Strona 16 z 22 PierwszyPierwszy ... 6 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 151 do 160 z 218

Wątek: Sprawozdanie z działalności Komitetu Powitalnego

  1. #151
    Ekspert Roku 2011
    Ekspert Roku 2010
    Forumowicz Roku 2009
    Awatar marcins
    Na forum od
    12.2005
    Rodem z
    Lesko/Rabe
    Postów
    3,394

    Domyślnie Odp: Sprawozdanie z działalności Komitetu Powitalnego

    Lucyna w lodówce sie rozmrażasz...
    ...czekam na ciag dalszy.
    Może jakieś obrazki ktoś zapoda???
    Marcin

  2. #152

    Domyślnie Odp: Sprawozdanie z działalności Komitetu Powitalnego


  3. #153
    lucyna
    Guest

    Domyślnie Odp: Sprawozdanie z działalności Komitetu Powitalnego

    Zaraz w lodówce. Zmarznięta położyłam się do łóżka w ubraniu i przed chwilą wstałam. Dziś będę miała dużo czasu, najpirew lekarz, potem apteka.

    Powoli z Andrzejem nr 2 podchodzimy na szczyt. Jesteśmy punktualni co do minuty. 11 na zegarze. Marzy mi się takie duże, dające multum ciepła ognisko. Niestety, na szczytowej polance rozczarowanie. Kikadziesiąt osób stoi pod platformą widokową przeważnie usiłując rozgrzać się herbatą. Scenaria jak z bajki o królowej śniegu. Słaba widoczność, wieje, wszystko wkoło utulone białą pierzynką. Platforma w bardzo dobrym stanie, wokół częściowo skryte w śniegu stoły, ławy i pieńki-krzesełka. Wyciągam kanapkę. Prawie zamarznięta dziwnie smakuje. Trzeźwiutki Machoney wdrapuje się po oblodzonej drabinie na platformę. Nina wyjmuje błękitnobiałą flagę i rozpoczyna się focnie. Joorg przynosi nam informację, że doszło do nieporozumienia i Słowacy mają przyjść o 12. Konsternacja. Nadchodzą następne grupki. Koledzy z Krosna witają się z nieznanymi mi Kolegami z Jasła i Mauzerem. ( Janusz bardzo proszę zabierz nas kiedyś do Niego). Nie po raz pierwszy spotykam się z dziwnymi komentarzami typu: to ta Lucyna? A ja. No co każdemu wolno przytyć z 15 kg. Robi mi się coraz zimniej. Buty przemieniają mi się w lodowe skorupy. Zapada decyzja. Grupa bieszczadzka schodzi. Szybko z Andrzejem nr 1 odłączamy się od pozostałych. Andrzej nr 2 uczy Anię schodzenia ze stromych stoków. Po chwili wtapiamy się w ciszę. Słychać muzykę bukowego lasu. Nie wiem czy zwrócliliście uwagę jak pięknie buki śpiewają na dużym mrozie, gdy wieje lekki wiatr. Po drodze spotykamy grupki Polaków, w tym rodziny idące na opłatek.
    Obok cerkwi witają nas dwa pieski. Mam kijki w ręku więc nie wiedzą jak mają zachowywać się. Odkłądam "broń", a przyjacielskie zwierzaki zaczynają się do mnie i Andrzeja nr 1 łasić. Wychodzi Gospodarz. Od słowa do słowa i rozpoczyna się długa Polaków rozmowa. Jest starym kawalerem poszukującym żony. Chce zająć się turystyką, ma nawet dwa pokoje do wynajęcia. Był na szkoleniu agroturystycznym w Dwerniczku w Bieszczadach. Też chce aby tu w jego rodzinnej okolicy pojawiali się turyści. Miejsowość ma im do zaoferowania nie tylko keremasz, cerkiew, kilka pięknych łemkowskich chat ale także np. 4 metrwej wysokości kamienne krzyże poukrywane w lesie. Umawiamy się na krótką wizytę w Olchowcu aby razem połazić po zakrzaczonej okolicy. Narzeka, że miejscowi nie chcą, a raczej obawiają sie obcych.
    Żegnamy się z gościnnym Tubylcem. Ktoś idzie. Krzyczę prawie zamarznięta: to Janusz. Cała nasza ekipa schodzi z Baraniego. Chwilka rozmowy i musimy się żegnać. Odkrywam w plecaku Machoneja coś bardzo ciekawego. Samopompujace sie siedziska. Muszę sobie coś podobnego kupić. Na odchodne Koledzy dają mi kubek cieplutkiej herbaty. Mamy spotkać się w Chyrowej. My niestety musimy zostać. Andrzej nr 2 zostawił plecak na szczycie. Powoli od stóp zamarzam. Wsiadamy do samochodu i podjeżdżamy do końca drogi. Chwila oczekiwania i jest Andrzej z plecakiem. Jesteśmy tak zmarznięci, że nie mamy siły na nic. Jedziemy prościutko na Słowację na zakupy (Koledzy marzą o karpackim czaju). W sklepie przeżywam szok cenowy. Orzeszki zdrożały makabrycznie. Pistacje z 11 zł go 30 za kilogram.
    Zatrzymujemy sie w Rymanowi w domu Andrzeja. Koledzy przypadli sobie do gustu. Ja rozmrażam się przy kaloryferza, a panowie planują wspólny wypad w szwajcarskie Alpy. Po chwili Andrzej nr 1 dostaje do ręki gitarę i ... przenosimy się w klimaty bieszczadzkie.
    Ostatnio edytowane przez lucyna ; 12-01-2009 o 07:53

  4. #154

    Domyślnie Odp: Sprawozdanie z działalności Komitetu Powitalnego

    Cytat Zamieszczone przez lucyna Zobacz posta
    Odkrywam w plecaku Machoneja coś bardzo ciekawego. Samopompujace sie siedziska. Muszę sobie coś podobnego kupić.
    Tu masz link:
    http://8a.pl/index.php?str=prod_big&...odkat=&subkat=

  5. #155
    Bieszczadnik Awatar Basia Z.
    Na forum od
    05.2007
    Rodem z
    Chorzów
    Postów
    2,771

    Domyślnie Odp: Sprawozdanie z działalności Komitetu Powitalnego

    Mi bardziej podoba się ten patent, który prezentował Siergiej na Spotkaniu Miłośników Karpat Wschodnich.

    Pozdrowienia

    Basia

  6. #156

    Domyślnie Odp: Sprawozdanie z działalności Komitetu Powitalnego

    Cytat Zamieszczone przez Basia Z. Zobacz posta
    Mi bardziej podoba się ten patent, który prezentował Siergiej na Spotkaniu Miłośników Karpat Wschodnich.
    Niestety nie było mnie już na tej prelekcji... mogę tylko się domyślać o jaki wynalazek chodzi :)

  7. #157
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie Odp: Sprawozdanie z działalności Komitetu Powitalnego

    Cytat Zamieszczone przez Basia Z. Zobacz posta
    Mi bardziej podoba się ten patent, który prezentował Siergiej na Spotkaniu Miłośników Karpat Wschodnich.

    Pozdrowienia

    Basia
    A jaki prezentował?
    bertrand236

  8. #158
    Bieszczadnik Awatar Misieg
    Na forum od
    08.2006
    Rodem z
    Kraśnik/Rzeszów/Lesko
    Postów
    625

    Domyślnie Odp: Sprawozdanie z działalności Komitetu Powitalnego

    Cytat Zamieszczone przez bertrand236 Zobacz posta
    A jaki prezentował?
    Poddupnik:)

  9. #159
    Bieszczadnik Awatar Basia Z.
    Na forum od
    05.2007
    Rodem z
    Chorzów
    Postów
    2,771

    Domyślnie Odp: Sprawozdanie z działalności Komitetu Powitalnego

    Cytat Zamieszczone przez Misieg Zobacz posta
    Poddupnik:)
    Kawałek karimatu obszyty własnoręcznie materiałem i umieszczony na gumce a dodatkowo przymocowany tasiemkami tak, że chodząc ma się go z tyłu na wysokości pasa. Dobrze chroni nerki, zabezpiecza przed otarciami ciężkiego plecaka, a na postojach tylko ściąga się go ok. 30-40 cm niżej i na nim siada.
    Nie wymaga dmuchania, co jednak zajmuje parę sekund.

    Pozdrowienia

    Basia

  10. #160
    lucyna
    Guest

    Domyślnie Odp: Sprawozdanie z działalności Komitetu Powitalnego

    Nic to. Joorg opowiadał o swoim nowym plecaku-cudo. Dzwiwolong stworzony z myślą o komandosach. 100 litrowy, wzmocniony w wszelkie możliwe patenty, wyposażony w siedzisko.

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. "Sprawozdanie z BA"
    Przez WUKA w dziale Poezja i proza Bieszczadu...
    Odpowiedzi: 7
    Ostatni post / autor: 31-08-2009, 17:34
  2. Działalność organizacji charytatywnych w Bieszczadach
    Przez ebik w dziale Dyskusje o Bieszczadach
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 01-04-2005, 13:15
  3. Sprawozdanie Stałego Bywalca
    Przez Stały Bywalec w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 14
    Ostatni post / autor: 30-09-2002, 22:16
  4. Sprawozdanie Agi
    Przez Anonymous w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 1
    Ostatni post / autor: 09-08-2002, 15:33
  5. Aga, a gdzie Twoje sprawozdanie ?
    Przez Stały Bywalec w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 1
    Ostatni post / autor: 07-08-2002, 10:57

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •