A tak na marginesie przez parę lat był z tyłu pomnika kieliszeczek gdzie można było po 450km wychylić trochę okowity,a teraz kielicha nie ma
A tak na marginesie przez parę lat był z tyłu pomnika kieliszeczek gdzie można było po 450km wychylić trochę okowity,a teraz kielicha nie ma
Wojtek legionowo
Tak naprawdę dlaczego nie ostre ?? bo robione na max zoomie, nie wiem ile Marcin w tym swoim aparacie ma ?, ale chyba z 30 x,
Na normalnym zbliżeniu to ja bym się bał obok stać.
fot 1 Wojtek dokładnie objaśnił co "osobnik" jadł wcześniej
fot 2 krzyż jeszcze baz zapalonego lampionu (ostrzegawczego)
"dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
Pozdrawiam Janusz
@Marcin
Festuca drymeja, Festuca altissina, Carax pilosa, Deschampsia caespitosa, Dryopteris dilatata
Ostatnio edytowane przez lucyna ; 10-11-2008 o 15:43
Zapędziłem się Michał.
Obiecuję poprawę.
Już wyjaśniam co też jeszcze widzieliśmy:
"kostrzewa górska, kostrzewa leśna, śmiałek darniowy, nerecznica szerokolistna"
"turzyca palczasta, turzyca leśna i turzyca odległokłosa"
A propo gatunków wyczerwienionych to wydaje mi się, że są znacznie pospolitsze w Bieszczadzie, szczególnie przy wioskowych mahazynach można je często spotkać.![]()
Marcin
No dzięki
już myślałem, że nurzam się w jakiejś bieszczadziej specjalnej trawie - a tu masz babo placek.
Czy te spod mahazynów to typu broda z lenistwa - bród przyodziany kożuszkiem - pifko zagryzane ciasteczkiem wielkości krowiego łajna - popijane pifkiem - i bełkot "literacki"?
P.s.
Ostatnio spotkałem w Mikowie dziewoję - zakapior na 300%. To tak a propos zakapiorów.
Dzięki za ludzki język
Na naszych przechadzkach tak dużo dzieje się, że ciągle zapominam przy pisaniu o ważnych sprawach. Tym razem o Międzynarodowej Leśnej Ścieżce Dydaktycznej Udava-Solinka. Byliśmy tylko na jej małym fragmencie. Zainteresowały nas perturbacje związane z korektą granic. Na tablicach informacyjnych postawinych obok scieżki w skrótowy sposób przestawiono tę historyczna ciekawostkę. Ja posłużę się fr zaczerpnitym z "Bieszczadzkie Kolejki Leśne" Zygmunta Rygiela:
" Po wytyczeniu granicy polsko-czechosłowackiej w 1918 r prawie kilometrowy odcinek torów kolejki, pomiędzy Balnica, a Solinką znalazł się po stronie słowackiej. Podczasprzejazdu przez Czechosłowację pociągibyły każdorazowo eskortowane przez słowacką straż graniczną. Po zmianie granicy w 1938 r. pomiędzy Polską, a Czechosłowacją, od 1 listopada 1938 r. cały szlak znalazł się w granicach kraju. (Protokuł delimitacyny podpisany w Zakopanem). Zmiana objęla około 0,8 km2 na płudniowym zboczu Matragony." Po II wojnie św. historia powtórzyła się. Znowu sporny odcinek był po słowackiej stronie. Ostatecznie wrócił do Polski w latach 60-tych.
Więcej o ścieżce przeczytacie na www.twojebieszczady.pl/piesze/osadne.php
I jeszcze jedno. Nazwa Balnica pochodzi o bani, słonego źródła. Obok krzyża pańszczyźnianego Marcin nie tylko podkpiwał sobie ze mnie (i vice versa) ale także zwrócił nam uwagę na istotny szczegół. Mianowicie sukcesja leśna na terenie tej nieistniejacej wsi wygląda trochę inaczej niż w pozostałych częściach Bieszczadów. Tam gatunkami zasiedlającymi są: świerki i sosny. Leśnicy zasadzili modrzewie. W innych regionach gatunkiem dominujacym jest olcha. Jest to związane z jakością gleby. W okolicy Balnicy jest bardzo mało żyzna.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki