11.2001
    Rodem z
    Warszawa (Ochota)
    Postów
    2,525

    Domyślnie Odp: O psiej pogodzie, kociej aferze i innych rozmaitościach, czyli relacja SB z poby

    Cytat Zamieszczone przez bertrand236 Zobacz posta
    Stały Bywalcze! Dzięki za tak wyczerpujący opis Waszego pobytu. Czyta się super, tylko brakuje mi zdjęć albo rycin jakiś chociaż.
    Pozddrawiam
    Bertrandzie, ja wprawdzie zdjęć nie robiłem, ale myślę, że nasi wspólni przyjaciele nie zawiodą.

    I tak, gdy dojdę do opisu "ekstremalnej" wyprawy z Wojtkiem 1121, myślę iż zamieści swoje zdjęcia. Sporo ich zrobił. Powinien także zamieścić fotografię uzupełnionego przez nas spisu dyżurnych sprzątających wieczorem po nabożeństwach kościółek - cerkiewkę w Michniowcu. Tytułem wyróżnienia dopisaliśmy tam wybijających się członków Naszego Forum. O ile dobrze, Bertrandzie, pamiętam, to Twój dyżur wypada w 2-gi dzień Świąt, 26 grudnia (masz dyżur wspólnie z Izą). Ale wszystko w swoim czasie, dojdziemy do odpowiednich dat.

    Także przypuszczam, iż Pastor i Piotr nie zawiodą - zamieszczą zdjęcia z imprezki, jaką zrobiliśmy w domku Pastora. Ale, jak powiadam, jeszcze nieco cierpliwości.
    Ostatnio edytowane przez Stały Bywalec ; 22-10-2008 o 20:04
    Serdecznie pozdrawiam
    Stały Bywalec.
    Pozdrawia Was także mój druh
    Jastrząb z Otrytu

  7. #7

    Domyślnie Odp: O psiej pogodzie, kociej aferze i innych rozmaitościach, czyli relacja SB z poby

    Kotów dzikich chyba nie należy przyzwyczajać do saszetek z wiskasem czy innym kocim jedzeniem sztucznym. Kiedy nawykłe do tego jadła, po waszym wyjeździe, nie będą chciały innych posiłków. Moja Kicia - przyzwyczajona od małego do kociego żarcia, nie spojrzała nawet na szynkę czy wątróbkę.
    Rok temu, na Tarnawie, czarno - biała kotka powiła chyba sześć kociaków różnej maści. Mieszkały w jednym z domków kempingowych obok hotelu. Któregoś dnia z przerażeniem zobaczyłam, że dostały z kuchni (kotka i kociaki) olbrzymią kość po kotletach schabowych; przychodzę do kotów następnego dnia rano, a tu leży wyczyszczona do białości kość. I koty te do dnia dzisiejszego mają się dobrze, dalej odżywiają się tym co pozostało z kuchni. Jeszcze w lipcu dzikie, teraz garną się do ludzi, czekają na pieszczoty.
    Jeśli będziecie w najbliższym czasie w Tarnawie Niżnej i jeśli możecie utrzymać kota, weźcie któregoś i zapewnijcie mu odpowiednie warunki. W innym wypadku nie przetrzymają zimy.

  8. #8
    lucyna
    Guest

    Smile Odp: O psiej pogodzie, kociej aferze i innych rozmaitościach, czyli relacja SB z poby

    Cytat Zamieszczone przez dorota z krakowa Zobacz posta
    Rok temu, na Tarnawie, czarno - biała kotka powiła chyba sześć kociaków różnej maści. Mieszkały w jednym z domków kempingowych obok hotelu. Któregoś dnia z przerażeniem zobaczyłam, że dostały z kuchni (kotka i kociaki) olbrzymią kość po kotletach schabowych; przychodzę do kotów następnego dnia rano, a tu leży wyczyszczona do białości kość. I koty te do dnia dzisiejszego mają się dobrze, dalej odżywiają się tym co pozostało z kuchni. Jeszcze w lipcu dzikie, teraz garną się do ludzi, czekają na pieszczoty.
    Jeśli będziecie w najbliższym czasie w Tarnawie Niżnej i jeśli możecie utrzymać kota, weźcie któregoś i zapewnijcie mu odpowiednie warunki. W innym wypadku nie przetrzymają zimy.
    Święty Duch Pana Boga chwali. A więc to Ty. Dopiero przed chwilą poukładały mi się puzle w głowie. Mam nadzieję, że kiedyś spotkamy się i wypijemy wspólnie gdzieś na szlaku hebratkę (bez wkładki).

  9. #9

    Domyślnie Odp: O psiej pogodzie, kociej aferze i innych rozmaitościach, czyli relacja SB z poby

    Cytat Zamieszczone przez lucyna Zobacz posta
    Święty Duch Pana Boga chwali. A więc to Ty. Dopiero przed chwilą poukładały mi się puzle w głowie. Mam nadzieję, że kiedyś spotkamy się i wypijemy wspólnie gdzieś na szlaku hebratkę (bez wkładki).
    Tak to ja
    Jakie to puzle poukładały Ci się w głowie? Czy może kiedyś widziałyśmy się na Tarnawie?
    Na pewno się spotkamy.
    Z Tobą Lucyno mogę na szlaku (w drodze wyjątku), wypić nawet herbatkę z wkładką

  10. #10
    Ekspert Roku 2011
    Ekspert Roku 2010
    Forumowicz Roku 2009
    Awatar marcins
    Na forum od
    12.2005
    Rodem z
    Lesko/Rabe
    Postów
    3,394

    Domyślnie Odp: O psiej pogodzie, kociej aferze i innych rozmaitościach, czyli relacja SB z poby

    Jakiś zbłąkany myszołów lub orzeł przedni albo ural, gdy tylko zgłodnieją to się kotkami zajmą.
    Marcin

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Relacja z pobytu w Bieszczadach w dn. 13 września - 7 października 2009 r.
    Przez Stały Bywalec w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 41
    Ostatni post / autor: 05-02-2010, 20:35
  2. Moja własna relacja z VIII KIMB, a nawet z całego pobytu w Bieszczadach.
    Przez Stały Bywalec w dziale Spotkania i sprawy forumowe
    Odpowiedzi: 22
    Ostatni post / autor: 11-06-2009, 18:42
  3. Relacja z pobytu w Bieszczadach w dn. 9 - 29 września 2007 r.
    Przez Stały Bywalec w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 54
    Ostatni post / autor: 22-12-2008, 08:27
  4. Niedługa relacja z niedługiego pobytu w Bieszczadach (12 - 20 maja 2008 r.)
    Przez Stały Bywalec w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 1
    Ostatni post / autor: 14-06-2008, 23:57
  5. Relacja z pobytu w Bieszczadach od 15.09. do 6.10.2004 r.
    Przez Stały Bywalec w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 5
    Ostatni post / autor: 19-10-2004, 21:50

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •